Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W środowy wczesny wieczór, wracałem w moje knieje, po wizycie u szanownych…

W środowy wczesny wieczór, wracałem w moje knieje, po wizycie u szanownych przodków.

Pada, ciemno, szosa niezbyt dobra, przez las i dość kreda, o statusie drogi powiatowej. I jak to oczywiście bywa w takich sytuacjach - laczek... Wiadomo przecież, iż gumy nigdy, absolutnie nigdy nie złapie się w słoneczny dzień przy parkingu, tylko podczas wieczornej ulewy w lesie...

Zatrzymałem auto dosyć pechowo, bo za ślepym zakrętem. Niestety nie mogłem jechać już dalej, ponieważ podróżowałem terenówką, gdzie opony mają bardzo wysoki profil i już guma złaziła z felgi, co zobaczyłem, wychylając łeb przez okno.

Cóż, kamizelka, trójkąt i światło ostrzegawcze wystawione przed zakrętem i działam.

Minęło mnie kilka aut z naprzeciwka, a w pewnym momencie hamując i trąbiąc, ominął mnie gość, nadjeżdżający z tyłu. Wygramolił się z auta i drze paszczę, niczym lew, "Ty Chu, Ku". Pytam człowieka, o co dym - jechać dalej nie mogę, odblask i lampa ustawione przed zakrętem, więc czego chce?

- Ty chu, ku, jaka lampa, jaki trójkąt?

- No przed zakrętem przecież!

- Co ty mi tu piertenteges, zabiłbym się, ty ku chu!!!

Zmroziło mnie. Poszedłem za ten zakręt i co?

Oczywiście - jakiś sukinsyn gwizdnął pieprzony sprzęt zabezpieczający miejsce zdarzenia...

Zastrzelić, to mało.

droga

by Monoslad
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar pasjonatpl
17 19

Niestety, ale postawienie lampy i trójkąta poza zasięgiem wzroku było błędem z twojej strony. Błędem wynikającym z nadmiernej wiary w ludzi. Pamiętam, jak ktoś znajomy opowiadał, jak był na szkoleniu dla zawodowych kierowców. Chyba jakieś szkolenie okresowe organizowane przez zakład. W każdym bądź razie instruktor uczulał ich, żeby właśnie trójkąt ustawiać w zasięgu wzroku, bo może szybko zmienić właściciela. Niestety, ale pod tym względem nie wypadamy najlepiej. Jak złapałem gumę w Irlandii i okazało się, że miałem problem z kluczem (stary był i się i się wyrobił; obracałem klucz, ale śruba się nie ruszała), to kierowca się zatrzymał i dał mi swój własny klucz, a potem sobie pojechał. Mówiłem mu, żeby chwilę zaczekał, zmienię koło i mu oddam, ten stwierdził, że nie ma o czym gadać i pojechał.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@pasjonatpl: To jest to, co mi się podoba w niektórych ludziach - nie poskąpią tych paru zeta (czy tu akurat euro). A niektórzy inni, to nie tylko, że nic Ci nie dadzą, ale patrzą gdzie tu zaoszczędzić albo gwizdnąć choć z 10 groszy i się mają za wybitnie zaradnych...

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
1 1

@szafa: Tak. Są tacy zaradni, że po jakimś czasie wszyscy mają oczy dookoła głowy, wszystko jest zamykane na klucz i ogólnie każdego obcego zaczyna się uważać za potencjalnego złodzieja. Wolę raczej, jak ludzie są bardziej wyluzowani, mają do siebie więcej zaufania i nie mają paranoi, że jak tylko stracą coś z oczu, to zaraz zmieni właściciela. Czasami mam ochotę zrobić takim "zaradnym" ścieżkę zdrowia.

Odpowiedz
avatar burninfire
1 1

@pasjonatpl: Z tym, że to może być niezgodne z przepisami. Jak postawisz tak, jak przepisy mówią (30-50m od samochodu), a jest ciemno i brzydko to i tak nie widzisz co się z nim dzieje. Jak postawisz przy samochodzie to w zasadzie możesz go w ogóle nie stawiać, bo nikt nie zdąży zareagować. Nie wiem, w Polsce to we wszystko trzeba nadajnik GPS wsadzać, bo inaczej ukradną.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 0

@burninfire: Albo mini ładunek wybuchowy z jakąś substancją oślepiającą albo z taką siłą rażenia, żeby urwało złodziejowi ręce i nic poza tym.

Odpowiedz
avatar timo
12 12

Z takie coś powinno się odpowiadać nie tylko za kradzież, ale też za sprowadzenie poważnego zagrożenia w ruchu drogowym oraz narażenie innej osoby na ryzyko śmierci lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Odpowiedz
avatar minutka
5 5

@timo: Słusznie - ale co z tego, kiedy złodziej pozostaje nieuchwytny i bezkarny?

Odpowiedz
avatar timo
4 4

@minutka: nic, wskazałem tylko kierunek możliwej penalizacji takich czynów. To mniej więcej tak jak z debilami świecącymi laserami w okna podchodzących do lądowania samolotów - też są praktycznie nieuchwytni, ale jednak jest to karalne. Kolejny przykład: reklamy na CB radiu - jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś namierzył i ukarał emitentów takowych. A formalnie przy UKE działa tzw. komisja eterowa, która właśnie tym powinna się zajmować. Praktycznie nie istnieje... Przykłady można mnożyć niemalże w nieskończoność.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2017 o 2:02

Udostępnij