Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Co chwilę pojawiają się nowe historie o kurierach, dorzucę więc swoją cegiełkę.…

Co chwilę pojawiają się nowe historie o kurierach, dorzucę więc swoją cegiełkę.

Byłam kiedyś konsultantką pewnej firmy kosmetycznej, w związku z czym dość często kurier pukał do moich drzwi.

Zazwyczaj był to jeden pan, nie mogłam na niego narzekać, ale sielanka przecież nie może trwać wiecznie, prawda? Dodam, że mieszkałam w dzielnicy jednego z górskich miasteczek, ja na dole, moja klientka na górze; co ważne dla historii, wjazd na posesję klientki był bardzo niewygodny dla zwyczajnego samochodu, a co dopiero dla dostawczaka, przez co ludzie chcący odwiedzić klientkę oraz kurierzy parkowali na parkingu, znajdującym się ok. 20 m przed zjazdem.

Historia właściwa.

Dzwoni do mnie kurier, inny niż "mój" stały, z informacją, iż jest w punkcie A i nie wie, jak dalej dojechać, więc pyta, czy mogłabym dojść w jakieś bardziej znane miejsce. Punkt A znajduje się ok. 15 minut drogi od parkingu w miejscu B, zaproponowałam mu więc podjechanie tam i ewentualnie poczekanie na mnie 2-3 minut, gdyż dojście na parking z miejsca zamieszkania zajmie mi tyle, co jemu dojazd. OK, kurier się zgadza.

Gnam więc ile sił w nogach "na górę", aby paczkę odebrać. Po dojściu na parking okazało się jednak, że... kuriera nie ma. Dzwonię więc.

[K] - Słucham?
Ja - Witam, byliśmy umówieni za 15 minut na parkingu w miejscu B, minęło 17 minut od pana telefonu, czy mogę się za chwilkę pana spodziewać?
[K] - Nie, pojechałem na podany adres, znalazłem drogę, za minutę będę pod pani domem.
Ja - To proszę już tam poczekać lub podjechać w umówione miejsce, paczka jest dla mnie bardzo ważna, a zejście na dół zajmie mi nie więcej jak 10 minut.
[K] - To proszę zejść na dół, poczekam te 10 minut pod domem, nie będę się wracał.

Schodzę więc pod mój dom w tempie ekspresowym, droga zajęła mi 5 minut. Rozglądam się, kuriera nie widzę...

Dzwonię znów.

Ja - Witam ponownie, jestem już na miejscu, gdzie mogę pana odszukać?
[K] - Pojechałem, bo nie będę tyle czekał, mam jeszcze inne paczki, zaraz będę obok B, może tam pani paczkę odebrać.
Ja - Miał pan poczekać, a nie jeździć w kółko, proszę więc poczekać na parkingu lub cofnąć się pod mój dom i powiedzieć przede wszystkim, którą opcję pan wybiera!
[K] -Żadną!

I się rozłączył.

Nie odebrał później telefonu, paczkę dostałam na dzień następny od "mojego" kuriera.

Skarga poszła.

by TakaTamPaskuda
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bazienka
4 6

nie dosc, ze cham, to debil jeszcze, z e nie ogarnal, ze jak " za chwile" bedzie przejezdzal obok B, a ty potrzebujesz 10 min na doratcie tam, to moze cie tam nie byc dotarlabys, a wtedy pewnie uslyszalabys, ze nie chcialo mu sie na ciebie czekac i pojechal w teren rozwozic inne paczki takich bucow trzeba tepic, brawo za skarge

Odpowiedz
avatar TakaTamPaskuda
1 1

@bazienka: tak tylko dodam, że droga jest w kształcie litery "U", ja szłam na skróty, on musiał jechać dookoła. Samochodem to średnio 5 minut jazdy, piechotą w stronę parkingu 15 minut, z parkingu pod dom niecałe 10 minut (jest bardzo duże pochylenie terenu).

Odpowiedz
avatar Kamirito
1 3

Sama jesteś sobie winna. Chciałaś być miła? No to poczekałaś sobie na paczkę jeden dzień dłużej. Wg mnie kurier wykonując swoją pracę powinien dostarczyć do adresu, który jest podany na przesyłce. Ma problemy ze znalezieniem miejsca? To co to z niego za kurier? Pracowałem kiedyś jako kierowca dostawczaka w Unii Europejskiej i jak nie wiedziałem gdzie dojechać to stawałem przy jakimś człowieku i pytałem o drogę. Rozumiem, gdybyś wyszła np na jakąś górkę, bo jest oblodzona, a Ty masz tam minutę, czy dwie, ale aż 15 minut? Wg mnie to nauczka na przyszłość. Dobrze sprawdziło się tu powiedzenie ,, Nie rób komuś dobrze, nie będzie ci źle". P.S. Do wszystkich, którzy będą twierdzić że powinno się pomagać innym, odpowiadam że moja empatia kończy się tam, gdzie zaczyna się płatna usługa.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2017 o 17:07

avatar TakaTamPaskuda
1 1

@Kamirito: masz rację. Jestem sobie winna temu, że chciałam być uprzejma, jednocześnie próbując odebrać paczkę bliżej klientki. Nie rozumiem jednak podejścia niezdecydowanego kuriera, który okazał się być chamem.

Odpowiedz
Udostępnij