No krew mnie zaraz zaleje!
Na wstępie dodam, że mieszkam w bliźniaku, a przed frontowymi drzwiami stoi mój skuter, którego używam do dojazdów do pracy.
Co trzeba mieć we łbie, żeby jako Halloweenowy psikus złamać jakiś metalowy klucz w stacyjce, rozwalając ją dokumentnie?
Wiem, że to się stało w tę noc, ponieważ rano próbowałam pojechać do pracy.
No właśnie… Próbowałam...
Spokojnie. Trudno kluczem zniszczyć mechanizm stacyjki. Jeśli masz pęsetę z cienkimi końcówkami, spróbuj. Jeśli nie - po demontażu plastików karoserii, ze spokojem ją wykręcisz i zaniesiesz do warsztatu dorabiającego klucze, gdzie rozwiążą bez problemu Twój kłopot
OdpowiedzTak i z pewnoscia to zrobily dzieci jako psikusa... Nie ma jak cale zlo co sie tej nocy wydarzylo zepchnac na dzieci i Halloween. Morderstwa pewnie tez dzieci dokonywaly, bo Halloween?
OdpowiedzZamek zniszczony, bo dopchnelam moim kluczem i nie bylo czego ratowac. I nie wiem czy to dzieciaki czy nie ale i tak nie zrozumiem czym kierowal sie ten idiota, dodam ze nie mam wrogow...
OdpowiedzA kto zostawia i dlaczego kluczyk w stacyjce?
Odpowiedz@fenek: kluczyk nie byl w stacyjce...rano wlozylam swoj zeby go odpalic. Z zewnatrz nie bylo nic widac ze ktos cos wepchnal, a po rozebraniu wygladalo to jak jakis ulamany kluczyk czy cos...
OdpowiedzA czemu zakłądasz, że to akurat dzieci i akurat z okazji Halloween? Czy wy wszyscy nie macie jakiejś paranoi na punkcie zwalczania tego święta? Żadne dziecko nie ma tyle siły żeby wepchnąc niepasujący klucz i potem jeszcze go złamać... weź się opamiętaj. Ktoś zniszczył twoje mienie, okej.. ale nie zrzucaj tego na Halloween.
Odpowiedz@cassis: jak dla mnie takie 14 letnie to juz nie malenkie dzieci i ciezko mi uwierzyc w przypadek...tyle czasu skuter stal i nic mu nie bylo i nagle jaki pech...a dodam ze nie bylo mnie w ten wieczor w domu wiec okazja ku temu byla swietna. Tak czy siak uwazam to za szczyt piekielnosci, bo mam na utrzymaniu male dzieci a do pracy dojezdzac musze, tyle ze ode mnie nawet autobus nie jezdzi.
Odpowiedz@iskier89ka: Skoro tam był ułamany klucz to znaczy raczej, że ktoś próbował ukraść skuter, a nie zrobić jakiś żart (a w zasadzie zniszczyć mienie). Może jednak stawiaj go gdzieś indziej?
Odpowiedz@cassis: rownie dobrze mogl to byc wytrych lub spinka do wlosow to wepchnac latwiej
Odpowiedz@cassis: Ja dodam coś od siebie. Nie mam nic do samego Halloween. Uważam jednak, że psikus, to powinien być naprawdę niewinny psikus, a nie akt wandalizmu. Niestety w dzisiejszych czasach dzieci / nastolatkowie, coraz rzadziej potrafią te dwie rzeczy rozróżnić. I niestety sam tego doświadczyłem. W pewien Halloween, kilka lat temu, wyszedłem z domu i kilkanaście metrów dalej minąłem się z grupką poprzebieranych dzieciaków - szli w kierunku mojego domu. Jak już miałem zniknąć za zakrętem odwróciłem się i zobaczyłem, że stoją u mnie przy ogrodzeniu i wciskają dzwonek, który jest na nim zamontowany. Nikogo nie było w domu, więc nikt im nie otworzył. Następnego dnia, gdy podszedłem do samochodu zauważyłem, że mam porysowaną całą klapę od bagażnika, tylni błotnik, oraz jedne i drugie drzwi z prawej strony. I to nie jakaś ryska, tylko wyrysowane kółeczka, wężyki, "ślimaki". Auto stało na drodze przed domem i przez kilka lat nic takiego nie miało miejsca. Przypadek? Wątpię. Szkoda, że przyszli akurat, jak wychodziłem z domu, a nie wracałem, bo może wtedy bym ich na tym nakrył, a wtedy inaczej by się to dla nich skończyło (a przynajmniej dla ich rodziców - finansowo). Jednym słowem, po dzisiejszych dzieciach, szczególnie tych hodowanych, a nie wychowywanych przez rodziców, można się spodziewać dosłownie wszystkiego.
OdpowiedzSkuterem do pracy...zaraza na drogach większa niż rowerzyści. Jeżdżą tym gównem, wleką się,bo przecież nie pozwolą się ani wyminąć ani wyprzedzić i cały ruch dostosowany pod jedną metalową pierdołę, a jej "kierowca" nie jest w ogóle świadom, że wygląda jak pajac na tym badziewiu. Jechać do pracy 1 listopada? Jeśli nie pracujesz w służbach ani w medycynie (a nie pracujesz) to ciekawe, gdzie musiałaś pracować 1 listopada. Tylko w Polsce znalazłby się kretyn, który tak uszkodziłby to gówienko którym jeździsz w ramach "żartu" Halloweenowego.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2017 o 7:22
@Nehelenia: mieszkam w UK, wiec daruj sobie. Jezdze 125cc wiec jade szybciej niz niektore zawalidrogi...tu nie obchodzi sie 1 listopada
OdpowiedzSzybciej czyli 10 mph? Zatem w UK jest wieksza dzicz niz wsrod rozpuszczonych Brajankow karynek. Albo to ich potomkowie. A jak sobie nie daruje to co? Bedziesz mnie scigac na tym skuterku ktory nazywasz pojazdem?
Odpowiedz@Nehelenia: 1 listopada w pracy? Orlen. Nke trzeba pracować w szpitalu czy straży albo Policji
Odpowiedz@Nehelenia: Musisz mieć strasznie smutne życie skoro wylewasz tyle jadu i wubuchasz agresją tylko z powodu rodzaju pojazdu jakim ktoś jeździ. Owszem zdarzają się piekielni skuterzyści, ale tak samo jak rowerzyści, kierowcy osobówek, ciężarówek czy piesi. Większość "odkurzaczy" z małymi silniczkami faktycznie się wlecze jednak po pierwsze jeździ nimi z reguły młodzież, która jeszcze nie może kierować samochodem i często to ich jedyny środek transportu (w mojej miejscowości praktycznie nie jeździły autobusy i do oraz ze szkoły musiałbym chodzić po 8 km przez drogę bez chodnika ;) ). Po drugie, nawet te zwykłe małe 50cc rozwija bez problemów 50 km/h, co po mieście jest wystarczające, a @iskierk89ka wspomniała, że ma 125cc. Takie maszyny rozwijają po 110 km/h. Jeśli to jest dla Ciebie za mała prędkość do poruszania się po mieście to gratuluję zdrowego rozsądku ;) No i te przytyki do "dziczy" polskiej. W kontekście komentowanej historii w ogóle nieuzasadnione i bezsensowne. Jakiś kompleks narodowy czy coś? Współczuję podejścia i mimo wszystko pozdrawiam
OdpowiedzDodam tylko od siebie ze jestem przed 30 wiec juz raczej nie malolata a skuter jest tani w utrzymaniu. I tak jak wspomniano rozwija predkosc do 115km/h. Swietna sprawa jessli chodzi o korki w duzym miescie
OdpowiedzKto normalny zostawia skuter w miejscu, do którego każdy może wejść? Równie dobrze możesz zostawiać go na środku drogi z tabliczką "Proszę złodzieju, weź sobie". Bardziej prawdopodobne jest to, że ktoś chciał go ukraść albo irytują go dźwięki wydawane przez skuter i chciał je skończyć niż to, że zrobiły to dzieciaki w zemście za brak słodyczy.
OdpowiedzRaczej ktoś go próbował ukraść... Ale nagonka na Halloween jest modna, więc można obwinić dzieciaki...
Odpowiedz