Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rzecz będzie o informatyzacji uczelni w praktyce... Jest sobie duża publiczna uczelnia…

Rzecz będzie o informatyzacji uczelni w praktyce...

Jest sobie duża publiczna uczelnia wyższa (podobno jedna z lepszych w Polsce, zwana dalej Uczelnią), wyposażona w informatyczny system do obsługi studentów (zwany dalej Systemem). System pozwala na rekrutacje na zajęcia, składanie podań, wystawianie ocen, wysyłanie maili do grup/prowadzących - no cud, miód i orzeszki.

Swego czasu zaczęłam doktorat na Uczelni, z tej racji System wygenerował mi służbowego maila imię.naziwsko@domenaUczelni. O fakcie powstania maila System wysłał mi informację na maila prywatnego (podanego podczas rekrutacji), z danymi pierwszego logowania itp - zalogowałam się, ustawiłam hasło, sukcesywnie korzystam.

Po jakimś czasie w Systemie powstał mail grupowy jednostki, w której pracuję (Grupa@domenaUczelni). Wygodne to, bo zamiast wpisywać 10 adresów współpracowników, wpisujesz 1 i otrzymują wszyscy zainteresowani (System przekierowuje wiadomość na adresy wszystkich, których ma zapisanych w grupie).

No ale okazało się, że jednak nie wszyscy zainteresowani dostają grupowe wiadomości - do mnie one nie docierały. Po krótkim śledztwie okazało się, że na liście adresów w grupie, nie ma mojego (jest imię.nazwisko2@domenaUczelni, a nie imię.nazwisko). No i zonk, bo okazało się, że System ze znanych tylko sobie powodów wygenerował mi drugi adres mail, do którego nie mam dostępu i o którego istnieniu nie zdawałam sobie sprawy.

Zadzwoniłam do Administratorów Systemu szacownej Uczelni, z wyjaśnieniem sytuacji i z pytaniem jak uzyskać dostęp. Administratorzy odpowiedzieli, że oni się tym nie zajmują, bo imię.nazwisko2 to adres pracowniczy i że to do Kadr. Na sugestię, że może dopiszą mnie (imię.nazwisko ale bez 2) do maila grupowego ręcznie odparli, że System generuje grupy automatycznie i oni nie są w stanie ich modyfikować.

Zadzwoniłam zatem do Kadr, które stwierdziły, że tak, generalnie imię.naziwko2 to adres pracowniczy, ale ja pracownikiem nie jestem (tzn jestem na umowę zlecenie, a nie na etat), więc oni mnie nie mają na liście (o zgrozo! - w Systemie) i nic nie mogą zrobić i że to sprawa dla Administratorów.

Zadzwoniłam ponownie do Administratorów, którzy tym razem stwierdzili, że oni nie wiedzą dlaczego System wygenerował mi drugi adres mail, skoro nie jestem pracownikiem i że nie wiedzą jak mam w takim razie uzyskać do niego dostęp, ale mogą ręcznie przekierować maile z imię.nazwisko2 na imię.nazwisko i to chyba rozwiąże problem. Tylko, że oni tego nie mogą zrobić od tak, z ręki, tylko muszę (o zgrozo! - w Systemie) zgłosić problem i wtedy będą mogli go rozwiązywać. Wysłałam maila ze zgłoszeniem problemu, czekam na rozwiązanie (ale tak coś czuję, że na tym sprawa się nie skończy)

Podsumowując... Uczelnia ma cudowny System, który robi, co chce i nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego, a Administratorzy Systemu są takimi wspaniałymi administratorami, że nie potrafią zapanować nad Systemem i nie bardzo mogą w nim cokolwiek zmienić. Coś mi się wydaje, że Bunt Maszyn jest już blisko...

uczelnia

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
7 11

Ha ha ha :d No Cię załatwili :D Jestem pewna, ze to tak łatwo nie pójdzie i nikt nigdy nie odkryje jak to się wszystko dzieje :D Powodzenia

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
7 9

I następuje błędne koło :)

Odpowiedz
avatar Euferyt
-5 9

@maat_: widać że nie znasz się na komputerach (co najwyżej jako zwykły użytkownik). Po co zostawiasz komentarz, który nic nie wnosi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

@Euferyt: Widać, że nie wiesz jak funkcjonują wielkie struktury, gdzie siedzi pani Grażynka, która powinna wiedzieć, ale nie wie, która jest w okresie ochronnym przedemerytalnym i która ma w zadku. Ona nawet nie ma w zadku, ona w ogóle nie ma świadomości, ze coś tam powinna. Pani Krysia czy pani Grażynka, często na właściwie podrzędnym stanowisku są problemem nie do przeskoczenia, który rozwala wiele genialnych systemów.

Odpowiedz
avatar Euferyt
-5 9

@maat_: Kolejny celny komentarz. Co ma pani Grażynka do zintegrowanych systemów komputerowych? Pani Grażynka wg. Ciebie nadzoruje pracę tego systemu? Poniżej masz kilka komentarzy ludzi, którzy się znają na tym i Ci wytłumaczą. System zadziałał prawidłowo, a jedyna niewiadoma to niezdolność doktorantki to logicznego myślenia. Pani z kadr jest panią z kadr i zajmuje się tylko specyfiką swojego stanowiska, zatem oczywiste jest, że jedyne co może w tej sprawie powiedzieć to fakt, że doktorantka nie jest ich pracownikiem. Centrum informatyczne zajmuje się obsługą techniczną pracowników uczelni i to na poziomie bardzo podstawowym - drukarki, antywirusy, synchronizacja sieci wewnętrznej, drobna naprawa sprzętu. Ani Pani z kadr ani pracownicy centrum nie zajmują się obsługą techniczną systemu bo zwyczajnie ich to przerasta. To nie znaczy, że spali na szkoleniu. Szkolenia po prostu nie było, bo kod programu nie jest dostępny dla odbiorcy oprogramowania. Administracją i konserwacją zajmuje się sprzedawca usługi, a w Polsce przy zintegrowanych systemach uczelnianych jest to najczęściej Asseco lub inna duża firma informatyczna. Nie gadaj mi bzdur, że się nie znam na funkcjonowaniu dużych struktur bo brzmisz jakbyś się kreowała na alfę i omegę tego zagadnienia, a jak widać masz tylko pobieżną znajomość branży. Tak jak wcześniej zauważyłem, zostawiasz nic nie wnoszące komentarze, które są cechą charakterystyczną stereotypowego polaka - nie wiem ale się wypowiem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

@Euferyt: Śmiem twierdzić, że z moim logicznym myśleniem jednak jest cacy. Że nowemu mailowi system przypisał 2 to się nie dziwię. Problem polega na tym, że on mi w ogóle nie powinien generować nowego maila. A jak już to zrobił, powinien wysłać na dodatkowy mail "kontaktowy" informacji, że to zrobił (jak za pierwszym razem). Co zaś do pań Grażynek... informatyk, któremu trzy razy powtarzasz, że jesteś na umowę zlecenie, a który mimo to odsyła Cię do Kadr, który mówi, że nie wie jak uzyskać dostęp do konta (a ewidentnie powinien to wiedzieć) i który stwierdza, że "się nie da" to właśnie taka pani Grażynka.

Odpowiedz
avatar Euferyt
-3 5

@echidna1: Powtórzę jeszcze raz. System zadziałał prawidłowo. Na uczelni zdarza się że pracownicy nazywają się identycznie (wszak jest ich 2-4 tysięcy). Twój mail imie.nazwisko@domena.pl nie należy do grupy pracowniczej dlatego został wygenerowany nowy dla innej osoby, która jest już przez system rozpoznawana jako pracownik. Nie mogła być zatem wysłana na Twój pierwszy mail informacja o utworzeniu nowego adresu z Twoimi danymi bo nie ma bezpośredniego skojarzenia między tymi dwoma adresami - jedno jest przypisane do studenta a drugie do pracownika, ergo nie są to te same osoby. Gdyby nie było takiego zabezpieczenia, to prędzej czy później doszłoby do sytuacji, gdzie nieuprawniony student lub inny pracownik, miałby dostęp do maili pracowniczych danej grupy. Informatyk na uczelni i pani Grażynka nie mają nic wspólnego z systemem. Oni mogą co najwyżej zgłosić utworzenie konta, ale administracją zajmuje się zewnętrzna firma. Pracownicy uczelni nie mogą ingerować w kod systemu, bo jest on im nieudostępniony, a poza tym nie mają odpowiednich narzędzi i wiedzy. Oni Cie zbywają, bo nie leży to w ich kompetencjach, nie leżało i nigdy nie będzie.

Odpowiedz
avatar burninfire
0 2

@Euferyt: A dlaczego nie wiedzą gdzie pokierować taki przypadek? To student ma wiedzieć od kogo oni ten system kupili? Nie wiem, na mojej uczelni jest usos i na każdym wydziale jest pracownik, który ogarnia takie problemy. Zresztą taki "szczególny przypadek" jak doktorant powinien być normalnie uwzględniany w systemie. Skoro co roku na 1 wydział przychodzi przynajmniej 10 doktorantów, a uczelnia ma powiedzmy 10 wydziałów to daje 100 takich "dziwnych" przypadków rocznie. I reszta studentów ma to gdzieś, czy może tylko u autorki system zadziałał źle? A nawet jeżeli autorka jest w "dziwniejszej" sytuacji, bo dodatkowo dostaje pieniądze z grantu jej opiekuna naukowego to system i tak zupełnie nic do tego nie ma, bo nie odnotowuje się w nim takich rzeczy.

Odpowiedz
avatar Cynik
7 11

Pocieszyć cię? Systemy pogotowia ratunkowego, straży pożarnej, policji i 112 działają na takich samych zasadach.

Odpowiedz
avatar ejbisidii
9 13

Usos?

Odpowiedz
avatar ejbisidii
2 2

@echidna1: Jak to mówią: ta platforma to największe zło tego świata...

Odpowiedz
avatar burninfire
0 0

@ejbisidii: A ja go sobie chwalę. Byłam na uczelni, co miała inny system, można w nim było: - sprawdzić swoje oceny - wprowadzić pliki od pracy dyplomowej (do systemu antyplagiatowego i archiwum, ofc i tak trzeba też było przynieść wydruk) - pobrać materiały od prowadzących - dokonać wpłat, kliknąć, że się zgubiło legitymację no i takie tam. Ale nie można było: - wydrukować ocen, to mogły tylko panie w dziekanacie - wydrukować ocen po angielsku i tego nie mogły nawet panie w dziekanacie :D Fajnie jak się gdzieś jedzie na staż/studia i trzeba zapłacić za tłumacza przysięgłego kilka ładnych stówek :)) Aha, w systemie były nazwy przedmiotów po angielsku, tak dla jaj - generować wniosków o stypendia socjalne, rektora, dla niepełnosprawnych - otworzyć systemu w dowolnym momencie dla danej osoby (np. jak ktoś długo chorował i zaliczał przedmioty w kolejnych semestrach, albo ktoś jak ja wpadał na przedmioty w środku semestru i miał trochę dłuższy termin na zaliczenie + musiał być jeszcze dopisany kiedyś na listę w systemie) - nie było w ogóle bazy studentów i nauczycieli, nie dało się tam nikogo wyszukać, co za tym idzie to też nie można było wysłać maila do całej grupy studentów a ze wspólnego maila jak wiadomo, rzeczy znikały. Chwalcie usos, bo mogło być gorzej :)

Odpowiedz
avatar Naa
7 9

Administratorzy g.... warci, i raczej nie oni ten system stawiali - przyszli na gotowe, w dodatku nie pofatygowali się, lub nie potrafią, nawet po czasie rozgryźć, jak co działa. Jak tego naprawdę szybko nie naprawią, to radziłabym Ci zorientować się, komu podlegają, i narobić jak najwięcej szumu, żeby było widać, że Ty się starałaś coś z tym zrobić. Dobijaj się wszędzie, bo będą Cię tak odsyłać w nieskończoność, i w końcu jakaś ważna wiadomość do Ciebie nie dotrze, a wtedy na pewno ani oni, ani Kadry nie wezmą na siebie odpowiedzialności (już widać, że do tego nieskłonni!), tylko będzie się nazywało, że Ty coś zaniedbałaś.

Odpowiedz
avatar MyCha
3 3

@Naa: Administrator będący specjalistą w swoim fachu nigdy nie pójdzie pracować na uczelni wyższej bo zwyczajnie płacą tam psie pieniądze. Siedział tam będzie ktoś komu się nie chce albo student muszący zrobić jakiś staż po to aby się zmyć gdziekolwiek indziej przy najbliższej okazji.

Odpowiedz
avatar Naa
2 2

@MyCha: Albo dwa w jednym: student na stażu, któremu się nie chce. I w tej wersji widzę najgorszą piekielność, bo taki student ma szansę dokładnie przyjrzeć się systemowi, i sporo się nauczyć (zarówno jak coś powinno być zrobione, jak i - jak nie powinno), i to przyda mu się później w prawdziwej pracy. Ale myślę, że jednak nad całością ktoś musi mieć nadzór, może na zasadzie głównego administratora (osoby lub firmy), który wszystko sam skonfigurował, a teraz zagląda raz na trzy miesiące, albo gdy jest sytuacja alarmowa. No, i właśnie należałoby narobić takiego alarmu, żeby się pojawił, i wprowadził te ręczne poprawki. W końcu tu nie chodzi o czepianie się, tylko o to, żeby coś, co powinno działać, i jest potrzebne, rzeczywiście działało.

Odpowiedz
avatar ObserwatorObywatel
5 13

"Po ciężkich walkach rebelianci uzyskali zwycięstwo! John Conor przedostał się do komputera SKYNETU, gdzie zastał Panią Halinkę z ekonomicznego. -Panie Conor, ja nic nie wciskałam! To samo się zepsuło! Pan zobaczy!" Przyzwyczaj się - systemy są cudowne, w ciul kasy kosztują i mają to do siebie, że nigdy nie działają tak, jak powinny. Dzięki takim panią z ekonomicznego czy kadr "ja nic nie klikałam", często przez przypadek docierają do błędu i go skutecznie usuwają.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

@ObserwatorObywatel: TAK! Mam identyczne zdanie! Tylko młodzi zapaleńcy informatycy z działów wdrożenia tego w ogóle nie pojmują, że wszelka genialnośc ich systemów nie ma szans z Panią Krysią i panią Grażynką. PS i właśnie od tych osób mamy minusy. Młodych ideowców, którzy nie znają życia

Odpowiedz
avatar Euferyt
-5 7

@ObserwatorObywatel: Kiedyś spotkałem się z bardzo zaawansowanym kalkulatorem, który obliczał wszystkie skomplikowane równania (bezbłędnie) ale popełniał błąd przy 2+2, co nie znaczy, że działał niewłaściwie. Nie był po prostu zaprogramowany do tak prostych czynności, a błąd wynikał ze zwykłego niedopatrzenia programisty oraz niedopatrzenia testerów, którzy nie rozważyli tak banalnego przypadku dla tak zaawansowanego narzędzia. maat nie od ideowców masz minusy, tylko za bzdury, które wypisujesz, bo swoją wiedzę opierasz na widzimisię i swojej życiowej mądrości. Z pewnością są obszary życia, gdzie możesz dawać rady innym ale komputery to czarna magia dla Ciebie. Widziałem już setki Twoich komentarzy i zazwyczaj to jakieś ideologiczne brednie poparte swoimi doświadczeniami, które nie mają odzwierciedlenia w danym przykładzie lub w tym co powszechnie uznaje się za normę. Programy komputerowe to bardzo skomplikowane narzędzia składające się z tysięcy jak nie dziesiątków tysięcy linii kodu. Błąd można popełnić bardzo łatwo, a prawidłowo go zlokalizować i naprawić czasami nie da się póki nie wdroży się systemu (sprzedaż programu). Dopiero zgłoszenie usterki przez użytkownika powoduje naprawę błędu. Testerzy też są od sprawdzania programu ale zwyczajnie nie są w stanie sprawdzić wszystkich możliwych kompilacji, aby wypuścić całkowicie sprawny program. Niektóre programy mają także problemy z integracją w środowisku użytkownika - np. stary system operacyjny z wybrakowanymi elementami składowymi będzie prowadził do błędu zakupionego oprogramowania, które było pisane na potrzeby najnowszego OS.

Odpowiedz
avatar Chantall
7 7

Admini spali na szkoleniu na którym było to omawiane lub - co bardziej prawdopodobne - nigdy nie dostali głównego hasła do systemu, a ich konta są administracyjne tylko w teorii. Żaden system nie jest w pełni autonomiczną jednostką, zawsze jest możliwość ręcznego poprawienia tego co system zepsuł. Tylko obawiam się, że to robi firma, która system stawiała po zainkasowaniu odpowiedniej kwoty i dlatego wszyscy Cię zlewają.

Odpowiedz
avatar Euferyt
2 4

Zatem mówisz że się doktoryzujesz. Podkreślam to ponieważ informacja z kard powinna odpowiedzieć ci na twoje pytanie. Skoro kadry przyznały że nie jesteś pracownikiem to logiczne że system nie dodał twojego adresu do grupy - pracowniczej. Miał zgłoszone twoje imię i nazwisko zatem automatycznie wygenerował konto o takich danych aby dopisać je do grupy pracowniczej, a ze juz istniało takie konto do dodał nr 2. Informatycy na uczelni to co najwyżej miernoty. Umieją podpiąć drukarki do sieci i antywirusa zainstalować. System jest systemem zewnętrznym kupionym od profesjonalnej firmy informatycznej która zgodnie z powszechnymi normami umów zajmuje się jego konserwacja i administracją. Zatem nie dziwi mnie że musisz wysłać maila ze zgłoszeniem sprawy bo taki mail nie idzie do waszego uczelnianego centrum informatycznego, a do administratorów systemu. System zadziałał prawidłowo, w ten sposób unika się błędów i dopisywania do grup ludzi nieuprawnionych.

Odpowiedz
avatar razzk
9 9

Jestem programistą, nie jeden system widziałem. Do historii mam w zasadzie jeden, krótki komentarz - Spychologia. Osobom zaznajomionym z komputerem na poziomie użytkownika łatwo sprzedać bajeczkę, że się nie da bo "system".

Odpowiedz
avatar Lynxo
7 7

Jestem Adminem Domeny Mam pod soba 2500 uzytkownikow. 3 slowa odnosnie odpowiedzi twoich adminow: "Sranie w banie" Jest to jak najbardziej wykonalne.

Odpowiedz
avatar DarkShenron
-1 1

@Lynxo: Oj kolego to jeszcze dużo przed Tobą - jak będziesz Enterprise albo Global Admin to zobaczysz z czym się nieraz je takie smaczki, albo jak wejdziesz na admina do większej firmy gdzie Twoje uprawnienia będą tylko do jednego OU i to jeszcze z uciętymi uprawnieniami:) 2,5k użytkowników to ile z 10 max 20 serwerów? :) Mała firma, która pewnie ma wszystko swoje serwery + pocztę u siebie - no chyba że wypchnęliście do o365 albo gdzieś, ale wątpię bo wtedy wiedział byś ile czeka się na zrobienie czegoś przez kogoś. Żeby nie było bo ludzie są różni nie mam zamiaru obrażać Cię powyższą wiadomością tylko chce Ci uświadomić, że skala firmy jaką zarządzasz jako admin jest mała i mogłeś nie uświadczyć jeszcze problemów związanych z Outsourcingiem :). Tu Uczelnia nie jest jakąś ogromną firmą tylko jest właśnie uczelnią stawiam, że 99% rzeczy jest wypchnięta w Outsourcing. Admini są tam tylko z nazwy - jak ktoś dobrze napisał są od : podłączania drukarek i innych pierd*ł, reszta to systemy zarządzane przez Firmę Outsourcingową, która daje tylko pobieżny dostęp bo: 1) To tylko studenci, którzy się zmieniają co x czasu 2) Uczelnia podpisała umowę na utrzymanie i administrację serwisu ( na 99%) 3) uczelnia nie ma zaufania do swoich pracowników i woli aby to robił ktoś kto się zna :) Reasumując zmienisz jeszcze pracę z 2/3 razy i jak trafisz na jakieś korpo za lepszą kasę gdzie większością będą zarządzać Indie bo tam jest Helpdesk to zobaczysz, że ticket jest najważniejszy i nieraz trzeba ich wysłać x razy bo czegoś nie dopiszesz to zamkną :) i z pracy którą ty byś zrobił w 10 min to przez politykę firmy robi się w 2 miesiące. @echidna1 =Tworzenie maili dla w/w uczelni stawiam, że leci z automatu jest program dla kadr, w którym kadry wpisują imię i nazwisko pracownika bądź nie i wybierają tylko stanowiska, a reszta leci za pomocą skryptów i wpada do odpowiednich grup w większości tak skonfigurowane są USOS itp na uczelniach, mniejszością jest to, że to kadry wysyłają do IT, a IT robi albo wysyła dalej do firmy administrującej. Z punktu widzenia użytkownika to jest chwila bo nie wie o 90% rzeczy, z naszego punktu to jest o wiele gorzej bo trzeba sprawdzić czy masz uprawnienia, czy możesz to zmienić, czy jak zmienisz to się nie wysypie coś innego itd itp etc :)

Odpowiedz
avatar JohnDoe
4 4

Pewnie odpowiedź na mail, który wysłałaś ze zgłoszeniem problemu i instrukcje jak rozwiązać problem, dostaniesz na mail, do którego nie masz dostępu. :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Cud stał się nad cudy! Admini jednak jakąś władzę nad Systemem mają i udało im się przekierować maila. Do starych wiadomości co prawda nie mam dalej dostępu, ale "świeżaki" dochodzą. Można powiedzieć, że sukces :D

Odpowiedz
avatar artofdevil
-2 2

czy sformułowanie "cud, miód i orzeszki" to jakoś w genach się przenosi, uczą tego gdzieś, zaraźliwe to jest? Co któryś post... ludzie, trochę inwencji twórczej! Może "kerowniku, poratuj" ?

Odpowiedz
avatar Kosiciel
2 2

@artofdevil: Takie komentarze to cud, miód i orzeszki!

Odpowiedz
Udostępnij