Grażyna biznesu w akcji?
Wynajmuję mieszkanie wraz z mym narzeczonym. Mieszkanie to koszt miesięczny 1400 zł + opłaty. Wspominam o tym, bo właścicielka nakazała nam teraz dokładać co miesiąc 150 zł za zniszczenie wersalki.
Wersalki, która ma przynajmniej lat 6, bo przy najmie właścicielka mówiła, że mieszkanie należy do jej syna i on zakupił wyposażenie. Przed nami już na wersalce spała przez 3 lata para studentów (wiemy to, bo byli gdy oglądaliśmy mieszkanie). Nasz najem trwa już 3 rok. Generalnie wersalka miała pęknięcia na zawiasach, które sami wypełniliśmy gąbką, bo zwyczajnie materiał już puścił i łatwo było sobie uszkodzić 4 litery, gdy miało się pecha usiąść na zawiasach. A teraz dodatkowo zawiasy przestały działać i wersalka jest tylko w trybie leżącym, bo nie zaskakuje na siedzenie.
Poinformowaliśmy właścicielkę o problemie i zaproponowaliśmy, aby tego gruchota tylko nam z mieszkania wyniosła, a wstawimy tu coś naszego. Co na to właścicielka? A właśnie to co wyżej- 150 zł, bo ona przecież była dobra i pewnie po niej skakaliśmy, że się zepsuła. Potem, że wersalki nie wyniesie, bo jest na wyposażeniu mieszkania, co równa się temu, że nawet jak zakupimy swoje łóżko to chyba postawimy je na suficie, gdyż mieszkanie ma 35 metrów z czego jakieś 5 zajmuje przedpokój.
Dopłacać za wersalkę nie zamierzamy, a jesteśmy w tyle dobrej sytuacji, że kobieta wzięła kaucji 400 zł, a w umowie nie ma nic o wyposażeniu mieszkania-ba, o raporcie zdawczo-odbiorczym chyba Grażyna nie słyszała, a umowa składała się z tego, że najem jest od XX do YY, kwoty najmu i naszych podpisów.
Tak więc uważajcie na zabójcze wersalki, które są nowe po 6 latach i nie mogą się psuć, a jednak to robią :)
wynajem
Też mieszkamy na wynajmie i właśnie mieszkanie było z wersalką która już dociąga do końca i zastanawiamy się co będzie przy zdawaniu mieszkania za niedługi czas.
Odpowiedz@kupmipiwo: gorzej jak wam wlasciciel kaze odkupic nowa na wlasny koszt w ramach tego ze drobne narawy pokrywa wynajmujacy... taaaa... ale naprawy z powodu wiekowosci danego sprzetu to juz sie wg wiekszosci nie licza do obowiazku wlasciciela... i np. zaspawany kibel przecieka, ale sama plac za hydraulika, to nic, ze sedes ma 30 lat
OdpowiedzSpoko. Ja usłyszałam, że zacinanie się 10-letniego zamka w drzwiach to wina mojego braku czyszczenia :P
Odpowiedzhaha trzeba było brać mieszkanie bez gruchota:D
Odpowiedz@marykas: gorzej jak w momencie wynajmu nie byl to gruchot poza tym kto normalny sprawdza podczas ogladania ruchomosc wszystkich zawiasow w mieszkaniu?
OdpowiedzBo pani, za peerelu to wersalkę kupilimy i 30 lat wytrzymała, a tera na działce na niej siedzim. A tą żeście we 6 rozwalili, to płaćta, przecież prawie nowa była. Na poważnie - ludzie pod wynajem kupują najtańsze g i się spodziewają że będzie wieczne.
Odpowiedz@Aster812:dziwisz sie, ze osoby wychowane w PRL tak mysla? Rzeczywiscie kiedys sprzety konstruowalo sie tak aby wytrzymaly lata. W moim domu rodzinnym jesy nadal stara 40letnia pralka frania, ktora sporadycznie jeszcze rodzice uzywaja (podobno lepiej pierze) i nadal dziala. Tak bylo ze wszystkim. Teraz tworzy sie jednorazowki albo krotkoterminowki, aby nie oplacalo sie naprawiac tylko kupowac nowe. Na youtubie jest ciekawy filmik o planowanowym przemyslowym postarzaniu przedmiotow.
Odpowiedz@nursetka: nie dziwiłbym się 15 lat temu, jak jeszcze sprzęty z tamtego okresu były w powszechnym użyciu. Ale tandetą jesteśmy zalewani już tyle czasu, że się powinni wszyscy nauczyć, że tanie sprzęty mają krótką żywotność (drogie często też).
Odpowiedz@nursetka: Ale to też nie jest powód, aby żądać pieniędzy za sprzęt, który rozpadł się sam z siebie. Tym bardziej, że to co napisał Aster- sprzęty są takiej jakości, że już dawno powinniśmy się przyzwyczaić do średniej żywotności 4 lat.
OdpowiedzNarzeczony się zgadza żeby go wynajmować?
Odpowiedz@zmywarkaBosch: minusujący nie załapali ;) Polski język jednak jest wieloznaczny.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Chyba nie ma dużego wyboru :)
OdpowiedzDobra, że tak spytam, 6-letnia wersalka to już taki stary sprzęt? Sama śpię na około 7-letniej kanapie i na razie nie zamierzam wymieniać
Odpowiedz@Allice: 3 lata pod parą studentów to sporo. A sprzęty kupowane "e, to i tak nie dla mnie, kupuję bo coś musi być" to trzeba liczyć, że są stare od razu po zakończeniu gwarancji bądź rękojmi.
OdpowiedzWystarczy, że była najtańsza, po sześciu latach codziennego składania i rozkładania najtańsze zawiasy miały prawo się rozsypać. Z resztą produkt produktowi nierówny - rodzice w 2005 r kupili sobie wersalkę najtańszą z możliwych i zepsuła się dopiero około roku temu (pęknięta sprężyna), a moja, niespełna pięcioletnia, ze średniej półki cenowej, jest już w nieciekawym stanie, zawiasy trzeba przytrzymać żeby się złożyła/rozłożyła (chociaż jeszcze daje radę).
Odpowiedz@Fisia_Ponczoszankaa: i dlaego jako len i przeciwnik czynnosci bezsensownych ja nie skladam wcale ;) ale pewnie wtedy tez by sie zlozyc nie dala z zastania, gdybym sprobowala
OdpowiedzStrasznie to dla mnie dziwne, że ludzie wynajmują UMEBLOWANE (według widzimisię właściciela) nieruchomości i płacą za wszystko bez możliwości wyboru i zmiany, zamiast (jak to jest najczęściej na zachodzie) płacić czynsz za sam lokal, a umeblować go na swój koszt i według własnego gustu. Chyba, że ludzie są goli i bez wiarygodności kredytowej, to trzeba brać, co jest (ale potem nie płakać na PIEKIELNYCH).
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Płakać? Raczej narzekać na cwaniaczkowatoś czynszowników. Owszem trafiaja sie porzadni właściciele ale to z mojego doświadczenia mały procent. A cwaniakowanie o wiarygodności kredytowej to.. cwaniakowanie. Zdolność kredytową najczęściej sie wyrabia latami i jak mamusia cwaniaczkowi wcześniej nie pomoże to sie zes..a a na starcie jej nie będzie miał.
OdpowiedzZnajźcie nowe lokum wyprowadźcie się i powiadomcie panią że zgłaszacie ją o nielegalne dochody o Urzędu skarbowego. Jeśli płaciliście przelewem to macie jeszcze dowód. A co do wersalki kłóćcie się .. na 20 lat wynajmowania mieszkań od ludzi 75 % z nich jakich spotkałem to Janusze i inne szuje.
OdpowiedzWłaścicielka ma węża w kieszeni i tyle. Sprzęty się amortyzują podczas najmu, dlatego kupuje się je nowe z gwarancją. Wersalka to tylko sprzęt jak każdy inny, o ile faktycznie po niej nie skakaliście, nie była podarta itd - to nie ma co kobieta dyskutować. A jak chce dyskutować - niech pokaże protokół zdawczo-odbiorczy gdzie był ten sprzęt i w jakim był wtedy stanie :D Jak nie ma protokołu - ładnie się uśmiechnąć i powiedzieć by przyzwyczaiła się do innej wersalki :)
Odpowiedz