Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tyle się mówi o pieszych na drogach. Nawet ostatnio w tv jakaś…

Tyle się mówi o pieszych na drogach. Nawet ostatnio w tv jakaś akcja na ten temat jest prowadzona. Ale do niektórych jak grochem o ścianę.

Wracam z pracy. Dojeżdżam do miejsca, w którym jakiś czas temu miałem kolizję. Pali się czerwone, stoję grzecznie. Przede mną gość z prawym kierunkiem. Wskakuje mu warunkowa i rusza. Ujechał może 10 metrów i walnął w kogoś na pasach. Pieszy akurat miał zielone, więc to nie było wtargnięcie.

Co na to kierowca? Najpierw wysiadł, myślałem, że po to, by sprawdzić, czy się pieszemu nic nie stało. Ale nie, wyszedł go opier*olić za to, że "miał czelność mu wejść na pasy, kiedy ten skręcał". W dodatku, w ręce miał batona (taką gumową pałkę). Dobrze, że na pasach było trochę ludzi, więc nie doszło tam do rękoczynów, na co się zbierało.

PS. Gość jechał starą betą. Więc stereotypy o burakach w BMW nie biorą się znikąd...

by PluszaQ
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rammsteinowa
15 17

O, mnie dosłownie 2 minuty temu jakiś koło w byczym BMW prawie potrącił na pasach w takiej samej sytuacji. Przypadek? ;) PS. Akurat wychodziłam od ortopedy. Jakaś ironia losu?

Odpowiedz
avatar ewilek
14 14

Mam nadzieję, że policja załatwiła resztę ?

Odpowiedz
avatar Vitas
2 10

Szkoda, że tak dobra marka samochodów ma taką opinię.

Odpowiedz
avatar KIuska
15 15

Niestety ale bardzo powszechne zjawisko. Tak samo jak przyspieszanie przed pasami gdy ktoś czeka i chce przejść lub na skrzyżowaniu zatrzymywanie się na pasach uniemożliwiając pieszym przejście.

Odpowiedz
avatar mijanou
23 23

Myślę, że część kierowców nie rozumie znaczenia zielonej strzałki bo gdy tylko widzą taką strzałkę to jadą, jak czołgi. Mi się też kiedyś zdarzyło być prawie potrąconą przez idiotę "warunkowo" skręcającego w lewo. Jestem kiwerowcą ale bywam też pieszym (jak każdy) i za jechanie jak taran na strzałce zabierałabym normalnie prawko takim kretynom.

Odpowiedz
avatar Bevmel
8 8

@mijanou: Wydaje mi się, że masz rację. Mam takie dziwne wrażenie, że gdyby zapytać tych mistrzów kierownicy co dokładnie oznacza zielona strzałka, to powiedzieliby, że jest to zielone światło, tylko że do skrętu w konkretnym kierunku.

Odpowiedz
avatar madzialna
5 5

Dlatego ja zawsze sprawdzam czy mimo zielonego moge przejść bezpiecznie, bo co mi po tym pierwszeństwie w obliczu cierpienia lub śmierci, które mogą mnie spotkać :D

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
3 3

Praktycznie codziennie jestem pieszym i już nie raz i nie dwa jakiś idiota dosłownie wparował mi na przejście i przejechał przed nosem, pomimo zielonego dla pieszych i uprzedniego rozejrzenia się w obie strony. Niektórzy chyba znajdują prawko w chipsach...

Odpowiedz
avatar Ochraniacz
2 2

Jako kierowca zawsze jestem ostrożny przy skręcaniu- niezależnie czy skręcam na warunkowej, czy na zielonym. Inna sprawa to rowerzyści, którzy potrafią na pełnej prędkości wjechać na pasy (przejście dla pieszych, bez ścieżki rowerowej i przejazdu) i są jeszcze oburzeni jak na nich trąbię. Kilka razy mało brakowało żebym takiego gamonia potrącił, raz do jednego wysiadłem, bo po gwałtowanym hamowaniu i trąbnięciu na niego (w ostatniej chwili wcisnąłem hamulec) zsiadł z roweru i zaczął się do mnie rzucać. Po uświadomieniu mu że jest idiotą, a na przejściu dla pieszych powinien zejść z roweru, a nie wjeżdżać na pełnej prędkości bez rozglądania się czy coś nie jedzie, rzucił jeszcze kilka wyzwisk i pojechał. A stereotyp BMW powoli zastępuje stereotyp SUVa- o ile w przypadku starszych "beemek" jest jeszcze prawdą że jeździ nimi dużo buraków, o tyle w nowych nie jest to już tak oczywiste. Zamiast tego kierowcy SUVów czują się jak władcy dróg i na nic nie zważają, nie używają kierunkowskazów itd.

Odpowiedz
avatar inga
5 5

Też BMW, blondyneczka z facetem. "Przecież k... mamy zielone, gdzie leziesz?!". To jedna z najczęstszych przyczyn potrąceń w mieście. Ale nigdy w mieście nie widziałam pokazowej akcji karania kierowców za nieprzepuszczanie pieszych. Za to naloty na pieszych, przechodzących na czerwonym przy zerowym ruchu - owszem.

Odpowiedz
avatar CrazDes
2 2

@inga: Oficjalny przepis jest nieco kretyński, bo nakazuje ZATRZYMAĆ SIĘ, podczas gdy znaczne zwolnienie i sprawdzenie obu przejść wystarcza. Przez to znaczne zwolnienie ze zwiadem jest równoznaczne z jazdą bez zwalniania. Przepisy powinny być zmienione w taki sposób, że za bezpieczne korzystanie z warunku (zwolnienie ze zwiadem) kara niższa lub żadna. Ale za jazdę jak na zielonym (wymuszanie pierwszeństwa) - kara zdecydowanie wyższa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Powszechne zjawisko, praktycznie norma. GDZIE JEST POLICJA??? A no tak, zajęci są pomiarem prędkości, bo "główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość". Wrrr...

Odpowiedz
avatar Kamirito
0 0

Stereotypy biorą się głównie z ignorancji ludzkiej. Dzisiaj jedzie BMW jest burakiem, jutro przesiądzie się do Toyoty Yaris swojej mamy i coś to zmieni? Sądzę, że nic. Co do historii facet rzeczywiście piekielny, ale z drugiej strony dziwi mnie brak instynktu samozachowawczego u ludzi. Nie mówię tutaj o poszkodowanej osoby w opisanej wyżej kolizji, lecz ogólnie. Jestem kierowcą od 4 lat (jeżdżę starym BMW E34, czyli innymi słowy jestem burakiem) i w tym czasie zauważyłem, że wiele pieszych ma w głębokim poważaniu zdrowy rozsądek. Stoi sobie pieszy i rozmawia sobie ze znajomym niedaleko przejścia, żeby chwilę później przebiec na drugą stronę jezdni, parę metrów obok zebry, tuż przed maską samochodu. Niedaleko mnie jest kopalnia, obok której codziennie przejeżdżam w drodze do pracy. Gdyby człowiek nie pchał się w tamtym miejscu zaraz za przechodzącym pieszym, czekałby dobre 15 minut, aż łaskawe jaśnie państwo przejdzie, bo idą oni sobie w odstępach 4-5 metrów zamiast chwilę poczekać i przejść większą grupą...

Odpowiedz
Udostępnij