Jak pisałem o rodzince - najlepiej na zdjęciu.
Moja prababcia miała czworo dzieci, także w tym momencie drzewo rodzinne dość mocno się rozgałęziło. Ale nie o tym będzie, ale o żądaniu kawalerki po mojej babci.
My mamy dom, natomiast Ciotunia jak ją nazwę, żyją całą czwórką w 2-pokojowym mieszkaniu.
No i gdy zmarło się mojej babci naturalnym było iż dziedziczy jej córka, a moja mama. W każdym razie zdecydowaliśmy, że zamieszkam w tych 25m2. W końcu co własne to własne, a i na uczelnie bliżej no i moja dziewczyna stwierdziła, że będzie większy komfort jak rodziców nie ma piętro niżej.
Niby prosto... No nie. Do akcji wkracza Ciotunia z Wujkiem, i stwierdzają, że to im się należy kawalerka. No bo przecież babcia była siostrą ich babci to mają większe prawa od dzieci zmarłej.
No bo oni męczą się w małym mieszkaniu i ich synek powinien je dostać.
Ale powiem najlepsze. Oni także odziedziczyli mieszkanie, ale je wynajmują, bo to pieniądz jest. I na 99% obstawiam, że to też by wynajęli.
rodzina
Biedna prababcia... Przecież, kur wa, nie o to chodzi w życiu... Nie wiem czemu ludziom tak odwala kiedy w grę wchodzą pieniądze i spadki. Na litość boską... A co do całej sprawy, to o ile brak testamentu, mieszkanie dziedziczy twoja matka (i jej ewentualne rodzeństwo). O jakich większych prawach ta ciotka mówi?
Odpowiedz@fenek: Otóż to. Spadki ludziom często do głów uderzają i załącza się "tryb sępa", jak jeszcze denat dobrze nie wystygł. Dodatkowo jak nie ma testamentu, to w pierwszej kolejności dziedziczą potomkowie.
Odpowiedz@fenek: Nic dodać nic ująć. Jeżeli nie ma testamentu, dzięki któremu Ciotunia i Wujek dziedziczą to mieszkanie, to można ich wyśmiać. A gdyby nawet, musieliby Wam tzn. Twojej mamie wypłacić zachowek.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2017 o 12:04
A ja zaczynam podejrzewać, że @naphtol to kolejny bajkopisarz. W jednej ze swoich historii pisze, że "załatwił swojej firmie linię montażową za 6 mln zł". Rozumiecie: 'załatwił'? Czyli jak? Po znajomości? Bez żartów... Rzekomo dostał za to samochód segmentu F, laptopy, tablety, itepe. Słowem, genialny pracownik, szczodrze nagradzany, społecznie przystosowany, wybitny, skromny. Dziwnym zgrzytem odzywa się próba zestawienia tematyki jego postów z jego sylwetką, którą sam nakreślił. Oto człowiek bywały, rzekomo pośredniczący w milionowych transakcjach, nieustraszony komiwojażer przemierzający Polskę wzdłuż i wszerz, ktoś kto widział wiele, spał w niejednym obskurnym hotelu, wszystko co ma do powiedzenia ze swego bujnego życia zawęża się tylko do jego wujka i cioci. Serio? Człowiek, który zna Polskę jak własną kieszeń, tylko tyle ma do powiedzenia? Jakoś nie zazębia mi się typ osobowości człowieka, który jest w oczach pracodawców na tyle dojrzały, wiarygodny, że powierza mu się milionowe transakcje, z osobą, która obsesyjnie plotkuje tylko na jeden temat: wujek i ciotka. Coś mi się zdaje, że mamy kolejnego fakemena z wirtualnym życiorysem. A tak naprawdę za klawiaturą zasiada pryszczaty licealista, który zmyślił sobie transakcje za 6 mln zł, służbowe samochody segmentu F, bo tak naprawdę pogniewał się na wujka i ciocię.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2017 o 23:59
Bardzo zaradni ludzie, z drygiem do interesów.
Odpowiedz@smokk: Być może, ale raczej nie tędy droga. Bez testamentu, e którym jest im zapisane to mieszkanie nie mają do mieszkania żadnych praw.
Odpowiedz@rodzynek2: to byla ironia.
OdpowiedzPrzestałem czytać w połowie pierwszego zdania... Także = też, również, dodatkowo, nadto, prócz tego, ponadto, tak samo, itp... Tak że = a zatem, więc, itp.
Odpowiedz@bmst: co to za bzdura?
Odpowiedz@Aris: Nic takiego, tylko język polski... Z tym, że to przesada, aby nie czytać dalej.
Odpowiedz@bmst: Tak? Uderzył mnie tak, że poleciała krew. = Uderzył mnie tak mocno, że aż poleciała mi krew. =/= Uderzył mnie, więc poleciała mi krew. Teoria obalona, całe studia do kitu, czas się zabrać za frytki.
OdpowiedzI jak się skończyło?
OdpowiedzMatka mojej psiapsiółki mieszkała w mieszkaniu komunalnym. Najemcami głównymi byli jej rodzice(zaraz po wojnie) Pożniej ona stała się głównym najemcą. Jej mąż"wszedł do tego domu przez małżeństwo" i nie miał do niego żadnych praw,był tylko zameldowany. Po śmierci ojca nagle okazało się że jego siostry zażądały spadku po nim. I ma to być jeden pokój w mieszkaniu komunalnym. Bo przecież one muszą gdzieś nocować jak przyjadą do wielkiego miasta.Bo synek będzie studiował to musi mieć pokój. Awantura na całego.
OdpowiedzCzytałem kiedyś historię, nie pamiętam czy tutaj. Babcia miała trzy wnuczki. Jedna, która babcie kochała z wzajemnością i jej pomagała. Taka spokojna, uczynna. I dwie można powiedzieć Karyny. Babci się zmarło. Według sporządzonego testamentu mieszkanie czy domek przypadł najspokojniejszej wnuczce. Dwie Karyny zaczęły awantury do tego stopnia, iż tamtą wysiudały i mieszkanie zostało przepisane na nie dwie w ciągu pół roku od śmierci babci. Potem zaczęły darcie między sobą. Jakiś czas po ponad pół roku okazało się, że mieszkanie jest bardzo zadłużone. Babcia pod mieszkanie nabrała kredytów. Tej normalnej wnuczce zostawiła list i ogromną sumę pieniędzy w jakiejś kancelarii czy u adwokata. W liście było opisane, iż wiedziała jakie tamte dwie są i postanowiła je tak właśnie urządzić, pozostawiając z długami.
Odpowiedzjesli synek jest w wieku, w ktorym poradzilby sobie mieszkajac sam, to dlaczego siedzi rodzicom na glowie?
Odpowiedz