Dziś przed południem jechałem samochodem. W miejscu gdzie nie ma podstaw do tego ruch pojazdów mocno spowolnił. Jak się okazało winna temu była kobieta, która próbowała wstać z ulicy.
Minąłem kobietę i zatrzymałem się tuż za nią, włączyłem awaryjne.
Kobitka nie była pijana, rozbita głowa i szok, a także mocno podeszły wiek nie ułatwiał jej pozbierania się. W oczekiwaniu na karetkę, tak do 10 minut nikt się zbytnio nie przejął sytuacją, oprócz kierowcy, który zaoferował pomoc, że może być świadkiem i że widział jak mi nagle wyskoczyła przed maskę.
Panią karetka zabrała do szpitala.
Boli znieczulica, boli "oferta" świadkowania.
ulica
Nieudzielenie pomocy (a sam telefon na 999/112 to już udzielenie pomocy) jest karalne. Szkoda, że tak rzadko jest to egzekwowane.
OdpowiedzZastanawiające, co ona robiła na środku ulicy z rozbitą głową? Potknęła się i przewróciła? No to dobrze, że jej ktoś nie rozjechał. To było na pasach? Bo może przechodziła w miejscu niedozwolonym, ktoś ją potrącił i pojechał sobie, po prostu?
Odpowiedz@Armagedon: Ale co to zmienia?
Odpowiedz@Armagedon: Nie, nie było to na pasach, na dość sporym odcinku tej ulicy nie ma pasów, w pobliżu jest za to nieformalny skrót przez teren zielony, pani zapewne zaliczyła nie udane zejście z krawężnika, albo wejście na niego.
Odpowiedz@Drago: No, faktycznie, nic nie zmienia. Bo to przecież nieistotne, czy ją potrącił samochód, czy nie. A skoro znalazł się samozwańczy "świadek" gotów zaświadczać, że babcia sama pod koła wlazła, to może znalazło się też kilku takich, co uznało, że nic nie wdzieli? Minęli potrąconą i pojechali dalej? Tym bardziej, że - jak pisze autor - to NIE BYŁO na pasach, więc mogli uznać, że baba sama sobie winna i dobrze jej tak. Ale pisze też, że kobieta prawdopodobnie sama się potknęła, więc teraz dalsza gadka na ten temat nie ma sensu.
Odpowiedz@Armagedon: Mhm, czyli jak ktoś przechodzi przez ulicę w niedozwolonym miejscu i coś złego się stanie to "dobrze mu tak"? No brawo, to teraz czytelnicy mają jak na dłoni dlaczego panuje taka znieczulica.
OdpowiedzBoli głównie rozbita głowa. A 10 minut, to dla karetki niezły czas. A w jaki sposób TY pomagałeś, poza włączeniem tych awaryjnych, bo NIC na ten temat nie pisałeś. Nazywanie ofiary wypadku, w mocno podeszłym wieku - kobitką, jest chyba conajmniej niestosowne i lekceważące.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: A jaka forma byłaby dla ciebie odpowiednia? "Najjaśniejsza pani z rozbitą głową, spoczywająca na środku ulicy"? Serio już nie masz się czego przyczepić?
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Nie wiele, tylko przyłożyłem gazę do rany, niestety nie miałem codofixu w apteczce. Tak, określenia kobitka są nie adekwatne, ale takie początkowo miałem wrażenie. Oczywiście najlepiej było pojechać sobie i mieć to głęboko w poważaniu. Pozdrawiam :)
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Ależ określenie "kobitka" wcale nie jest określeniem pejoratywnym i np. w moim środowisku jest ciepłym określeniem pozytywnej kobiety
Odpowiedz@Bevmel: O niewinnych, nieznanych pacjentach, ofiarach wypadków, powinno się mówić conajmniej neutralnie, np.p. ranna, a nie lekceważąco - jak kobitka, panienka, matronka, dzieweczka.
Odpowiedz@krzychum4: Też pozdrawiam. Opowiadać o dodatkowych czynach, nie opisywanych w pierwszej wersji historii, zawsze można, co ich wcale nie uwiarogodnia.
Odpowiedz@katem: To może się tobie pomyliło z Felusiem Zdankiewiczem, którego wieźli kIbitką wąską ulicą, a koledzy jemu szczęścia, zdrowia życzyli?
Odpowiedz@Zagłoba: Co Ty się tak tutaj przyczepiłeś? Okres, czy pacjent się przekręcił?...
Odpowiedz@karol2149: Uuuu, oparzenie czwartego stopnia :D
OdpowiedzJuż nie raz słyszało się tu i ówdzie, że ktoś wbiegał na jezdnie, pod samochód w niedozwolonym miejscu, a potem skarżył kierowcę o spowodowanie wypadku. Tok myślenia kierowcy, który oferował "świadkowanie" może właśnie biegł w tym kierunku.
Odpowiedz@rodzynek2: Też mi to przyszło na myśl. Ja bym się cieszyła w takiej sytuacji, że ktoś pomyślał o tym, żebym później nie wylądowała w kiciu za pomoc :)
OdpowiedzDojdziemy do obligatoryjnych kamer w samochodach.
OdpowiedzCzepianie się każdego kierowcy, że się nie zatrzymał, jest po prostu bez sensu. Jakby się zatrzymało 50 samochodów, to co by było? Korek, chaos, armagedon :). Jeśli kierowca widzi, że ktoś już udziela pomocy poszkodowanej, to nie ma powodu się zatrzymywać.
Odpowiedzżebys sie nie zdziwil jak ci sie kiedys taki swiadek przyda. Wymuszanie odszkodowan jest b czeste
OdpowiedzJak stuknął ja,bo typ pewnie to widział i to na pasach było
Odpowiedz