O Cyganach rzecz będzie. Nie Romach - znam kilku, zasługują oni na to miano. Kogo zaś nazywam Cyganem, chyba tłumaczyć nie trzeba.
Wrocław, Rynek, piękny dzień, wracam ze swoich chłopakiem (F) z restauracji. Chyba warto wspomnieć o tym, że pracuje on w fabryce, gdzie używa się różnych mniej lub bardziej niebezpiecznych narzędzi do majsterkowania i często jego nieuważni koledzy robią sobie nimi krzywdę.
Wracaliśmy przez ul. Oławską. W okolicy kręciło się wówczas sporo sprzedawców róż wiadomej narodowości, a także dzieci po prostu żebrzących.
Jedno z nich, dziewczynka na oko ośmioletnia, podbiegła do nas i zaczęła naciągać na drobne. F ma miękkie serce, więc dał jej 2 zł, które akurat miał w kieszeni. Odczepiła się.
Ale nie na długo. Po chwili wróciła i już nie naciągała, lecz zwyczajnie żądała więcej. Nie zdążyłam jej przegonić, ponieważ F wyciągnął z portfela kolejne 2 zł i jej wręczył. Odczepiła się na dobre.
Mimo to nie dawało mi to spokoju, gdyż wolałabym na jego miejscu dać te 2 zł np. jakiemuś ulicznemu grajkowi. Zapytałam więc, dlaczego tak łatwo dał się naciągnąć.
F - Przyjrzałaś się jej lewej dłoni?
Ja - Nie... A powinnam?
F - Miała połamane wszystkie palce. To wyglądało, jakby ktoś je młotkiem uszkodził. Bałem się, że jak nie dam jej więcej, to rodzinka połamie jej resztę palców.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Do dziś nie wiem...
wroclawski_rynek
Z jednej strony rozumiem. Z drugiej taka dziewczynka staje się niejako zakładnikiem sytuacji, w której ktoś wyłudza od przechodniów pieniądze. I robi z tego metodę na życie. Sam z zasady nigdy nie daję. Bo inaczej nigdy to się nie skończy.
Odpowiedz@drogowit: I tak się to nigdy nie skończy bo zawsze ktoś da. Może nie Ty, ale inny da 2 razy więcej.
Odpowiedz@drogowit: No wiesz, gdyby ci ktoś łamał palce młotkiem - może miałbyś inne podejście? Jasne, że można pomyśleć "trudno, już taki jej (dziewczynki) zaebany los, nie mam na to wpływu" i iść dalej. A można dać te dwa złote. Bo, właściwie, nie można zrobić wiele więcej.
Odpowiedz@Armagedon: A można wezwać policję i przerwać błędne koło
Odpowiedz@maat_: o toto, dzieciakowi lepiej chocby w domu dziecka bedzie anizeli w tkaiej rodzince
Odpowiedz@Armagedon: Zawiadomic odpowiednie służby. Ale po co? Lepiej oddac grosze i udawać, że się nie da więcej zrobić
Odpowiedz@maat_: Przestań bredzić. Policja rumuńskich Cyganów, łącznie z ich przychówkiem, w dupie ma głęboko. Bo to jest "temat" zupełnie nie do ogarnięcia. Oni są tutaj "państwem w państwie". Już to widzę, jak poszukują w ich "obozie" ośmiolatki z połamanymi palcami, zabierają na badania, kierują sprawę do Sądu Rodzinnego, który pozbawia rodziców władzy i umieszcza dziecko w rodzinie zastępczej. Mała zwiałaby stamtąd już po dwóch dniach. Nikt się nie chce mieszać w cygańskie sprawy, bo by musiał wziąć za to odpowiedzialność. Dać im mieszkania, dzieciom warunki do nauki, przymusić do pracy, policzyć "pogłowie", porejestrować, wydać dokumenty, dać obywatelstwo... komu to jest potrzebne? A tak - niech się duszą we własnym sosie. Nikogo nie obchodzi ile tam się rodzi dzieci, ile umiera, ile jest pozbawianych życia, okaleczanych, kto jest czyją matką, a kto ojcem, kto kogo zabił i zakopał w lesie, kto choruje, a kto nie. Chyba, że ktoś z nich popełni przestępstwo wobec obywatela "legalnego" i zostanie złapany - wówczas pewnie pójdzie siedzieć. Najprędzej pod zmyślonym nazwiskiem.
Odpowiedz@Armagedon: Policja ma wy*ebane bo ludzie też mają wy*bane. Wolą dać kasę i nakręcać dalej to błędne koło albo nie robić nic i olać. W każdym z przypadków jest marudzenie bo kradną, są rozboje, żebrzą, chleją i ogólnie patola się szerzy. No niestety, ten kraj pod tym względem daje d*py po całości. A to znaczy, że obywatele powinni ruszyć tyłek i zacząć działać w tej sprawie. Policja będzie musiała w końcu się za tego typu spraw porządnie zabierać gdy będzie presja ze strony obywateli i mediów. Tylko biorąc pod uwagę fakt, że "olewactwo" jest w nas silne to Polacy albo wezmą się do roboty, gdy będzie w ch*j źle, albo obudzą się z ręką w nocniku jak niektóre kraje europejskie z "uchodźcami". Tylko my zamiast "uchodźców" będziemy mieli tych cholernych cyganów. Wtedy już może być za późno.
Odpowiedz@Armagedon: Ale dlaczego uwazasz ze to inni maja brac odpowiedzialnosc za cyganskie rodziny? Dlaczego ktos ma im DAWAC mieszkania lub obywatelstwo? Wystarczy, ze bedziemy przestrzegac prawa i pociagac ich do odpowiedzialnosci jak kazdego innego czlowieka. Jesli lamiesz dziecku palce - to dziecko jest ci odbierane. I tak jak juz ktos wspomnial wyzej - wszedzie bedzie mu lepiej niz z toba. To, czy sam postanowisz zyc w ubostwie lub bez dachu nad glowa kompletnie mnie nie interesuje - istnieja noclegownie, istnieja kuchnie Swietego Antoniego. Pod plotem nie umrzesz, chyba ze zdecydujesz sie nie korzystac z dostepnej pomocy.
Odpowiedz@Imnotarobot: A ty myślisz, że w innych krajach jest pod tym względem lepiej? Tylu żebraków, co w Brukseli, nigdzie w Europie nie widziałem. Tylko w wielkich miastach Brazylii spotkałem ich więcej. Tyle, że w Belgii o pomoc społeczną i różne zasiłki jest o wiele łatwiej niż gdziekolwiek indziej. Tym niemniej wielu przechodniów bezmyślnie daje im pieniądze... Bo oni przecież taaacy biedni.
OdpowiedzCzyli łamanie palców 8latce jest skuteczna i zwiększa wpływy. gratuluję
Odpowiedz@maat_: Może to łamanie było za karę, że nie przyniosła wystarczająco pieniędzy?
Odpowiedz@maat_: Ale KOMU gratulujesz? I czego? Łamania palców, czy większych wpływów?
Odpowiedz@Armagedon: tobie naprawde trzeba pisac IRONIA MODE ON/OFF ?
Odpowiedz@Armagedon: Dziadek cygan łamał dzieciom palce - przynosiły więcej, ojciec cygan łamał dzieciom palce - przynosiły więcej, te dzieci przemyślą historię swojego żebractwa i swoim dzieciom też będą łamały palce - żeby przynosiły więcej. Skoro ich bestialski marketing działa, to, wzorem średniowiecza, niedługo zaczną dzieciom nogi łamać, trądem zarażać i HGW co jeszcze...
Odpowiedz@SirCastic: Obawiam się, że łamanie palców temu dziecku było rodzajem kary za zbyt mały zarobek. Żeby się na przyszłość bardziej starało. Gdyby to miał być "marketing" - złamano by dziecku nogę i dopilnowano, by krzywo się zrosła, a potem zadbano, żeby była dobrze widoczna. Na przykład, zabrano by dziecku buty. A tutaj - mała ułomną ręką wcale się nie chwaliła i nie chciała na tej podstawie więcej zarobić. Chłopak autorki sam to zauważył, bo jest spostrzegawczy - to raz, a dwa - widział podobne urazy u siebie w pracy.
OdpowiedzA może mała okradła swojego i za to połamali jej palce?
Odpowiedz@Armagedon: Masakra, przecież to oczywiste, ze połamane palce były zabiegiem motywacyjnym do większego zaangażowania w żebractwo. Tak oczywistych spraw chyba nie trzeba wyjaśniać. Nie były po to by wzbudzać litość dających pieniądze tylko były zastraszaniem dziecka. Dlatego należy wzywać policję Z tych samych powodów nie kupuje się zwierząt ze skandalicznych hodowli. Masz miękkie serce i widzisz, ze szczeniak zdechnie to wezwij policję, jeśli kupisz szczeniaka to dręczyciel stwierdzi, że biznes opłacalny i kolejne zwierzeta będą cierpieć. Sąsiad leje żonę i dzieci jak jest niedopity zgodnie z Twoją logiką będziesz mu dorzucał do alkoholu? Taka jest Twoja metoda pomocy, To sie nazywa znieczulica Jeśli nikt nie zgłasza problemu to co się dziwić, ze proceder znęcania sie czy to nad dzieckiem czy zwierzęciem trwa w najlepsze.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2017 o 9:03
@Armagedon: I zrobil temu dziecku krzywde, bo utwierdzil agresora w przekonaniu ze lamanie dzieciom palcow jest skuteczne i ludzie beda dawac pieniadze.
Odpowiedz@maat_: Oczywiście, oczywiście. Wszyscy powinni zgłaszać problemy z żebrzącymi, cygańsko-rumuńskimi dziećmi, bo policja i wszystkie urzędy razem wzięte są ślepe i głuche, w ogóle nie widzą co się dzieje, o problemie zielonego pojęcia nie mają. A jak już wszyscy wezmą się za demonstracje pod sejmem i rząd wreszcie podejmie jakieś kroki - zaraz się zacznie ogólnonarodowy wrzask, że "cygańskie bachory żrą za moje pieniądze". Trzeba było myśleć jak ta niekontrolowana, imigracyjna fala zalewała Polskę. Ale wtedy każdy chętnie im dawał, bo to była bida z nędzą, że u nas o takiej nawet nikt nie słyszał. I pewnie nadal by im dawano, gdyby z Polaków nie zrobiono dziadów, którzy wyszli żebrać na ulice w niedługi czas potem. A teraz mleko już się wylało i jest jak jest. I nic tu nie pomoże takie życzeniowe podejście do sprawy. "Życzę sobie, żeby żebrzących cygańskich dzieci nie było. Niech KTOŚ się za to weźmie." PSTRYK! I już ich nie ma. Sądzisz, że oddziały policji będą przeczesywać cygańskie "osiedla" i wyłapywać chore, okaleczone dzieci, odrywać je od rodzin i... co dalej? Już to widzę jak chętnie wykładasz kasę na ich leczenie, naukę, wikt i opierunek. A o tym, jaki raban mogłoby to wywołać i jakimi konsekwencjami grozić (zamieszki, ataki na ludność, kradzieże) nawet nie wspominam. Więc zawiadamiaj sobie policję, jak masz takie życzenie. Może cię nawet wysłuchają. Potem grzecznie podziękują za informacje i tyle. Bo sami i tak niczego nie zrobią bez wytycznych "z góry".
Odpowiedz@Armagedon: Jak ich nie poinformujesz, to skad maja wiedziec? I serio chcesz mi powiedziec ze widzisz dziecko, ktore zmusza sie do zebrow, widzisz, ze polamano mu palce i nie zglosisz tego na policje tylko dasz pieniadze dla osob, ktore je maltretowaly? I to jest empatia wedlug ciebie?
Odpowiedz@Armagedon: wystarczy choćby Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa, klikniesz ty, kliknie kilka innych osób i już przynajmniej patrole wysyłają. Na prowincji to działa.
OdpowiedzMyślę, że twój chłopak jest fajnym facetem. Uważnie patrzy na świat i wyciąga rozsądne wnioski. Do tego wie, co to współczucie i empatia. Ale, jak to w życiu bywa, kto ma miękkie serce, ten... wiadomo. I taka osoba często sama daje się łatwo skrzywdzić i wykorzystać. Tak już ten świat głupio urządzony jest...
Odpowiedz@Armagedon: A mnie sie wydaje ze po raz kolejny czyjas zle pojeta empatia i wspolczucie przyczynily sie do cierpienia innych.
OdpowiedzJakkolwiek możnaby sądzić, że Twój chłopak postąpił dobrze, to prawda jest taka, że zrobił źle. Widząc oczywiste ślady znęcania się nad dzieckiem, powinien niezwłocznie powiadomić odpowiednie służby, które mogłyby pomóc tej dziewczynce, a może i innym dzieciakom wyrwać się z patologicznego środowiska. Danie dziewczynce tych pieniędzy jest wodą na młyn. Mogę się założyć, że jej opiekunowie będą stawiali "poprzeczkę" coraz wyżej i wyżej. Stale będzie przynosiła za mało pieniędzy, choćby im przyniosła wygrany kupon w lotka. A to z kolei jest prosta droga do popełniania poważnych przestępstw, byle tylko zdobyć jak najwięcej pieniędzy i uniknąć kary.
OdpowiedzPóźniej (a to później będzie i tak bardzo szybko) ta dziewczynka zostanie matką i nie będzie reagować w sytuacji, gdy jej dziecku zrobią to samo. Ba! Jeśli ci Cyganie zauważą, że te połamane i maltretowane dzieci przynoszą więcej niż te w pełni zdrowe, to wkrótce każda dziewczynka będzie kaleką (mam wrażenie, że chłopcy są tam niezwykle uprzywilejowani). Jestem w tej grupie, która nigdy nie daje żebrakom pieniędzy i nigdy nie da - czy będzie to dziecko, dorosły czy starzeć.
Odpowiedzto tylko sprawia, że kolejne dzieci zrobią kalekami- bo przecież kaleki przyniosą im więcej pieniędzy
OdpowiedzCzy ten gość, ponoć pracujący w fabryce, jest specjalistą od traumatologii, żeby (rzuciwszy jednorazowo błyskawicznie wzrokiem na dłoń nieznanego dziecka), móc fachowo ocenić, że jego palce są połamane i to przez własną rodzinę? Ja, jako dość doświadczony lekarz z kilkudziesięcioletnim stażem, nie potrafiłbym tego stwierdzić w ten sposób. Ale lepirj - chuzia na Cygana (albo Żyda, albo cyklistę...), bo to przecież teraz takie modne.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: A ja tam nie pochwalam nachalnego żebractwa bez względu na płeć, rasę czy wyznanie.
Odpowiedz@SirCastic: ŻADNEGO żebractwa nie pochwalam, niezależne przez kogo uskuteczniane.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: ...to czemu w to mieszasz nietolerancję?
OdpowiedzMam to w dupie, zobaczą że dał 4 to następnym razem wyślą ją po 8 zł. A za tydzień spotkasz ją z smartfonem w ręce. A powykrzywiane palce mogła mieć przez jakąś chorobę, kij wie czy ci ludzie się na coś wgl szczepią. Jestem nietolerancyjna wobec żebraków i tyle. Mało jest tych mopsów, domów dla bezdomnych i różnych ośrodków pomocy/akcji charytatywnych (caritas). Jak ktoś jest potrzebujący i chce to zmienić to wie gdzie się udać, reszta woli łatwy hajs od naiwniaków.
Odpowiedz@gggonia: Tylko idiota, albo strasznie naiwny jołop daje żebrakowi jałmużnę. Albo chce się sam przed sobą podbudować, jaki to z niego wielki filantrop, że daje biednemu. Głupich na świecie nie brak, a jeśli tak jest, to zawsze będzie dość chytrych, chcących na ich niedzisiejszości pożerować, zamiast samemu zarobić na życie i zmienić swój los.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Ja czasami daję. Jeśli nie mam czasu kupić czegoś do jedzenia to daję drobne. Dlaczego? Tylko dlatego, że wiem jak to jest być naprawdę głodnym. Nie obchodzi mnie na co wykorzysta się moje pieniądze, być może naprawdę komuś pomogę, a być może wesprę tylko uzależnienie, dlatego oczywiście wolę dawać jedzenie.
Odpowiedzźle, tej co ma połamane już nie pomożemy, jednak jeśli ten proceder się będzie opłacał, to kolejne będą okaleczane, czy upijane aby spały, a starsze kradły Mali złodzieje - film dokumentalny https://www.youtube.com/watch?v=YMYZ4wXnAaA
OdpowiedzSkoro połamanie dziecku palców sprawia, że ludzie płacą, skoro jest opłacalne, zyskowne, to następnym dzieciom też to zrobią. Zrobią, bo tacy ludzie jak F za to zapłacą.
OdpowiedzIdę o zakład, że palce połamała jej nie rodzina, a tzw. "opiekunowie", którzy podjadą pod koniec dnia i zbiorą pieniądz. A Twój chłopak dając się naciągać sprawia tylko, że ten proceder jest opłacalny i będzie trwał.
OdpowiedzWe Wrocławiu Cyganie podali Polskę do jakiegoś trybunału praw człowieka za usunięcie ich z nielegalnego koczowiska. Oni są poza wszelkim prawem i kontrolą.
OdpowiedzTe palce niekoniecznie były połamane - moje też od zawsze wszystkie są krzywe w różne strony (a w dodatku zniszczone czubki od prawie 10 lat obgryzania i obcinania skóry i paznokci... nie tak łatwo takie uzależnienie rzucić :/), i wiele osób myśli, że mam połamane palce... btw. też mieszkam we Wrocławiu, ale społeczności romskiej już za bardzo nie spotykam, a już na pewno rzadziej niż jeszcze kilka lat temu gdy w każdym tramwaju i autobusie albo jakiś grajek rumuński, albo jakaś rumunka "daj grosika", raz tylko ostatniej zimy widziałem klęczącą bodajże przed ch borek z karteczką (bodajże dom jej spłonął czy inne mity), oczywiście kartka wydrukowana i laminowana, z obrazkiem kolorowym.. a peeleny lecą za nicnierobienie... chociaż mi zimą nie chciałoby się tak przemarzać.
OdpowiedzNajprościej byłoby zakazać żebractwa i dawania pieniędzy żebrakom pod groźbą kary. Np. jak kogoś policja żebrającego zgarnie to zabiera mu cały "utarg", a jak złapie kogoś na dawaniu pieniędzy to daje mandat 500 zł. Proceder ukróciłby się szybciutko.
OdpowiedzHardkor. W Warszawie słowo "Cygan" kojarzy się wprost z akordeonem....
Odpowiedz