Historia z serii „to tylko dziecko”.
Jak to czasem bywa latem na plaży: ludzie pływają, wychodzą z wody przemoczeni, czasem zrobi się zimno. Owinęłam się od pasa w dół ręcznikiem i poszłam kupić sobie coś do jedzenia w barze nad jeziorem. Stoję w kolejce, czekam, aż tu nagle ktoś łapie mnie za tyłek. Gotowa strzelić komuś liścia, odwracam się, a tam dzieciak. Taki na oko pierwsza, może druga klasa podstawówki.
I szczerzy się do mnie bezczelnie. Zignorowałam i wróciłam do gapienia się przed siebie. Przecież nie będę bić dziecka. A nie bardzo wiedziałam, jak zareagować.
Ale zignorowanie to był błąd.
Tym razem mnie klepnął.
Mówię mu, żeby przestał i mnie nie dotykał, bo sobie tego nie życzę. Dzieciak się śmieje. Mamusia z tatusiem pogrążeni w rozmowie.
Za chwilę złapał mnie znowu. Tym razem za oba pośladki na raz.
Zwracam uwagę rodzicom, pada nieśmiertelne: „to tylko dziecko/bawi się” i jeszcze leci, oczywiście od ojca: „podobasz mu się, to łapie, co narzekasz, hehe, wie co dobre”. Dzieciak zadowolony z siebie. Rodzice tak samo, ich zdaniem sprawa załatwiona. Padły jeszcze jakieś ciche komentarze, już między nimi, że jestem głupia i nienormalna. Nie chciałam się kłócić, więc przewróciłam tylko oczami, ale jednak w środku zdążyłam się już zagotować.
Kolejny raz dzieciak próbuje złapać mnie za tyłek, ale, już przygotowana, łapię go za rękę, a potem dość mocno odpycham. Nie wydaje mi się, żebym wsadziła w ten ruch za dużo siły, ot, dzieciak cofnął się dwa kroki i w zasadzie potknął o własne nogi, usiadł na drewnianej podłodze na tyłku, a potem płacz.
W matkę wstąpił szatan, że jej dziecko biję, że nienormalna i zboczona (?) jestem, bo Mateuszek mnie tylko niewinnie zaczepiał, bo chciał się pobawić, jak ja mogę!
I generalnie matka sadzi się do mnie z łapami.
Na szczęście ludzie z kolejki przysłuchiwali się sytuacji i zareagowali. Właściciel baru wyprowadził rodziców gdzieś na bok, co się z nimi stało później – nie wiem.
Tak dorastają dzieci, które myślą, że są bezkarne i mogą wszystko. Bo mamusia i tatuś zawsze będą uważali, że są święci.
plaża
Dzieciak - czy nie dzieciak, jeśli ktoś łapie za jakieś wielce prywatne części cudzego ciała, to zaraz powinien zarobić w mordę, żeby uskuteczniał swoje bezczelne podłości tylko dwa razy w życiu - po raz PIERWSZY I OSTATNI.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Pierwszy raz jako dzieciaka można by jeszcze od biedy uznać za głupią próbę sprawdzenia granic na jakie może sobie pozwolić i stanowcze nie powinno skończyć sprawę. Po drugim powinien zebrać takiego liścia żeby nawet nie wiedząc co go trafiło znaleźć się an ziemi.
OdpowiedzLol. Ja na Twoim miejscu, kiedy bezczelnie nie reagował na słowne zwrócenie uwagi, przy kolejnej próbie dałabym w pysk. Chociaż może nie w pysk, bo akurat ja bym złapała za włosy wbijając paznokieć z kciuka w czaszkę i sprowadziła do poziomu podłoża - zawsze działa - to miałabym bardziej odruchowe. A na bulwersy rodziców odpowiedziałabym coś w stylu "pilnujcie go jak nie chcecie żeby ktoś mu zrobił krzywdę" i miałabym szczerze wy*ebane na pozostałe oburzenia. No taka już jestem niewychowana.
Odpowiedz@Aris: Złapać za rękę i z całej siły ścisnąć wbijając paznokcie, bo jak chwycisz za włosy to ludzie szału dostaną, atak chwytasz za rękę bo cię molestuje. Teraz prawo jest tak idiotyczne, ze trzeba dbać o pozory
Odpowiedz@maat_: no ja pierwsza dostałabym szału, więc reszta może się co najwyżej ustawiać w kolejce. Ale właściwie cokolwiek z hamujących ruchów by się sprawdziło.
OdpowiedzMnie kiedyś dzieciak walnął w tyłek w kolejce. Jak go matka owaliła to przepraszał aż miło.
Odpowiedz@no_serious: Bo tak powinni zareagować na tą sytuację rodzice. Tak dziecko to dziecko i może czasem mu przyjść do głowy jakaś głupota, ale to nie znaczy że nie powinno być żadnej reakcji ze strony rodziców. To oni mają za zadanie wychować dziecko więc to ich obowiązkiem jest pokazać mu, że się źle zachowało i że trzeba przeprosić.
OdpowiedzTak sie wychowuje przyszłego gwałciciela, który uważa, ze sprzeciw kobiety w formie NIE to tylko taka zabawa
Odpowiedz@maat_: Akurat tak się składa, że gwałciciel wie, że robi źle. To tylko feministki twierdzą że gwałty się skończą, gdy się gwałcicielowi wytłumaczy, że sobie nie życzą być zgwałcone. Dzieciak zrobił głupio, dostał nauczkę, a rodzice powinni o wiele wcześniej nad nim zapanować. Ale komentarz o gwałcicielu zupełnie od czapy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2017 o 7:20
@Bevmel: poczytaj o raptofilach i o progresowaniu poza tym ja mysle, ze dzieciak doskonale wiedzial, ze robi zle i wykorzystywal glupote rodzicow
Odpowiedz@Bevmel: Mylisz się, rodzice wyrabiają mu znieczulicę na sprzeciw kobiety, śmieja się z tego, ze się oburza. pokazują, że molestowanie to fajna i śmieszna sprawa. To warunkuje myślenie.
Odpowiedz@maat_: Ja nie mowie, ze nie warunkuje. Stwierdzam tylko FAKT, ze gwalciciel najczesciej wie, ze to co robi jest zle i niezgodne z prawem. A wiemy to, bo ukrywa sie z tym, co robi a wrecz podnieca go, gdy kobieta sie opiera. Gdyby nie widzial w swoim zachowaniu nic zlego, to lapano by takiego 5 minut po ataku. Chlopakowi moga wkladac do glowy rozne glupoty, ale dorastajac w spoleczenstwie dowie sie szybko, ze gwalt nie jest spolecznie akceptowany.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2017 o 11:08
@bazienka: A co ma raptofilia wspolnego z niewiedza o tym, ze gwalt jest zly? Wlasnie wrecz przeciwnie - ci ludzie wiedza, ze to, co robia jest zle i ich to podnieca.
Odpowiedz@Bevmel: A co mama poczucie, ze postąpiłem źle czy też jego brak z chęcią uniknięcia kary? Podnieca ich strach, ból i rozpacz ofiary, wcale niekoniecznie łamanie moralności. Psychopata nie podziału na rzeczy dobre i złe, tylko na dobre przyjemne dla niego i nie dobre nie przyjemne dla niego.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2017 o 16:47
@Bevmel: Gwałciciel może wie, że robi źle. Natomiast z takich dzieci wyrastają osoby molestujące innych słowem i czynem oraz ludzie tłumaczący gwałcicieli i obwiniający ofiary.
OdpowiedzMialam kiedys podobna sytuacje... szkoda, ze "publicznosc" obudzila sie dopiero wtedy... Ode mnie dzieciak po pierwszyn razie i bezczelnym szczerzeniu sie zarobilby pogadanke, za drugim po lapskach jestem wstretna istota jak mnie ktos wkurzy i pania matke tlumaczaca, ze to niewinny zart potrafilabym zlapac za biust, tez " niewinnie" powodzenia potem, jak taki kilkunastolatek zgwalci kolezanke, bo sie nauczy, ze mozna naruszac czyjes granice i ze kobieta nie ma nic do powiedzenia na temat wlasnego ciala jesli mezczyzna chce sie "pobawic"
OdpowiedzMoja kumpela ma dwuletniego synka. Kiedyś "pokłócił" się z mamą, gdy ona akurat kompletowała strój do wyjścia i stała w pokoju w bieliźnie. Mały, zły na mamusię, podszedł do niej od tyłu i z całej siły wrzepił małe paluszki w jej pośladek. Potem zaś z zimną satysfakcją powiedział. "Ugjiźłem cie w tupe". No, nie wiem. Może i powinien dostać "łomot", ale mu się upiekło, bo obie nas to serdecznie ubawiło.
Odpowiedz@Armagedon: Fakt wychowawcze to zbyt nie było, ale też się nie dziwię że się mu upiekło :). Podejrzewam że była to jego pierwsza próba takiego zachowania i na kolejną twoja kumpela zareagowała już inaczej.
Odpowiedz@Armagedon: a ja pytam skad maluch zna wyrazy takie jak "dupa", tym bardziej dziecko 2letnie i nie zostalo mu wczesniej wytlumaczone, ze to brzydkie slowo
Odpowiedz@bazienka: to mogła być pupa więc bez przesady
OdpowiedzTo by wymagało trochę determinacji i ogólnie nie dla każdego... Ale złapać gościa za krocze i przez ubranie postawić mu coś tam... No podniecić go. W kolejce, przy zonie, dziecku. To by było ciekawe. A jak by się nie spodobało to "no co, podobasz mi się" xd. Ciekawe co by zrobił z żoną.
Odpowiedz@fenek: Chyba oszalałes? W jaki sposób spowodowanie erekcji u ojca dziecko miałoby być wychowawcze dla dziecka czy jego rodziców? Przecież to kretynizm
Odpowiedz@maat_: a w jaki sposób autorkę czy kogokolwiek w takiej sytuacji interesuje wychowywanie nie swojego dziecka? Ja po prostu podałem taka myśl... Autorka trafiła na beton. Ewidentnie rodzice powinni zareagować i tego nie zrobili. Sytuacja jest klarowna. Beton. Albo machasz ręka, albo rozwijasz beton. Ewentualnie całą rodzinę xd moim skromnym zdaniem to dość dowcipne, na pewno kontrowersyjne, cholernie byłbym ciekawy reakcji - gościa i jego żony. W mojej opinii mogłoby to prowadzić do potężnej refleksji i być może zrozumieliby co się stało i czego synek ma nie robić.
Odpowiedz@maat_: rozbijasz nie rozwijasz* a w jaki sposób... Naruszasz jego prywatność, naruszasz ja przy zonie - spodoba jej się czy nie? Zawstydzają gościa w miejscu publicznym. Uderzasz go tym samym mieczem, którym dostałaś po pupie. Szanse są, że to właśnie zadziała.
Odpowiedz@fenek: ja bym te babe za piersi zlapala, rowniez "niewinnie" i spytala, jak sie z czuje z rekami obcej osoby na swoich czesciach intymnych
Odpowiedz@fenek: Niejednemu tatusiowi by się to spodobało i to bardzo. Także specjalnie by podpuszczał synka i mówił, które panie ma obmacywać.
Odpowiedzciekawa jestem co za madki daja minusy tej historii i jak mozna NIE uznac jej za piekielna
Odpowiedz@bazienka: A ja jestem ciekawa o co tobie chodzi, bo - jak dotąd - minusy są dwa, z czego oba mogły być pomyłkowe. I dlaczego z góry zakładasz, że "dały" je MADKI? Tylko one czytują tę stronę?
OdpowiedzTwoim obowiązkiem byla zawiadomic policje - z tego co wiem nie ma ogranicze ń wiekowych co do "napastowania" - za małoletniego odpowiedzialność ponoszą jego opiekunowie prawni/rodzice. Gdybys zachowala sie stosowne - opieka spoleczna sprawdziłaby tą rodzine i byc moze odebrałaby prawa rodzicielska.
OdpowiedzTrzeba było podejść do uchachanego tatuśka i lekko go stuknąć kolanem w klejnoty, i oznajmić, że tak się tylko bawisz.
Odpowiedz