Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Gram w pewną grę, która polega przede wszystkim na ubieraniu swojej postaci,…

Gram w pewną grę, która polega przede wszystkim na ubieraniu swojej postaci, graniu w mini gry i tak dalej.

Mówcie co chcecie, ale miło jest czasem wrócić do domu i zagrać w jakąś miłą dla oka gierkę. Wciągnęłam się na tyle mocno, że przez ostatnie dwa - trzy miesiące z maniakalnym uporem próbowałam skompletować strój, który mi się tak bardzo wymarzył. Muszę wspomnieć, iż tych ubrań nie da się kupić w sklepie w grze, gdyż są to tak zwane "unikaty", czyli przedmioty, które można uzyskać tylko od graczy, którzy kupili je gdy były jeszcze dostępne. Są rzeczy, które otrzymuje się tylko przy zakupie drogiego pakietu na długi czas, więc widzicie, że dla graczy są dość wartościowe.

Zeszło mi na tym masa rozmawiania z ludźmi, oszukanych wymian (a traciłam sporo), dilowania ciuchami i tak dalej. Bywało nawet tak, że dawałam z siebie wszystko aby tylko zdobyć nawet najbardziej badziewne, ale unikatowe przedmioty, aby następnie wymieniać je na coś nieco lepszego i tak w kółko, aż znalazłam się w posiadaniu kilku cennych przedmiotów, które w długim okresie czasu udało mi się w końcu wymienić na mój wymarzony komplecik. No ale co w tym piekielnego?

Byli raz u nas w domu goście z córką w wieku 12 - 13 lat, która widząc w co gram, oświadczyła mi, ze też ma tam konto a mało tego, bardzo wpadł jej w oko mój komplet. Zaczęła się dopytywać za co go jej go oddam (a wspomnę, że proponowała mi najgorsze badziewia), więc ciągle tylko odpowiadałam, że za nic, bo są dla mnie za cenne te rzeczy. W ciągu pół godziny próbowała mi zaoferować wszystkie swoje przedmioty, swoje konto, specjalny pakiet którego raczej nawet nie była w stanie kupić (drogi jak **lera) aż kiedy po raz ostatni powiedziałam jej stanowcze "nie", poryczała się, coś na mnie pokrzyczała i tyle ją widziałam.

Może piętnaście minut później do pokoju wpada jej "madka", z ryjem, że zachowuję się źle w stosunku do jej dziecka. Nie chcąc problemów, sytuację wytłumaczyłam od razu i nakreśliłam ile się natrudziłam na zdobycie tych przedmiotów. Jak się już domyślałam, dostałam opiernicz za to, że jestem za starą krową, żeby grać w takie gry, mnie nie jest to do niczego potrzebne, a jej córkę coś ostatnio bierze i pewnie spędzi cały tydzień w domu przy grze, to by się chciała trochę nacieszyć.

Nie powiem, argument mnie trochę zwalił z krzesła swoją niedorzecznością, ale po prostu po raz kolejny nakreśliłam sytuację. W tym czasie, reszta rodziny zdążyła już przyjść i z miną w stylu "wtf" obserwować o co chodzi, o co tyle wrzasku. Szanowna "madka" stwierdziła, że jeżeli się okaże, że jej córcia ciężko zachoruje, to będzie moja wina, że nie mogła być szczęśliwa w swoim ostatnim okresie, bo jakimś cudem jej największym marzeniem był właśnie dobrany przeze mnie, unikatowy i niemożliwy do kupienia komplet.
"Madka" wrzeszczy, reszta stoi jak kołki bo nie wie co robić (de facto ktoś mnie nagle oskarża o jakąś chorobę i w sumie kij wie co).

W tym momencie naprawdę się już wkurzyłam, bo zwyczajnie miałam dość i po raz ostatni wyłuszczyłam, że to nie jej sprawa w co gram a na wszystko co tam mam długo pracowałam. W tym momencie pani "madka" odwraca się do mojej mamy i rzecze, że ma mnie w tym momencie (prawie dorosłą dziewczynę) odgonić od komputera, najlepiej zrzucić z fotela, a jej córcia już sobie sama poradzi z tymi przedmiotami.
Na szczęście, w tym momencie została już mało kulturalnie wyproszona razem z niedoszłą "horom córkom".

Co jest nie tak z niektórymi ludźmi w tych czasach?

gry kłótnia przedmioty

by Fleury
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar InessaMaximova
5 5

Hmmm. Nie Arena Mody, bo tam o takim czymś nie słyszałam... MovieStarPlanet?

Odpowiedz
avatar ewunian
5 7

@InessaMaximova: Obstawiam Stardoll :) Ja za to "pykam" sobie w Renesansowe Królestwa (RPG), też mam przeboje z osobami, które po zarejestrowaniu się w tą grę maja do mnie wielkie pretensję, że poziomy się w tej gierce tak wooolno wbija. No i w ogóle, jak to tak, zero potworów do ubicia, nic się nie dzieje. Nudy, panie i dziecinada. Dzieje się, dzieje, tylko trzeba lubić taki sposób grania :)

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
0 2

@ewunian: A tam, marudzenie ludzi o wolnym wbijaniu levelów doświadczyłam na własnej skórze, póki miałam dostęp do internetu pykałam w Legend Online. Tam też wieczne pytania typu "po co, od którego lvlu, szukam męża/żony"...

Odpowiedz
avatar CrazDes
19 19

Na wypadek gdyby sytuacja się powtórzyła: Koniecznie hasło na profil komputerowy (choć mniemam, że już jest) oraz w pogotowiu kombinacja klawiszy windows+L. Wówczas jedynie torturami lub hakerstwem daje się uzyskać dostęp do profilu na komputerze. Sama opisana sytuacja to niemal próba rozboju. W tym że użycie władzy zamiast przemocy oraz towar wirtualny zamiast rzeczywistego.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2017 o 19:45

avatar karol2149
-5 5

Polecam hasło na biosie, wtedy tylko wyciągnięcie baterii działa ;)

Odpowiedz
avatar GlaNiK
1 1

@karol2149: Tia, chyba nie do końca... Są biosy, które mają dodatkową wbudowaną baterię lub zapisują hasło na stałe i wyjęcie baterii nic nie zmieni. O laptopie nie wspomnę.

Odpowiedz
avatar karol2149
-2 2

@GlaNiK: ale i są takie, gdzie wyjęcie baterii działa. Przyjmując teoretyczny punkt odniesienia zabezpieczenia, zakladasz najgorsze, czy najlepsze możliwe zdarzenie?... Tak, btw. Jaki widzisz problem w laptopie? Rozbierasz jak wszystko inne krzyżak, kostka gitarowa i lecisz.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2017 o 11:08

avatar Doombringerpl
-1 1

@karol2149: Dwóch przyszłych informatyków się znalazło... Będziecie nadawać się do kolejnej opowieści "Wiem lepiej" Hasło na bios, działa tylko na bios. Hasło w biosie założone na cały system, nie pozwala ruszyć dalej bez hasła. I to jest najgorsze z rozwiązań. Stosowane może być w przypadku średnio rozgarniętych ludzi, którzy potrafią tylko siedzieć w necie. KAŻDY komputer PC ma zegar RTC, który musi być podtrzymywany jakimkolwiek źródłem zasilania. Padnie zasilanie, ustawienia BIOS wracają do domyślnych. Dodatkowo, każda płyta główna ma zworkę do resetu tych ustawień. I to są pierwsze czynności jakie robi komputerowiec jak nie może dostać się do komputera. Hasło na profil? W windowsie? Ile Wy macie lat? Wystarczy jeden restart komputera i obchodzę logowanie każdego windowsa. Nie muszę wpisywać hasła. Więcej. edytując jeden plik, można hasło zmienić na swoje. Hasło na profil jest dobre przy systemach unix(linux i pochodne) gdzie szyfrowanie jest bardziej skomplikowane, a każda edycja rządzi się swoimi prawami) W windowsie takie zabezpieczenia to najwyżej przeciw dzieciom, które umieją grać ale nie wiedzą jak się włącza kompa i uruchamia samą grę. A takich jest już mało... Choć widzę, że "kwiatki" też bywają... i "dobre" rady dają... Sprawdźcie obaj lepiej czy wam danych ktoś już nie wykradł, bo wiedza o bezpieczeństwie, lekko pół średnia...

Odpowiedz
avatar karol2149
1 1

@Doombringerpl: jeśli siedzisz u kogoś w domu, jako gość też rozbierasz mu kompa? Ja mówię tu o zabezpieczeniu w takiej sytuacji, jak opisana w historii. Właśnie dlatego lepsze jest hasło na BIOSIE, bo wymagane jest fizyczne dojście do podzespołów, czego nikt przychodząc w gości nie wykona. No chyba, że totalnie rozmieszczony będzie ten dzieciak.

Odpowiedz
avatar mabik
13 15

*wyłuszczyłam ;) nie zaś "wytłuszczyłam" Aż mi się przypomniało, jak w Tibii swój strój zbierałam ;)

Odpowiedz
avatar E4y
9 11

Huh, około–growe sytuacje zawsze powodują ból tylnej części ciała u niektórych "zainteresowanych". Sam gram w pewną grę o statkach kosmicznych, przez niektórych głębiej znających temat jest uważana za piekielną sama w sobie. Sporo osób wśród znajomych widząc grę u mnie, postanowiło zacząć – nie wytrzymywali długo i odpuszczali jak zauważali, że nie są nigdzie w pobliżu mojego stadium zaawansowania i pretensja, że nic im nie pomagam (bo się za bardzo nie da). Szkopuł w tym, że ja już mam dziesięć lat "stażu".

Odpowiedz
avatar paski
-1 5

@E4y: Ta gra na E czy na O? :)

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
15 17

Obstawiam na O, po uniwersum :) Ja miałem też ciekawą przygodę z grą Gladiatus, kto wie, ten niech wyjaśni innym. Tutaj poszło o to, że byłem skąpcem, "bo nie chciałem dać kuzynowi" kilka mln golda, które sam zbierałem ponad tydzień. Miałem poziom 70-80 i grałem w to ponad 4 lata od zera z przerwami. A on na start chciał to, a po mojej odmowie ciocia na mnie nawrzeszczała i mnie wyklęła :)

Odpowiedz
avatar Mavra
0 2

@BlackAndYellow: Oj Grałam i w Ogame i Gladiatusa. W pierwszym nie zdarzały mi sie takie sytuacje ale w Gladku to i owszem. Jako, że byłam w czołowce serwera to non stop wiadomości w stylu kupisz ode mnie bron za kosmiczną cenę, dopiero zaczynam i chciałbym sie rozwinąc trochę. Na szczescie potem zmienili ciut zasady i było spokojnie z jęczącymi

Odpowiedz
avatar E4y
-1 1

@paski: Na E oraz na O ;)

Odpowiedz
avatar CrazDes
1 1

@BlackAndYellow: U mnie za 30 tysięcy (procedura zabezpieczania złota i skleroza innego gladiatora) poleciał ban na tydzień. Być może wyjaśnienie, że za procedurę pushu jest ban, i opowieść o tym, żę ktoś się nadział w taki sposób, skutecznie by zniechęciło do pomysłu. Choć mniemam, że opierdziel poleciałby nawet wtedy, gdyby kuzyn grał na innym serwerze.

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
19 21

Gram w kilka gier przeglądarkowych i swego czasu ze zdumieniem odkryłam, że bardzo wielu graczy to osoby dorosły. Odważę się stwierdzić, że stanowią około połowy lub nawet większość graczy. A podobną do autorki sytuację miałam, gdy grałam w howrse (teraz też gram, ale usunęli moje poprzednie konto z braku logowań :'( ). Odwiedziła mnie znajoma z córką, która również grała i wypatrzyła na moim koncie, że posiadam pewien specyficzny item (dla znających grę: Upominek Hestii). Jest to przedmiot o tyle specyficzny, że można go wygrać jedynie podczas okazyjnych eventów, nie jest do kupienia w sklepie ani nie można się nim wymienić z innymi graczami. Gdy do młodej dotarło, że nie wymienię się z nią tym przedmiotem, to zażadała bym... oddała jej swoje konto. Na odmowę zareagowała histerią, podobnie jak jej matka. Kurczę, ja rozumiem, że takie gry to frajda (a niektórzy mają satysfakcję zdobywając dobre miejsca w rankingu i lepsze przedmioty), ale nie dajmy się zwariować.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2017 o 21:01

avatar Imnotarobot
6 6

Jak słyszę tego typu historie to cieszę się, że gram tylko w jedną grę gdzie ma się do czynienia z innymi graczami ("Chwalmy Słońce" ^^) i większość tego toksycznego środowiska mnie omija. Włączając w to ludzi żądających przedmiotów "bo tak".

Odpowiedz
avatar karol2149
2 2

Spokojnie to tylko iluzja ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
2 10

Ile to ja sie runek albo przedmiotow na battlenecie pozbylam w diablo, a potem okazalo sie, ze dostawalam duplikat, ktory znikal po kilku dniach... nie rozumiem opcji- wydalam na gra moje osobiste pieniadze i nie mam obowiazku obdarowywac obcego dzieciaka ani znosic jego histerii... ani sie nim w ogole zajmowac

Odpowiedz
avatar MalaSosna
5 7

W sumie z chęcią dowiedziałabym się, co to jest za gra. W Słodkim Flircie i w Eldaryi jestem na bieżąco, więc by się coś jeszcze przydało :). Podziwiam za cierpliwość. Ja przy pierwszym "daj mi to"/"oddaj mi konto" zaśmiałabym się i wywaliła dzieciaka za drzwi. Nie ważne, że chodzi o przedmiot w grze czy normalnie. Kompletny brak szacunku, arogancja i chciwość.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@MalaSosna: W SF nie ma giełd wymiany :(

Odpowiedz
avatar Methelin
5 5

Ah, zupełnie jak sytuacje, które napotykam w Team Fortress 2. :) TF2 jest nazywany przez niektórych "symulatorem mody z elementami wojennymi". Niewtajemniczonym śpieszę z wyjaśnieniem, że w tej grze, oprócz normalnej rozgrywki multiplayer ze z góry określonymi celami dla drużyn, można też kupować przedmioty kosmetyczne dla postaci (których jest 9). Przedmioty te osiągają różne ceny, od refa (1 ref to ok. 30 gr) po kilka tysięcy kluczy (1 klucz to ok. 8 zł). Tak się składa, że niektóre moje postaci mają tzw. loadouty (tj. 3 przedmioty kosmetyczne) warte kilkanaście kluczy. W związku z tym nawet nie wiecie, ile mam śmiesznych ofert miesięcznie. :D Np. ktoś chce dać ciuszki warte kilka refów za moją czapkę o wartości kilkunastu kluczy. Szanujmy się. Albo ktoś mi płacze, że jest biedny i mam mu dać za darmo. Na takie nawet nie odpowiadam. Ah, społeczność TF2 nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.

Odpowiedz
avatar Villenthetenmertch
2 4

Mhhh coś o tym wiem , sam przez kilka lat katowalem w pewną gre - cos o zbieraniu stworków... Stworki dzielily sie na 2 grupy:1) Te ktore byly normalnie w grze , 2) Unikatowe ktore można bylo jedynie kupic/dostac od znajomego... Ile ja mialem ofert za unikaty - i to 99% oferta typu dam ci pospoliciaka a nawet dwa wzamian za rarytasa...

Odpowiedz
avatar vizzie
0 0

co to za gra? :P raczej nie Stardoll bo w opisywanej grze są też minigry...

Odpowiedz
Udostępnij