Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ryzykując szykany, pragnę wylać żale zza branżowego biurka. Wiadomo jak to jest…

Ryzykując szykany, pragnę wylać żale zza branżowego biurka.

Wiadomo jak to jest - każdemu zdarzy się potknąć, komuś powinie się noga na drodze życia. Większość z nas błędy w miarę sił i możliwości naprawia. Ale nie małżeństwo Iksińskich (których odpowiedników/kopii w naszym kraju wiele...). Do rzeczy.

Iksińscy mają długi. Jednak nie takie "towarzyskie", u znajomych. Długi z egzekucjami komorniczymi. Mimo to żyją jak u Pana Boga za piecem, wykorzystując ułomność polskiego prawa.
Wiadomo, że komornik nie może ot tak wpaść i wszystkiego zabrać. Wiedząc to, obchodzą wszystkie przepisy jak mogą. A zatem: w domu mają 3 dzieci - to już 1500. Owszem, 1500, ponieważ ich zarobki nie przekraczają wymaganego progu, dlatego kwalifikują się na wyższą zapomogę. Oprócz tego otrzymują szereg dodatków typu mieszkaniowy, racje żywnościowe z Caritas dla ubogich rodzin, okazjonalne zapomogi i zasiłki. Pan Iksiński pracuje z umową na najniższą krajową (z której komornik nie może nic uciąć), a resztę dostaje pod stołem. Pani Iksińska zajmuje się domem i wykonuje prace dorywcze z umową "na gębę", typu sprzątanie, pomoc w opiece nad dziećmi/starszymi. Tak zarobione pieniądze otrzymują do ręki, przychód nie jest rejestrowany, ciężko im je wyrwać z ręki. Efektem tego stać ich bez problemu na wyjazdy, wakacje i wcale nie najtańsze sprzęty domowe typu smartfon czy plazma.

Ale! Można by rzec - czemu komornik nie zajmie mienia ruchomego/nieruchomego w takim razie?
Ponieważ to nie jest ich. Żadna z rzeczy nie jest zakupiona na ich nazwisko, a na rodziców/rodzeństwo (kilka nielicznych osób, które się od niech nie odwróciły). Oficjalnie korzystają z tego zatem po dobroci i nawet mają na to faktury :)

I tak oto kantują nas wszystkich, bo kiedy np. ja czy jakiś pan Piotrek tyramy w swoich miejscach pracy i nie możemy sobie nawet pozwolić na większą przyjemność, tacy oto radośnie korzystają z życia, jawnie śmiejąc się nam w twarz. I gdzie sprawiedliwość?

PS Iksińscy oficjalnie oświadczyli, że nie mają zamiaru spłacać długów, bo po co, skoro udaje im się kręcić i dają radę. Kwestii tego, co się z długiem podzieje w przyszłości nie rozważają - przyszłość zatem pokaże.

komornik długi prawo

by moomoo
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar gggonia
8 8

Tak to jest jak tworzy się system ochronny, jedni dzięki temu nawet jeśli zostaną oszukani -starsze osoby, ktoś źle zrozumiał umowę/dał się naciągnąć, nie muszą się bać że nie będą mieli za co rachunków płacić -kolejne długi. Inni kręcą na tym wałki. Znam od koleżanki z kadr historię pana który spłaca dług komorniczy, a raczej ciągle spłaca odsetki i koszty ściągania, które to co miesiąc znowu się pojawiają więc jest to dług wręcz syzyfowy. nie wiadomo czy kiedykolwiek wyjdzie ze spirali spłacania samo narastających odsetek i kosztów.

Odpowiedz
avatar razzk
14 16

@gggonia: Zarówno wspomniana historia koleżanki jak i właściwa historia z piekielnych to wykorzystywanie luk w prawie i okropnego systemu sądownictwa. Zapisy w umowie pozwalające na wpędzenie człowieka w spiralę długów powinny być niedozwolone. Może nawet i są, skoro jest paragraf na wpłynięcie na osobę żeby niekorzystnie dla siebie rozporządziła swoim majątkiem, tylko procesy trwają latami. A co do historii właściwej, Skarbówka chętnie by się dowiedziała o części wypłaty jaką Pan Iksiński dostaje pod stołem. Niestety w społeczeństwie jest spore przyzwolenie na tego typu praktyki. Ludzie widzą jak Iksiński fajnie się ustawił. Mało kto pomyśli, że przez takie działanie de facto sam, z resztą uczciwie wyzyskiwanych podatników składa się na plazmę Iksińskiego.

Odpowiedz
avatar este1
7 7

@gggonia: hej! Niech przestanie spłacać! Prawo jest okrutne i zamiast spłacać dobrowolnie niech umożliwi komornikowi egzekucję! Za ściąganie komornik ma 5% kosztów a jak ktoś sam płaci to komornik dolicza 15% (nie pamiętam dokladnych wartości ale nie nie oplaca).

Odpowiedz
avatar zendra
-1 7

Przecież to jest kolejna wyssana z palca historyjka, o tym, że rzekomo innym to się tak dobrze żyje na nasz koszt. Po pierwsze: komornik może zająć niemal wszystko, także rzeczy będące cudzą własnością, o ile są we władaniu dłużnika. Kilka o osób o tym napisało w komentarzach, więc dodam jeszcze, że to nie jest tak, że ktoś pokaże fakturę i komornik musi odstąpić od zajęcia. Nie musi. Komornik wie, że aby odzyskać zajętą przez niego rzecz, właściciel tej rzeczy musi wytoczyć proces sądowy o wyłączenie rzeczy spod egzekucji. Jeżeli autor tej opowiastki sugeruje, że wystarczy komornikowi pokazać fakturę na cudze nazwisko, a on automatycznie odstąpi od egzekucji danej rzeczy, to jest naiwny, albo opowiada wyssane z palca bajki. Komornicy bardzo często zajmują rzeczy należące do obcych osób, ale będące w posiadaniu dłużnika, aby wymusić na dłużniku spłatę, bo proces sądowy będzie trwał, a kolega/znajomy/rodzina, która użyczyła danej rzeczy domaga się jej zwrotu, więc naciska dłużnika na spłatę długu. To stara sztuczka komorników. Jeden komornik wpadł do domu teściowej dłużnika, ponieważ ten nocował u niej na czas remontu swojego mieszkania. Komornik zabrał teściowej telewizor, DVD, płyty z filmami, robota kuchennego, blender, kuchenkę mikrofalową i jeszcze kilka sprzętów AGD. Teściowa wpadła w szał, ale komornik był nieugięty. Następnego dnia dłużnik pokornie wpłacił komornikowi cały dług, a komornik oddał zajęte sprzęty :) Po drugie: Śmieszne są zarzuty autora, jakoby za circa 3000 zł na 5 osób można było żyć wygodnie, jeździć na 'wyjazdy i wakacje' i jeszcze stać ich drogie smartfony i plazmę. Co za bzdury. Oczywiście w każdej takiej historyjce autor zawsze wie, że oni coś jeszcze "dostają pod stołem" - bo inaczej historyjka na pierwszy rzut oka byłaby bzdurna. Zawsze w takich opowiastkach autorzy są zaskakująco dobrze zorientowani w dochodach obcych im ludzi, włącznie z lewymi dochodami. Osobliwie takie historyjki są rozpowszechniane przez, jak to sam autor napisał, "tyrających Piotrków", których nie stać na różne radości życia, więc szukają sobie zastępczych winnych. Zauważcie, że clou wypowiedzi autora jest to, że "oni mają lepiej" - chociaż to bzdura. Typowe.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2017 o 12:58

avatar Aris
-4 22

Cóż, jeśli coś jest głupie i działa... (tak, wiem, że w oryginale jest "wydaje się głupie", ta przeinaczona wersja bardziej mi się podoba i technicznie rzecz biorąc nie jest błędem bo nie jest dosłownym cytatem, a przyjętym w internetach powiedzeniem, więc powstrzymajcie swe rącze paluszki, panowie i panie obrońcy i obrończynie). Zawsze się znajdą tacy, co będą kombinować z prawem, wszystkie regulacje da się "jakoś" pominąć. Dla tych, którzy się aż tak tym bulwersują ("zazdroszczą") jest jedna rada - róbcie to samo. Jeśli uważacie, że to niesprawiedliwe, że jesteście uczciwi, a ktoś nie i ma z tegoż benefity - czemu nie robicie tak samo? Otóż dlatego, że macie w sobie wartości troszeczkę wyższe od pieniądza. W życiu zawsze jest coś za coś. Jeśli chcesz być uczciwym człowiekiem i być w zgodzie z własnym sumieniem, to tracisz możliwość oszukiwania. Jakby to ujął ktoś wierzący, zaprzedajesz duszę. Wybierasz taką ścieżkę jak wolisz. Niektórzy wybierają inną, z innymi plusami i innymi minusami. Nie ma co psuć sobie tym dnia.

Odpowiedz
avatar iks
10 16

Zgłosić do skarbówki że używają nieodpłatnie przedmiotów do nich nienależących - od razu się zrobi tam legalniej.

Odpowiedz
avatar Iras
8 12

Ich dzieci będą miały wesoło, jak rodzice poumierają... Piękny "spadek" pod postacią długów. Przy "sprzyjających wiatrach" może się to dla dzieci skończyć bezdomnością - chociaż to zależy od sporej ilości czynników. Zrzec się wprawdzie mogą, ale przy rodzicach, którzy mają gdzieś konsekwencje i przyszłość swoja i potomków, z dużym prawdopodobieństwem im to do głowy nie przyjdzie.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
9 9

@Iras: Da się obejść, np. przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza i zaczną życie od zera, bez majątku i bez długów. Albo odrzucą spadek.

Odpowiedz
avatar Iras
5 5

@rodzynek2: To, że da się to obejśc, albo odrzucić spadek - fakt. Problemem tu jest to, czy dzieci wpadną na pomysł by coś z tym zrobić, skoro są nauczone olewania długów. W przypadku tych dzieci zaczęcie od całkowitego zera to najlepsza możliwość jaka je czeka. Każda inna opcja oznacza rozpoczęcie życia z minusem na starcie

Odpowiedz
avatar bazienka
12 14

gorzej jak sie rodzina pozna i pozabiera "swoje" sprzety ;)

Odpowiedz
avatar rodzynek2
10 10

@bazienka: I, być może, kolejna historia na piekielnych, jak to państwo z długami będą "pokrzywdzeni" przez własną rodzinę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Jestem ciekawa jak ta sytuacja będzie wyglądać na kilka, kilkanaście lat...

Odpowiedz
avatar tomatek
1 3

A czy nie jest tak, że jak długi od rodziców nie ma jak ściągnąć, to komornik interesuje się dorosłymi dziećmi? Ciekawe jak bedzie jak ich pociechy osiągną pelnoletnosc. no chyba ze będą tak samo kombinować, jak rodzice, albo dlug sie przedawni (?)

Odpowiedz
avatar Hideki
1 7

To, że nic nie zostało kupione na nich, żadnego komornika nie obchodzi. Komornik ma prawo zająć wszelkie ruchomości, których używają. Jakieś dwa lata przez brukowce przewinęła się historia, że dłużnik pojechał do komornika samochodem szwagra. No i komornik zajął mu ten samochód na poczet spłaty długów. Potem właściciel ruchomości na drodze cywilnej może dochodzić odszkodowania od dłużnika.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
8 10

@Hideki: Ale jeżeli osoba trzecia udowodni, że rzecz wzięta dłużnikowi, nie należy do dłużnika tylko do niej (imienna faktura dowód rejestracyjny), to komornik musi zwrócić daną rzecz. Może być problem jeżeli komornik zdąży zlicytować, w takich sprawach najgorsze są wolno działające sądy.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
2 2

@krzychum4: Podobnie. jak pewnemu rolnikowi komornik zabrał traktor, bo zaparkował na podwórzu dłużnika. Skargi na komornika i zabranie przez niego rzeczy na poczet długu rozpatruje sąd. Tylko, że często bywa, że zanim sąd rozpatrzy skargę, to komornik może zlicytować zabraną rzecz, bo skarga nie wstrzymuje egzekucji długu. Przepisy takie są po to, żeby, składający skargi, dłużnik nie torpedował odzyskiwania długów. Te przepisy mają jeden słaby punkt. Właśnie bardzo wolno działające sądy, które zanim podejmą decyzje o wstrzymaniu, do wyjaśnienia, sprzedaży danej rzeczy, często bywa już za późno. Komornik sprzeda daną rzecz.

Odpowiedz
avatar butterice
2 8

Historia pachnie fejkiem. Komornika nie obchodzi kto co kupił i na co ma faktury tylko kto czego używa. Zajmuje w domu tv, komputery, sprzęt agd, samochód bo dłużnik tego używa. Komornik może zająć rzeczy we władaniu dłużnika. Właściciele zaś mogą próbować to odzyskać, jeśli zostaną o tym powiadomieni.

Odpowiedz
avatar szafa
8 10

Tak jak napisano powyżej, komornik może zająć każdą rzecz, właściciel czy nie właściciel. Dopiero co widziałam na grupie wsparcia prawniczego pytanie kobiety, co zrobić, bo komornik chce zająć auto, dzięki któremu ojciec rodziny ma pracę i w ogóle może spłacać długi. Druga sprawa, komornik komornikowi nierówny - nieraz spotkałam się z pytaniami (znowu na tej samej grupie), co zrobić, bo komornik zajął całe konto, mając gdzieś, że minimalnej krajowej nie wolno, że alimentów nie wolno i dopiero próbują to odkręcić, co trwa i trwa, a pieniążków nie ma na życie :/. Więc historia albo fejk albo ta rodzina ma dużo szczęścia, że trafili wyjątkowo na zbyt ludzkiego komornika.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@szafa: Mój kolega tak miał, że komornik zajął mu całą zawartość konta bankowego nie zostawiając nic na życie. Co z tego że nie wolno, w Polsce komornik jest w praktyce poza prawem.

Odpowiedz
avatar butterice
1 3

@mooz: Bo zawartość konta może zająć. Traktuje to jak oszczędności. W kwestii odciągania z pensji są zaś przepisy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@butterice: Ale wypłata trafia przecież na konto! To nie są żadne oszczędności, to rachunek bieżący na który firma przelewa wypłatę. Skąd niby mają być pieniądze na życie, skoro z wypłaty nie została ani złotówka? Kumpel nie miał nawet za co suchej bułki kupić dopóki nie wyjaśnił sprawy (to nie on narobił długów, to dłuższa historia, w sam raz na Piekielnych).

Odpowiedz
Udostępnij