Dwie piekielności z wczorajszego powrotu do domu.
1. Przeładowany ponad wszelką miarę autobus.
Prywatny przewoźnik, autobus 35 miejsc siedzących i 8 stojących. W praktyce 35+18, z czego ludzie gnietli się nawet na schodach. Ja miałem to szczęście, że wsiadałem na pierwszym przystanku i siedziałem przy oknie. Ale spora część pasażerów gniotła się jak sardynki w puszce. O tym, jak niebezpieczna jest jazda tak przeładowanym autobusem, chyba wspominać nie muszę.
2. Jedna z niedoszłych pasażerek stojących na którymś z kolei przystanku.
Tutaj nie powiem, było ciekawie. Autobus się zatrzymał, drzwi się otworzyły, kierowca rzucił tekstem, że nie zabiera nikogo, bo nie ma fizycznie gdzie go wcisnąć, chyba, że do luku bagażowego. A na dodatek za 15 minut jedzie następny bus tej samej firmy. W kobietę niestety chyba diabeł wstąpił, bo najpierw próbowała siłą wyciągnąć ludzi z autobusu, wydzierając się przy tym niesamowicie i wyzywając wszystkich jak leci, podając przy tym, koronny w jej mniemaniu argument, że ona stoi już 5 minut! i nie ma zamiaru dłużej. A jak to nie poskutkowało, zaczęła rzucać ku*wami w kierowcę i tłuc laską po szybach autobusu. Dodam, że kobieta na oko miała z 70 lat i kompletnie nie wyglądała na kogoś z taką werwą. Raczej na sponiewieraną przez życie staruszkę.
Swoją drogą, przed chwilą zerknąłem na Facebooku na profil przewoźnika. I pojawiła się negatywna opinia, podejrzewam, że od kogoś z rodziny wspomnianej kobiety, bo był podany czas zajścia i miejsce. Z tą różnicą, że opis zdarzenia kompletnie nie imał się do tego, co działo się w rzeczywistości...
autobus
Podróż komunikacją publiczną jest lepsza niż jakikolwiek Kaszpirowski. Wyzwala wszelkie ukryte rezerwy sił i zdrowia staruszek czyniąc z nich herosów. literówka - nie miał
OdpowiedzPewna spora małopolska firma tak robi. Czasem jest full a innym razem 5 osób na trasie. Szczytem było do pełnego autobusu plus stojących ludzi wepchanie ludzi z drugiego bo się na autostradzie zepsuł. Przy najmniejszym hamowaniu byłyby ofiary śmiertelne. Jak mi się to jeszcze kiedyś zdarzy to foty z zajścia i nie będę kolejny raz milczeć.
Odpowiedztaaak, a ten następny za 15 minut tez bedzie przepelniony , i kolejny- i w ten sposób kobieta przepusci nie jeden autobus, co 15 minut i w ten sposób może stac i dwie godziny... A skąd wiesz, może poprzedni kurs tej linii tez byl przepelniony? wcale sie kobiecie nie dziwię...
Odpowiedz@celulozarogata6: Czyli uważasz, że ktoś powinien dać się wyszarpać na siłę z autobusu w akompaniamencie bluzgów w swoim kierunku, by jaśnie pani nie musiała czekać?
Odpowiedzjak widzę takie coś to mam ochotę dzwonić po drogówkę, żeby nie skończyło się tak: https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_autobusu_w_Gda%C5%84sku https://www.youtube.com/watch?v=RGX6XXlDWNM
OdpowiedzAle przeżywasz ten przepełniony autobus... W mojej miejscowości jest jeden autobus do miasta wojewódzkiego w ciągu dnia w niedzielę (jeżdżą nim wszyscy studenci, uczniowie z burs i internatów) i 20-25 ludzi na 18 miejsc siedzących to normalność.
Odpowiedz@kubanowsky: I przy jakimkolwiek gwałtownym hamowaniu efekt domino, przy wypadku - masakryczna mielonka z ludzi. Na studiach miałam do wyboru jechać do domu tak przepełnionym busem (wybierałam się tydzień przed świętem, ale już był zbiorowy zajob) lub zostać samotnie na stancji. Wybrałam się na dworzec, zobaczyłam autobus, zrobiłam zwrot na pięcie i spędziłam ten czas samotnie, ale bezpiecznie (a trasa długa, przy dobrych wiatrach 5h).
OdpowiedzA później taka emerytka nad kimś stanie i będzie sapać o ustąpienie miejsca...
Odpowiedzto napisz od siebie jak bylo naprawde i ze baba byla agresywna
Odpowiedz