Mój tato przez ponad 20 lat pracował w sklepie spożywczym. To, że ludzie kradną - to wiadomo. Ale to, co zrobiła jedna kobieta, zdziwiło tatę bardziej niż gdyby zobaczył latającą świnię.
Sklep ten jest prywatny, a i ochroniarz nie jest z agencji ochrony. Chodzi w cywilnym ubraniu po sklepie.
Wbija elegancko ubrana damulka, w płaszczyku, botkach na obcasie i kapelusiku, nie gorzej ubrana niż sama angielska królowa. Trzyma w ręku koszyk, i na tej samej ręce wisi jej torebka. Chyba już znany jest dalszy rozwój sytuacji. Przy kasie wyciąga zakupy z koszyka i płaci. Coś około 8zł. Na szczęście ochroniarz ją przyuważył, choć ona ochroniarza już nie, i poprosił na bok. Kobiecina oczywiście szok i odmowa, bo ona niewinna. Po chwili rozmowy z ochroniarzem wyciągnęła z torebki: sałatę lodową(!!), mięso (ważone na osobnym stoisku mięsnym), jogurty i inne zakupy na łączną kwotę ponad 40 zł.
Jeszcze bezdomnego/biednego człowieka bym może jakoś zrozumiała, gdyby zajumał jakieś żarcie (choć samego faktu kradzieży nie znoszę, cokolwiek to jest, ale jak bieda...).
Ale złodzieje najczęściej ze sklepu wynoszą piwo. Gówniarze pod kurtkami wynoszą czteropaki harnasia. Jednych się złapie, innych nie.
Jednego kolesia złapano jak wynosił kawę i karmę dla kota w spodniach.
Chytry dwa razy traci
Zaintrygowała mnie ta karma dla kota w spodniach. Jakaś lepszego gatunku dla kocich arystokratów?
Odpowiedz@Fomalhaut: Zwykły whiskas w saszetkach. Za to kawa w dużym plastikowym lub szklanym słoiku. Wciśnięte w luźne nogawki dresów. Ledwo biedak szedł, a tata w domu śmiał do łez jak to opowiadał.
Odpowiedz@Fomalhaut: Kot w spodniach może jeść tylko kradzione, jako że kradzione nie tuczy. Ty masz pojęcie, jak ciężko znaleźć spodnie pasujące na kota?! Daj spokój.
OdpowiedzNiska szkodliwość, to nie mają praktycznie nic do stracenia.
Odpowiedz@kitusiek: no nie do końca. Właściciel zawsze może zadzwonić po policję. Ta przyjedzie, sprawy nie zgłoszą, bo wartość towaru nie przekracza 500zł, ale mandat zawsze mogą dowalić
Odpowiedz@PluszaQ: Raz nie złapią, raz złapią, ale po policję nie zadzwonią, tylko palcem pogrożą.. Różnie to bywa, a gdyby im się nie opłacało, to pewnie by nie kradli. Wątpię, żeby kradli wiedząc, że zapłacą więcej mandatów niż wyniosą ze sklepu.
Odpowiedz@PluszaQ: no i co? Mandatu nie zapłaci i dalej będzie kradł. Kasy nie ściągną bo komornikowi za parę złotych się tyłka ruszyć nie będzie chciało.
Odpowiedz"Sklep ten jest prywatny". A jaki ma być? Społeczny?
Odpowiedz@Sharp_one: Chodzi o to, że jest to jeden mały sklep, a nie sieć sklepów typu Lidl.
Odpowiedz@wifi: to sieciówki nie są prywatne? Ciekawe. To może państwowe są?
Odpowiedz@Sharp_one: Czy ktoś Cię w d*pę ugryzł jakiś czas temu?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2017 o 11:25
gówniarze* kradną piwo, bo nie mogą kupić, nawet jakby mieli pieniądze. dla nich niewielka różnica jaką nielegalną drogę wybiorą. *- <18lat
Odpowiedzmnie to nie dziwi. co zaoszczędziła na zakupach, to wydawała na ubrania ;)
OdpowiedzNo to już wiesz, skąd miała kasę na ubrania ;). A tak serio, to u nas gros kradzieży, to właśnie nie są żadni biedacy, tylko handlarze ze świebodzkiego (taki wielki bazar cotygodniowy we Wrocku), którzy jumają naraz po kilkanaście najdroższych kaw, bombonierek i kosmetyków
Odpowiedz@szafa: Robiłem na ochronie i muszę sprecyzować - o ile kradzież nie ma miejsca w niedzielę z rana, to żadne fanty na Świeba nie trafiają. Zazwyczaj zostają przehandlowane zaraz za rogiem, a czasem i na parkingu pod sklepem.
OdpowiedzNigdy nie widziałem w sklepie spożywczym ochroniarza z agencji ochrony. Zazwyczaj są to ludzie starsi z grupą inwalidzka.
Odpowiedz@leonkennedy: Bo właśnie takich zatrudniają takie firmy.
Odpowiedz@SecuritySoldier: najczęściej bywa tak że owych pracowników monitoringu w sklepie zatrudnia nie agencja a sam sklep. W
OdpowiedzDziwi mnie, że nikt nie uważa, że złodziej powinien się tak ubrać, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Ludzie, co przychodzą w starych dresach od razu są podejrzani i ochroniarze zwracają na nich uwagę.
Odpowiedz