Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak zostałem najgorszą mendą, złodziejem, donosicielem itd. Sytuacja zaczęła się w kwietniu…

Jak zostałem najgorszą mendą, złodziejem, donosicielem itd.

Sytuacja zaczęła się w kwietniu tego roku. Jako, że w maju w restauracji u nas jest mega duży ruch, para kelnerów (w życiu prywatnym też para) postanowili, że trzeba zorganizować zebranie z szefami odnośnie podwyżek, bo oni w maju praktycznie pracują za darmo (każde z nich zarabiało w przedziale 4000-5000 netto miesięcznie za 180 godzin).

I zaczęło się nakręcanie ekipy na spotkanie, powiedziałem, że dostosuję się do grupy i jeżeli będą chcieli iść pójdę z nimi. Doszło do spotkania, przedstawili swoje oczekiwania i fajnie. Ale im było ciągle mało. Postanowili, że oni tak pracować nie będą i z końcem maja się zwalniają. Zaczęli nakręcać resztę kelnerów, w końcu z 6 kelnerów, czwórka powiedziała, że się zwalnia. Koleżanka powiedziała, że się nie zwolni, ja powiedziałem, że za 500zł więcej nie opłaca mi się zmieniać pracy gdyż mam do pracy 10 minut pieszo, obok żłobek i wszystko poukładane i nie będę zmieniać pracy dla paru groszy więcej. Czwórka zaczęła się wzajemnie nakręcać jak to im tutaj źle, namawiali kucharzy żeby się zwalniali, zmywakowe, udało im się przekonać jednego menadżera. Rozpowiadali wśród gości restauracji, jak to są źle w firmie traktowani, jak to szef wyzyskuje ogólnie obóz pracy. Do końca próbowali mnie przekonać żebym też się zwolnił razem z nimi. Zdania nie zmieniłem.

Minęło kilka miesięcy i dowiedziałem się od naszego wspólnego znajomego, że powinienem iść i przepraszać resztę na kolanach za to co im zrobiłem (nie zwolniłem się z nimi), że kradnę w firmie i najlepsze, że mam kochankę, że sprzedałem się za garść srebrników i donoszę na kolegów.

Dzisiaj wyszło, że 3 kelnerów i menadżer przeszli razem do nowo otwartej restauracji. U nas sytuacja się powoli stabilizuje, nowa ekipa się klaruje i dogrywa. Ja nie żałuję swojej decyzji, poznałem prawdziwe oblicze kilku osób, które uważałem przez te kilka lat za prawdziwych kolegów.

Ps.1 Miasto Łódź.
Ps.2 Znam przynajmniej 3 restauracje, gdzie kelnerzy zarabiają więcej niż u nas :)
Ps.3 Zarobki podane z napiwkami (idą normalnie przez fiskal i rozliczam się z tego z US).

gastronomia

by Tien
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bazienka
20 20

szczerze, chcialabym zarabiac 4-5k

Odpowiedz
avatar whateva
6 6

@BlackAndYellow: Ktoś, kto zarabia więcej.

Odpowiedz
avatar AgaK
20 22

A mogłabym z ciekawości wiedzieć jaka to resturacja, gdzie kelner dostaje 5 tys na rękę? Pracowałam w kilku ale o takich kwotach jako kelnerka nigdy nie słyszałam

Odpowiedz
avatar greggor
7 15

@AgaK: Wymyślona.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
11 11

@AgaK: I jeszcze walczą o podwyżkę.

Odpowiedz
avatar AgaK
9 11

@rodzynek2: 5 tyś to więcej niż średnia krajowa,strach pytać ile miał manager

Odpowiedz
avatar Jaladreips
8 10

@AgaK: pewnie zagranico. U nas to szef kuchni, jak jest dobry, może 4 dostanie.

Odpowiedz
avatar bazienka
3 5

@AgaK: czesto nie zarabiaja tyle nawet z napiwkami... ja np. w kawiarni zarabialam 6,5 na reke... w jednej z restauracji na glownej ulicy 450 tys miasta max nieco ponad 100zl za caly dzien pracy, z napiwkami

Odpowiedz
avatar bezznaczenia
4 4

@bazienka: a zdajesz sobie sprawę,że to niezgodne z prawem? Najniższa na zlecenie 13 zł brutto za godzinę co daje netto powyżej 9 zł, na umowę o pracę najniższa wychodzi coś koło 8,20 na rękę nie licząc dodatków za pracę w niedzielę itp. Napiwków pracodawca nie ma prawa Ci do tego wliczać.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@bezznaczenia: tak, ale od tgo roku pracowalam tam ze 4 lata temu ;)

Odpowiedz
avatar mikmas
2 2

4-5k to byłoby dużo, gdyby robili pn-pt 8h. Jak dochodzą weekendy lub nadgodziny to wynikowo dostają więcej przy względnie niskiej/normalnej stawce za h

Odpowiedz
Udostępnij