Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Opisuję za zgodą znajomego. Znajomy jakoś 2-3 miesiące temu miał wypadek -…

Opisuję za zgodą znajomego.

Znajomy jakoś 2-3 miesiące temu miał wypadek - przejeżdżając przez pasy na rowerze* został potrącony przez ciężarówkę mimo że było czerwone światło**. Znajomego rzuciło na szybę, odbił się i poleciał na bok przez co koła ciężarówki zmiażdżyły mu nogę. Kierowca próbował uciec, ale jakoś go zablokowali. Karetka wezwana, policja też. Znajomego w ciężkim stanie zawieziony do szpitala i od razu na stół.

Kiedy byłem go odwiedzić wyglądał jak 7 nieszczęść: Noga w metalu na zewnątrz i wewnątrz, na twarzy rozcięcia, na ręce pełno szwów. Dowiedziałem się, że sprawa jest już w sądzie. Kamery z monitoringu pokazują, że kierowca ciężarówki nawet nie zwalniał. Podobno upiera się, że miał zielone i nie widział nikogo na pasach. Lekarz mówił, że gdyby nie rower to pozostałaby kostnica.

Znajomy niedawno wyjechał ze szpitala na wózku. Porusza się o kulach na dystansach pokój - łazienka i jeśli wszystko pójdzie dobrze to przerzuci się na laskę.

*Przejeżdżał na pasach ścieżki rowerowej. Nie wiem czy mógł czy powinien jednak zsiąść z roweru.

**Żeby nie było nieścisłości - To ciężarówka miała czerwone światło.

Wypadek

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Iras
26 30

Na przejeździe rowerowym wolno mu było przejechać. Oczywiście pod warunkiem zielonego.

Odpowiedz
avatar falcion
-2 6

@Iras: Natomiast w historii jest napisane "po pasach" jeśli nie było tego przejazdu to zapewne nie było też ścieżki rowerowej tylko chodnik. Jeśli droga obok nie była droga z prędkościami powyżej 50 to rowerzysta nie powinien się tam w ogóle znaleźć. Jeśli świeciło się zielone to już chwile czerwone się świeciło, trochę dziwnie wygląda kierowca który po takim czasie na pełnym pedzie przejeżdża z premedytacja przecież mógł trafić na inny samochód. Sądzę więc że planował skręt w prawo i świeciła się zielona strzałka stąd jego "miałem zielone". Niewielu kierowców pamięta że na zielonej strzałce do skrętu mają przede wszystkim czerwone a strzałka informuje ich o możliwości skrętu przy spełnieniu kilku warunków między innymi zatrzymania przed światłami. Zakładając taką sytuację - kierowca zawinił nieznajomością przepisów i w rezultacie przejechaniu na czerwonym powodując wypadek - rowerzysta zawinił wjeżdżając na pasy w miejscu gdzie nie można się było spodziewać roweru poruszającego się znacznie szybciej niż pieszy również przyczyniając się do wypadku. To kto odniósł większe obrażenia nie ma znaczenia bo każdy dołożył swoje do tej sytuacji.

Odpowiedz
avatar kitusiek
16 28

@Fomalhaut: Za pisanie głupich komentarzy w internecie powinni odcinać palce. I profilaktycznie język, żeby w rzeczywistym świecie też nie pieprzył głupot.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 13

To były pasy, czy skrzyżowanie ze ścieżką rowerową? Bo jak pasy to twój znajomy nie miał prawa tam jechać. A jakby się zatrzymał i zsiadł, może by uniknął wypadku. Czy kamery monitoringu pokazują, jakie było światło od strony kierowcy ciężarówki? Miałem kiedyś stłuczkę gdzie i ja, i kierowca "w poprzek" widzieliśmy zielone. Zdarza się. To nie jest niemożliwa awaria. Czy monitoring pokazuje, jakie światło widział twój znajomy? Jak nie pokazuje ani tego, ani tego, to jest słowo przeciwko słowu.

Odpowiedz
avatar Wilczyca
-1 1

@bloodcarver: Niestety, ale są takie skrzyżowania, gdzie jest ścieżka rowerowa przecinająca drogę, ale przejazdu nie ma, tylko przejście. W takiej sytuacji oczywiście rowerzysta powinien zsiąść z roweru. Ale logika podpowiada, że w takich miejscach, gdzie przejścia dla pieszych łącza dwa brzegi ścieżki rowerowej POWINIEN być również przejazd dla rowerów...

Odpowiedz
avatar Rak77
3 13

Czytając takie opowieści to zastanawiam się czy nikt nie słyszał o zasadzie ograniczonego zaufania. I co z tego że zgodnie z przepisami miał pierwszeństwo? Pomoże mu to w rehabilitacji? Nie chcę nawet sugerować że to jego wina, chcę tylko pokazać że przepisy przepisami a w ruchu drogowym ważny jest rozsądek.

Odpowiedz
avatar Jorn
3 9

@Rak77: A wiesz, że zasada ograniczonego zaufania mówi, że każdy uczestnik ruchu drogowego ma prawo zakładać, że inni też poruszają się zgodnie z przepisami, chyba że ich zachowanie sugeruje coś innego? Rowerzysta tej ciężarówki mógł nie widzieć i założyć, że może spokojnie przejechać przez przejazd rowerowy na zielonym. Oczywiście przy założeniu, że był to rzeczywiście przejazd rowerowy, a nie przejście dla pieszych, bo w tym względzie historyjka się rozłazi.

Odpowiedz
avatar mki
7 9

@Jorn: Hm, jak dla mnie ciężarówka, która nie zwalnia przed czerwonym światłem to nie jest ktoś poruszający się zgodnie z przepisami. Właśnie ograniczone zaufanie mogłoby pomóc uniknąć wypadku. A poza tym - dla mnie +100% winy kierowcy ciężarówki za próbę ucieczki z miejsca wypadku, niezależnie od tego, jakie było światło i czy było to przejście dla pieszych czy przejazd dla rowerów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@Rak77: Jak jadę ciężarówkę, która nie zwalnia przed skrzyżowaniem, a i tak mam pierwszeństwo, to wolę poczekać i przeżyć. Nie ważne, czy jadę rowerem, czy samochodem. Tak samo, jak przechodzisz przepisowo na pasach (z sygnalizacją, czy bez). Musisz mieć oczy dookoła głowy, bo z każdej strony mogą w ciebie wjechać...

Odpowiedz
avatar xyRon
-1 5

@Jorn: Ciężko jest nie zauważyć ciężarówki. Mógł przegapić skuter, albo motorower, ale kilkudziesięciu tonową ciężarówkę?

Odpowiedz
avatar Jorn
-2 2

@mki: Napiszę jeszcze raz: "Rowerzysta tej ciężarówki mógł nie widzieć". Której części nie zrozumiałeś?

Odpowiedz
avatar mki
0 0

@Jorn: Nie zrozumiałem braku sprzeczności między "Rowerzysta tej ciężarówki mógł nie widzieć" i stosowaniem zasady ograniczonego zaufania. Pierwsza możliwość: stosuje się zasadę ograniczonego zaufania i zauważa innych użytkowników drogi (i ocenia ich zachowanie, czy zasługują na zaufanie, czy nie). Druga możliwość: nie zauważa się innych uczestników ruchu drogowego (na przykład ciężarówki) i wtedy nie ma możliwości stosowania zasady ograniczonego zaufania, bo nie ma danych wejściowych do oceny. Nie rozumiem, jak można połączyć niesprzecznie jedno z drugim.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
6 14

Współczuję koledze, wina leży 100% po stronie kierowcy, ale no cóż... Na cmentarzu leży wielu z tych, co mieli pierwszeństwo. Ja zawsze sprawdzam kilka razy czy mogę przejść, nawet jeśli mam zielone.

Odpowiedz
avatar rafi107
0 2

Współczuje. Miałem dokładnie taką samą sytuację. Noga w gipsie na 6 tygodni i złamany nadgarstek. Powiedz znajomemu żeby jak najszybciej zapisał się na rehabilitację.

Odpowiedz
avatar butros
0 2

Przy wypadku z ciężkim uszkodzeniem ciała to chyba zawsze wzywana jest prokuratura. Więc temat dla prawnika. To czy było czy nie zielone powinna była ustalić policja. IMHO ten wpis się tu nie bardzo nadaje.

Odpowiedz
avatar LoonaThic
4 4

Pytanie podstawowe - a rowerzysta nie widział ciężarówki czy nie chciał widzieć? Zawsze mnie wkurzały sytuacje gdy rowerzysta na pełnym pędzie przejeżdża przez przejazd rowerowy na ścieżce bo mu wolno. A ja jako kierowca NIE JESTEM W STANIE go dostrzec, bo przejście obserwuje się do ok. 10-15 metrów i nie widząc zagrożenia (brak pieszego itd) jedziemy. Nie widzę rowerzysty który dojeżdża do skrzyżowania bo jest ok. 40-50 metrów ode mnie - siłą rzeczy nie jestem w stanie go zarejestrować! Stąd biorą się potem kolizje z rowerami na ścieżkach rowerowych przecinających ulicę. Tu szkoda chłopaka, kierowca ciężarówki powinien w więzieniu sobie przemyśleć swoją postawę, natomiast ciśnie się wręcz na usta - rowerzysta nie widział ciężarówki czy nie chciał widzieć? Co sobie myślał wjeżdżając pod ciężarówkę rozpędzoną? Tych co mieli pierwszeństwo są setki na cmentarzach - jak sami o siebie nie zadbamy to nikt tego nie zrobi :( Smutne ale prawdziwe. Kolega niech się szybko kuruje i wraca do zdrowia. Z OC kierowcy ciężarówki niech wyrywa kasę za uszczerbek na zdrowiu, może warto kierowce ciężarówki podać do sądu o odszkodowanie na drodze cywilnej. Towarzystwo ubezpieczeniowe będzie chętnie wypłacało ubezpieczenie - jeśli było zaznaczone i udowodnione, że kierowca uciekał. Bo wtedy do niego wrócą z regresem - więc chłop udupiony już na całe życie :(

Odpowiedz
Udostępnij