Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Do mojej mamy przyszła się wyżalić ciotka. Dramat w rodzinie - wnuk…

Do mojej mamy przyszła się wyżalić ciotka. Dramat w rodzinie - wnuk ciotki nie pójdzie do komunii.

Czyżby rodzice przestali wychowywać dziecko w wierze? A może to chłopiec się buntuje? Albo to rodzice postanowili, że dadzą dziecku samemu przyjąć sakrament, gdy będzie gotowe, zamiast posyłać je z rówieśnikami tylko dlatego, że "tak wypada"?

Nic z tych rzeczy. Po prostu kiepsko im się od jakiegoś czasu wiedzie, więc uznali, że nie stać ich na dużą imprezę, a co to za komunia bez imprezy, gości i prezentów? Argument, by zaprosić dziadków i chrzestnych na obiad do domu do nich nie przemawia.

Ja wiem, że niektórym idea prezentów przyćmiła prawdziwy sens tego sakramentu... ale żeby do tego stopnia?

komunia

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar BlackAndYellow
7 21

Komunia to biznes, co poradzić. Zamiast w domu zrobić dla kilku/kilkunastu gości i mieć na miejscu, to lepiej jest pieprznąć imprę na 40+ osób i w restauracji. Kto bogatemu zabroni, ale czasami lepsza jest taka domówka niż restauracja

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 26

@BlackAndYellow: łatwo powiedzieć, domówka. To jest cholernie dużo roboty przed przyjęciem, w trakcie i po. Zamiast cieszyć się z dzieckiem i móc spokojnie spędzić trochę czasu z często rzadko widzianą rodziną trzeba wszystko ogarnąć. Nie wiem skąd to demonizowanie przyjęć w restauracjach- łatwiej, spokojniej, finansowo wychodzi praktycznie to samo. Chyba że ktoś robi w pięciogwiazdkowej restauracji, ale to już inna sprawa.

Odpowiedz
avatar majkaf
9 13

@Farellka: z prawie wszystkim się z Tobą zgodzę. Dorzucę do tego jeszcze, że często w domu nie ma się miejsca dla tylu osób (w moim przypadku dziadkowie, rodzeństwo z rodzinami + chrzestni, którzy nie są z rodzeństwa to ponad 20 osób). Ale myślę, że resteuracja wychodzi jednak drożej. Tylko, że jest to kalkulacja coś za coś.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@majkaf: zależy od restauracji (fakt że mieszkam w niezbyt dużym mieście, pewnie tu jest taniej), i od tego jak liczysz. Ja jak podliczyłam sobie koszty wliczając nie tylko ceny składników ale i mój czas, to restauracja wyszła niewiele drożej tak naprawdę.

Odpowiedz
avatar SaraRajker
0 12

@Farellka: wogóle nie powinni być żadnej imprezy. Skoro ktoś wierzy, że komunia to następny punkt w drodze do zbawienia to z pewnością zaprzedaje tą wiarę robiąc sobie inprezke

Odpowiedz
avatar 7sins
3 3

@majkaf: A to musi być obiad z kilku dań w knajpie? Kawa dla chrzestnych po mszy w domu (jeśli np.przyjechali z daleka) nie wystarczy? Cały ten biznes komunijny naprawdę ludziom w głowach namącił. Na wszystko znajdzie uzasadnienie. Jakoś u mnie w rodzinie imprez po komunii nie było i wszyscy zadowoleni, dzieciaki pamiętają co to był za dzień.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@SaraRajker: niby dlaczego nie powinno? Zgadzam się że ludzie przesadzają w tej kwestii, ale Ty też. Jak się zaprzedaje niby wiarę organizując obiad dla rodziny? A bez okazji można, żeby nie zaprzedać? A co z weselami i stypami, też nie można? ;P Poza tym ja w ogóle nie odniosłam się do tej kwestii, a do samego "lepiej domówkę". Jakoś tak zauważyłam że zazwyczaj to mężczyznom te domówki pasują, bo pewnie zrzucają całą robotę na partnerki i szlos, jemu taniej. A że kobieta styrana to co tam :D

Odpowiedz
avatar m_m_m
1 13

Dużo tu fundamentalistów katolickich. Uściślę - wyjdzie mu na dobre że nie będzie indoktrynowany od dziecka tylko decyzje o przyjęciu lub nie sakramentów podejmie później jako świadomy człowiek.

Odpowiedz
avatar honey515
2 2

@m_m_m: bardzo słusznie

Odpowiedz
avatar Hedwiga
13 29

Kto wie jak jest na prawdę. Może powodem są poglądy, a takie tłumaczenie jest dla klerykalnej ciotki, żeby łagodniej przyjęła i nie chciała nawracać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

@Hedwiga: Akurat ta ciotka prędzej zrozumiałaby zmianę przekonań, niż powyższe wytłumaczenie.

Odpowiedz
avatar LittleM
23 25

Nigdy nie zrozumiem, co siedzi w głowach ludzi, którzy wyprawiają na komunię imprezę niemal weselną. Ostatnio moja teściowa była na takiej. Dziewczynka do kościoła poszła w albie, bo takie były wymagania, ale natychmiast po mszy została przebrana w kieckę za kilka tysięcy. Przyjechała po nią limuzyna. Na przyjęcie wynajęto sale weselną i weselną orkiestrę. A rodzice dziecka do bogatych nie należą, zarabiają raczej przeciętnie, bez kredytu się nie obyło (nie ukrywali tego przed gośćmi). Ja się pytam Po co???

Odpowiedz
avatar bazienka
4 12

teraz przyjecie komunijna to prawie jak wesele u mnie byl tort i obiad, i wsio moje dziecko do komunii nie pojdzie, ale z pierwszych wymienionyhc przez ciebie powodow

Odpowiedz
avatar kasia
4 6

Ja też sadzę, że pójście/nie pójście do komunii powinno być kwestią związaną w posiadaniem wiary lub jej brakiem, ale.... nie dziwię się Twojej rodzinie. Kiedy ja szłam do komunii (a było to już 20 lat temu!) to pomimo tego, że najbardziej wypasionym prezentem był aparat fotograficzny, a sama "impreza" odbywała się w domu bo dało radę pomieścić tam gości, to i tak po tym weekendzie w szkole dzieciaki opowiadały sobie wszystko z bardzo konkretnymi szczegółami. Jako, że w tamtych czasach nie było jeszcze takiej szarpaniny na kasę w podstawówce, to fakt, że jakieś dziecko nie dostało tego aparatu fotograficznego czy zegarka nie powodowało, że zostawało wykluczone w grona rówieśniczego. Dziś natomiast wiemy jak to wygląda - żeby zostać zaakceptowane w grupie dziecko musi mieć najnowszego smartfona, smartwatcha, laptopa itd. itp. Żeby była jasność - uważam, że to chore, ale się tego nie zmieni. W związku z powyższym, oraz tym, że wstyd jest największym mechanizmem kontroli społecznej, nie dziwię, że komunii nie będzie. Wnuk ciotki byłby zapewne obgadany w szkole, że dostał biedne prezenty, a sama ciotka gdzieś wśród znajomych/dalszej rodziny, że jak to, nie stać jej było żeby dziecku komunię wyprawić?! Także kwestia duchowości to jedno (ja z perspektywy czasu widzę, że mając 9 lat średnio to ogarniałam), a kwestia tego, co ludzie powiedzą to niestety całkiem inna, smutna historia..

Odpowiedz
avatar burninfire
0 2

@kasia: Też pamiętam te czasy :) Cóż, wynika to z tego, że kiedyś rodzice poświęcali dzieciom czas, teraz łatwiej dać smartphone. Jak ostatnio dziecku w wieku jakiś 8-9 lat dałam książkę to nawet nie wychyliło głowy zza komputera. Z drugiej strony to myślę, że to wciąż kwestia wychowania. Jedno dziecko ucieszy się z telefonu, inne z pizzy i jakiejś wycieczki z rodzicami.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@burninfire: To tez nie do końca tak. Kiedyś rodzice, którym nie chciało się wymyślać dziecku zabaw wysyłali je na dwór. Teraz dają smartfony. To zależy od podejścia rodziców, nie od "czasów". Wychowałam się bez smartfona, ale jakoś nie wydaje mi się, by moi rodzice lub rodzice znajomych zajmowali się nami jakoś bardziej od dzisiejszych rodziców. Co do książki- jak nie lubi czytać, to go książka nie zainteresuje, to w sumie logiczne. To tak, jakby dać piłkę dziecku, które oczu od książek nie odrywa.

Odpowiedz
avatar Lynxo
6 8

Ostatnio modne podjezdzanie bentlejami, jednorozczami i gryfami a takie cus kosztuje.

Odpowiedz
avatar Erica_Cartmanez
4 4

Prawda jest taka, że dla wielu dzieci w wieku komunijnym ten sakrament niewiele poza właśnie prezentami znaczy, ponieważ są na tyle młode że pomimo lekcji religii i wielu "przedkomunijnych" przygotowań nie rozumieją, że to sakrament, tylko właśnie masa prezentów i jakieś nowe ciekawe wydarzenie w życiu, będą ładnie ubrane, zjedzą sobie opłatek a potem porobią zdjęcia, zjedzą tort i będą się chwalić kolegom i koleżankom co nowego dostały. Dla rodziców zatem jest to kolejny wydatek, a też i impreza którą w dzisiejszych czasach hucznie należy wyprawić. A jak dziecko modnego prezentu nie dostanie to zapewne będzie mu przykro albo i nawet będzie przez brutalną już niejednokrotnie w tym wieku młodzież wyśmiewany w szkole. Dorośli, załóżmy dalsza rodzina czy przyjaciele rodziców natomiast zapewne śmiertelnie się obrażą, że nie zostali zaproszeni. Wspominałam już tutaj parę razy, że jestem fotografem i niejedną taką imprezę mam za sobą, więc mam świadomość tego jak to wygląda w praktyce. Na ostatniej komunii jaką robiłam, tak się złożyło, że jedna grupa była zaraz po drugiej i w obu przypadkach zaraz po ceremonii gdy tylko wyszliśmy z kościoła pierwsze pytanie jakie padało to "no i co dostałeś/aś?" a w jednej z grup właśnie dzieciaki brutalnie wyśmiewały biedniejszego chłopca, bo nie dostał iphone'a tylko zegarek. Nie wspomnę już o rewii mody jaka tam panuje i seksualizowaniu dzieciaków w tym wieku (dziewczynki w sukienkach takich, że mnie by było wstyd w takiej na ulicę wyjść, a co dopiero do kościoła wejść i mówię tu całkiem poważnie, jedna młoda miała sukienkę prawie przezroczystą, makijaż i zachowywała się w sposób wręcz wulgarny) Wiadomo nie jest to powodem, żeby rezygnować z przystąpienia do komunii, bo mimo wszystko dla osób wierzących jest to wydarzenie o wartości duchowej, ułatwiające też przystąpienie do kolejnych sakramentów w przyszłości, droga do Boga, czy nazwijcie to jak chcecie, ale mnie jako ateistce wydaje się, że cała ta komunia to obecnie ogromne nieporozumienie. Skromność gdzieś się zgubiła na przestrzeni lat i jest to dla mnie wyjątkowo smutne.

Odpowiedz
avatar Erica_Cartmanez
1 3

Dodam jeszcze (do akapitu o przezroczystej sukience, bo nie mogę już edytować komentarza) że aż dziwi mnie, że księża na coś takiego pozwalają, mnie jako pracownika niejednokrotnie chcieli wypieprzyć z kościoła, bo to taka zabawa w kotka i myszkę, klienci chcą mieć zdjęcia a księża zabraniają ich robić. Ja więc nie mogę robić zdjęć, bo jest to obraza miejsca kultu, ale przezroczysta sukienka u dziesięcioletniej dziewczynki już jest dozwolona. Ot, samo życie.

Odpowiedz
avatar szafa
0 2

Czekaj, bo nie do końca pojęłam historię... dziecko nie idzie do komunii w ogóle, bo rodziców nie stać na imprezę i im głupio, że komunia bez imprezy czy rodzice po prostu nikogo nie zapraszają i to jest problem?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@szafa: Nie idzie w ogóle. Nie stać ich na imprezę, więc komunii nie będzie w ogole.

Odpowiedz
avatar szafa
3 3

@Pattwor: Tak właśnie myślałam, ale jakoś nie mogłam uwierzyć... ludzkie pojęcie przechodzi

Odpowiedz
avatar honey515
1 1

Mojej córce goście pożarli tort komunijny- nie spróbowała nawet kawałeczka, bo teściowa nałożyła najpierw gościom + dokładki/ całe przyjęcie robiłam za swoje pieniądze, ona nic nie dołożyła/.

Odpowiedz
Udostępnij