Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Po godzinach dorabiam sobie czasem zleceniami, jeśli tylko mam czas i moce…

Po godzinach dorabiam sobie czasem zleceniami, jeśli tylko mam czas i moce przerobowe.

Trafiło się jedno fajne, termin krótki, ale do zrobienia, dobra stawka za ekspres. Pech chciał, że z pięciu dni, które na to miałam, wypadły mi z powodów rodzinnych dwa (ot, trochę podbramkowa niespodzianka), a zleceniodawca nie chciał słyszeć o przedłużeniu terminu. Trudno, zaczęłam szukać na gwałt pomocy, oczywiście odpłatnej.

Część znajomych, co do których wiedziałam, że robią podobne chałturki czy też byliby w stanie temat udźwignąć, z miejsca stwierdziła, że nie ma czasu - ok, jasne, znienacka nie każdy wynajdzie sobie kilka wolnych godzin.

Odezwałam się też do dwójki znajomych, którzy poruszają się w branży pokrewnej. Akurat oboje są bezrobotni, z rozmów wiem, że finansowo u nich kiepsko, szukają pracy, siedzą w domu, więc dodatkowy grosz by im się przydał. Chętnie zgodzili się wspomóc, na początek wysłałam im po niewielkiej części zlecenia, żeby zobaczyli, jak im idzie (jak mówiłam, branża pokrewna, ale nie ta sama, co moja) - na zasadzie po 20 rekordów z docelowych 150, z opcją większej liczby, jeśli zechcą, bo ja chętnie się odciążę. Zajęłam się swoją dłubaniną.

Po 7h zerkam do pliku, w którym wrzucałam efekty swojej pracy, i w którym oni także mieli zamieszczać wyniki. Zarówno w przypadku znajomej, jak i znajomego w sumie zero postępów. Wtf?

Znajoma przekleiła dane techniczne, które jej podesłałam jako przykładowe wraz z moim tekstem i tabelkami - i zniknęła. Nie odzywała się, nie odpisywała na wiadomości, nie odebrała telefonu.

Znajomy zrobił przez 7h jeden rekord (kiedy ja w tym czasie mogę zrobić ~40, a osoba niezaznajomiona z tematem przynajmniej 20 - trudne to nie jest, wymaga tylko trochę pomyślunku), a na moje pytanie, czy trzeba mu coś pomóc, o co chodzi odpisał, że w sumie to ma depresję i nie będzie robił tego więcej, po czym przestał się odzywać.

No nic, zarwałam nockę, drugą, skończyłam sama. Oboje państwo bezrobotni nadal się nie odezwali, żeby chociaż zapytać, czy znalazłam kogoś do pomocy/poradziłam sobie. Widocznie jednak nie potrzebują pieniędzy tak, jak twierdzą.

PS. Koledze wysłałam już "zapłatę" za ten jeden rekord - uczciwie według umowy. 10 zł.

by ZaZuZa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kitusiek
20 20

Widocznie niektórym pieniądze śmierdzą. Ja z chęcią taką robotę bym brał - na studiach i tak zbyt wiele roboty zazwyczaj nie mam, a lepiej sobie trochę dorobić niż marnować ten czas ucząc się internetu na pamięć ;)

Odpowiedz
avatar rodzynek2
24 24

To już chyba wiadomo dlaczego ta dwójka znajomych jest bezrobotna. Jak komuś nie chce się pracować, to tak potem jest.

Odpowiedz
avatar pupek86
14 14

@rodzynek2: nie chcą pracować to raz, za dwa to na bank narzekają, że kasy nie ma, jak to źle w Polsce, pracy dla nich nie ma, ogólnie to tragedia, ludzki dramat. I tylko madki z horo curko brak :D

Odpowiedz
avatar Iras
20 20

Aż mnie zabolało takie marnowanie okazji do zarobienia kilkuset złotych w ciagu jednego dnia...

Odpowiedz
avatar pupek86
14 14

@Iras: mnie również ale niestety - jeśli ktoś jest idiotą, to później jest narzekanie o bezrobociu.

Odpowiedz
avatar donkamilos
-1 15

Czolem Zuza, Przeczytalem Twoja historie o probie odciazenia sie ze zleceniem. Mnie tez zabolalo takie tracenie szansy przez Twoich znajomych. Ja sam tego nie lubie, dlatego stwierdzilem, ze napisze do Ciebie. Pracuje w IT jako PMO. Czesc tygodnia rowniez pracuje zdalnie. Dlatego wychodze z propozycja, w sytuacji gdybys potrzebowala wiekszych mocy przerobowych, to ja chetnie taka prace wykonam. Daj prosze znac, czy Cie interesuje moja propozycja? Pozdrawiam, Kamil

Odpowiedz
avatar m_m_m
10 16

@donkamilos: Chyba w tym IT zbyt mocny nie jesteś jeśli napisanie takiego tekstu na PW przekracza Twoje umiejętności.

Odpowiedz
avatar donkamilos
6 8

@m_m_m: uzytkownik zablokowal wiadomosci pw :-P

Odpowiedz
avatar rvk
0 2

Witam, Jeżeli nieobeznany z branżą może zrobić do 20 rekordów w godzinę (a niechby i tylko 10) to ja się piszę na następną awaryjną robotę (a nawet i planową w razie potrzeby :-). raviK

Odpowiedz
avatar fury
1 1

@rvk: "(...) 7h jeden rekord (kiedy ja w tym czasie mogę zrobić ~40, a osoba niezaznajomiona z tematem przynajmniej 20 - trudne to nie jest, wymaga tylko trochę pomyślunku (...)" więc w godzinę jakieś 5-6 dla zaawansowanych :/

Odpowiedz
avatar GlaNiK
5 5

@fury: 20 w 7h wychodzi 200 PLN (10 za rekord) co daje niecałe 30 PLN za godzinę pracy. W sumie to ja z chęcią bym coś takiego przyjął, żeby sobie po pracy dorobić :-)

Odpowiedz
avatar paganscum
3 3

Aż mi się żal zrobiło. Miałam taką sytuację w życiu, że pracodawca wyrzucił cały zakład (30 osób) na bruk w ciągu tygodnia, zatrzymując nasze wypłaty. Procedury ruszyły, ale od początku było wiadomo, że to będzie trwać w cholerę i trochę ze względu na rozliczne machloje, których się "byznesmen" dopuszczał; a dopóki nie były załatwione procedury, nie łapaliśmy się na żaden zasiłek etc. Podejmowaliśmy się wtedy wszystkiego, co tylko było dostępne do robienia, od lekkich prac pokroju sprzątania po ekipach remontowych czy plewienia, po najgorsze w rodzaju sprzątania gigantycznego gruzowiska / wysypiska śmieci, które facet sobie zrobił na podwórku (5x5m, wysokie na 4m), głębokiego przekopania szpadlem całej posesji, na której kobieta utylizowała śmieci (wyrzucała worki ze śmieciami na równą warstwę, na to warstwa ziemi, worki, ziemia...), targania mebli na wysypisko etc. Najgorzej wspominam wyrzucanie ludzkich fekaliów łopatą do zwykłych worków na śmieci... Życzę takim "poszkodowanym bezrobotnym", co to łatwą pracę odrzucają, żeby stanęli przed wyborem "pracujesz, albo zdychasz z głodu" i dostali wtedy takie cudowne zlecenia, jakie my realizowaliśmy.

Odpowiedz
Udostępnij