Głupota ludzi nie zna granic. Sytuacja z dzisiejszego poranka.
Przebywam z moim facetem u rodziny na urlopie. Jest tutaj spore osiedle domów jednorodzinnych, między którymi są jeszcze pola uprawne. Niestety pogoda jest jaka jest. Leje i lać nie chce przestać, a i ukształtowanie terenu takie, że osiedle we wgłębieniu stoi... i rzeka nieopodal spora. No i stało się. Zalewa nas i sąsiadów. Powoli na szczęście. Choć niektórzy mają już wodę w piwnicy.
Sołtys zadzwonił po OSP. Chłopaki przyjechali szybko, rozciągnęli węże, podpięli dwie pompy. Węże musiały przejść w poprzek ulicy, więc ruch został wstrzymany i wyznaczono objazd (żeby auta nie przejeżdżały po wężach pełnych wody pod ciśnieniem).
Powiedzcie mi więc, co trzeba mieć we łbach, żeby pchać się na zamkniętą ulicę widząc, że straż zagrodziła przejazd? Żeby to chociaż nie było widoczne. Ale jest oznaczone! Z jednaj strony wozy strażackie, z drugiej biało czerwone taśmy, 6 strażaków się kręci... a ludzie ślepi wpier****ją się na zablokowana ulicę i jeszcze pretensje mają.
Najlepsza była sąsiadka, która chciała wyjechać ze swojego podwórka. Zamiast pojechać w lewo, czyli w stronę objazdu, to kazała przestawić wóz strażacki, bo ona do miasta jedzie.
I tu wisienka na torcie: jadąc objazdem nadkłada się 500 m (METRÓW) drogi. Objazd jest po prostu następną dróżką osiedla.
Oświęcimskie osiedle
http://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/0d42/0d42c3e83caa35b12ae9ef20ca2b2e11.jpeg To raczej głupota zarządzającego akcją a nie pretensje do ludzi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2017 o 17:06
Tylko akcją kierowało OSP a nie zawodowa. Gminna straż pożarna mogła nie miec na stanie tego typu zabezpieczenia węży.
Odpowiedz@sutsirhc: w mojej miejscowości też jest ochotnicza straż a nie zawodowa i takie zabezpieczenia posiadają...
Odpowiedz@kochamowoce: mieszkam w mieście, w okolicznej wsi OSP jest lepiej wyposażona niż ta w moim mieście.
OdpowiedzOSP z zasady jest niedofinansowaną formacją, osobiście znam przypadki posiadania przez sekcje sprzetu 40 letniego. A coś takiego jak rozpierak do blach traktują jak potwora z Loch Ness (wszyscy o nim słyszeli a nikt nie widział) .
Odpowiedz@sutsirhc: a mnie zawsze sie wydawało, ze to osp ma wiecej kasy niz psp. U nas głownie osp zaopatrywało sie w drogie, super hiper wypasione mundury a psp tylko mogło o tym pomarzyć.
OdpowiedzOwszem są jednostki dofinansowane, tylko wszystko zależy od gminy i sponsorów.
OdpowiedzJak dla mnie najbardziej piekielne jest to, że czekaliście aż sołtys wezwie straż zamiast sami się tym zająć.
Odpowiedz@zapomnijomnieszybko: Wujek osobiście wzywał straż (998 jak i 112), ale dyspozytor stwierdził, że dopóki woda nie zalewa domu, to PSP nie przyjedzie. Wtedy na straż zadzwonił sołtys, który mieszka dwa domy dalej, bo my - zwykli mieszkańcy - nic nie mogliśmy wskórać. Zorganizował OSP. Powiedz mi jeszcze czy zmienia ta informacja sens historii?
Odpowiedz@wifi: Zmienia. Gdyby przyjechali wcześniej byłoby mniej wody do odpompowania i być może droga byłaby zablokowana krócej. A tak dla Twojej informacji sołtys nie mógł tak o zadzwonić na straż i powiedzieć że mają natychmiast przyjechać. Jeśli wezwanie nie idzie z góry, muszą dostać pozwolenie na wyjazd z jednostki i zgłosić to wyżej. Opisałaś to tak, że już to widzę jak sołtys bohater dzwoni na straż i mówi że mają natentychmiast przyjechać bo mówi im to sołtys. No ja ciebie proszę. I chciałam jeszcze zaznaczyć, że w historii wspomniałaś że Was zalewa a w komentarzy wyżej że jeśli nie zalewa to PSP nie przyjedzie. Zdecyduj się.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2017 o 23:04
@zapomnijomnieszybko: Wujek mówił, że ktoś tam w straży to rodzina sołtysa, dlatego mieszkańcy osiedla poprosili go, aby zadzwonił na straż. Serio, będziesz to rozgrzebywał?? Opisałam to, co było ważniejsze, a szczegóły odnośnie tego kto wezwał straż itp, nie są tu istotne. Więc jeśli chcesz, mogę edytować historię w tym kierunku.
Odpowiedz@wifi: Nie rozumiesz. Może dla ciebie to nieistotne, ale dla mnie jako strażaka sprawiają że historia staje się niewiarygodna.
Odpowiedz@zapomnijomnieszybko: Zapewniam Cię,że historia jest prawdziwa niestety. Jednak nie chciałam nią urazić strażaków, a pokazać brak logicznego myślenia innej grupy społeczeństwa. Jedli Cb urazilam to przepraszam. Bo strażacy dziś spisali się na medal. P.S. Dostali od nas kawę i ciastko.
Odpowiedz@zapomnijomnieszybko: Bo domu nie zalało, ale stan był na tyle wysoki na podworku, że byliśmy się, że w każdej chwili woda wtargnie do domu. Niektórzy sąsiedzi już mieli wodę w piwnicach. My z facetem i z wujkiem zdążyliśmy obłożyć podwórko workami z piaskiem. No i nie mamy piwnicy. ,,Zalewa nas i sąsiadów. Powoli na szczęście. Choć niektórzy mają już wodę w piwnicy. "
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2017 o 0:09
Szczerze mówiąc sam nie wiem, co jest bardziej piekielne, debilne zachowanie ludzi czy budowanie osiedla na terenie zalewowym. Tzn. może oficjalnie nie został uznany za teren zalewowy, ale przy takim ukształtowaniu terenu i bliskości rzeki zagrożenie powodzią jest więcej niż pewne.
OdpowiedzNiestety nie wszystkie OSP mają zabezpieczenia węży na wyposażeniu. A ludzie - idioci. Objazd nie był długi więc nikt nie powinien mieć pretensji. W praktyce jest niestety na odwrót.
Odpowiedz