Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiele late temu... To ja byłem "piekielnym klientem", choć nie do końca…

Wiele late temu... To ja byłem "piekielnym klientem", choć nie do końca z mojej winy...

Londyn, indyjski kawiarenko-sklepik z kilkoma stolikami, gdzieś na Camden bodaj. Siedzimy sobie z dziewczyną (dziś już od 12 lat żoną) i z kumplem. Podchodzi właściciel i kelner w jednej osobie, Hindus rzecz prosta. Pyta co chcemy do picia - ja zamawiam kawę, kumpel jakąś colę, moja towarzyszka się zastanawia (za kawą nie przepada). Uprzejmy Hindus proponuje zatem znakomity napój - a mówi angielszczyzną poprawną, ale wymowę ma... Łomattko. Rozumiemy tyle, że może podać coś, co się nazywa (cytuję fonetycznie) "kapatii".

Co to jest "kapatii", na brodę Nelosna?! Jakiś indyjski specjał? Mówię, że nie bardzo wiemy i proszę, żeby wyjaśnił. Hindus robi wielkie zdziwione oczy i minę pod tytułem "Jak można tego nie wiedzieć?".

Przez dłuższą chwilę usiłujemy się o tym tajemniczym napoju czegoś dowiedzieć - ale okazuje się to niełatwe, bo właściciel jest ewidentnie przekonany, że robimy sobie z niego jaja. Irytuje się coraz bardziej (muszę, po prostu muszę zapisać to fonetycznie):
- Ju mast noł, łot is kapatii! Evry łan nołs what is kapatii! Evry łan drinks a kapatii!!!

Sytuacja robi się niezręczna. Żeby jej nie zaogniać, zgadamy się na "kapatii", zakładając że jak będzie niedobra, to najwyżej się ją zostawi i tyle.

Nieco udobruchany, ale wciąż zirytowany Hindus znika na kilka minut, wraca, przynosi kawę (dla mnie), colę (dla kumpla), a przed moją towarzyszką stawia...

...A CUP OF TEA, oczywiście.

Śmialiśmy się tak, że prawie się nie udusili. Hindus śmiał się razem z nami, choć chyba nie do końca był przekonany, że wie z czego...

by janhalb
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ukalltheway
12 16

Cóż ja kapati nie mówię,wolę poprawną wymowę...też moi znajomi mówią poprawnie. Poza tym Hindusi,Azjaci,Arabowe potrafią bardzo kaleczyć wymowę i choćby nie wiem jak poprawną angielszczyzną mówili to mogą wszystko skopać,wiem bo słyszałam.

Odpowiedz
avatar geez
8 10

@bialykurczak ile masz lat? W którym miejscu widzisz tu oznaki rasizmu? Najwyraźniej nigdy nie miałeś przyjemności rozmowy a Hindusem, Azjatą, Arabem itp. Każdy kto nie jest tzw "native speakerem" danego języka kaleczy jego wymowę, to przez już zakodowany (wyuczony) narząd mowy do danego języka. A powyższe narodowości mają tak specyficznie wymawiane słowa, że angielski, jak i pozostałe, po prostu kaleczą.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2011 o 9:11

avatar janhalb
13 17

No sorry, ale ja jakoś zupełnie tego wtedy nie załapałem... Tu niestety dochodzi bardzo specyficzna wymowa i artykulacja, którą trudno na piśmie oddać... Potem rzecz prosta też mówiliśmy sobie "No jasne, jak mogliśmy na to nie wpaść, przecież to oczywiste" etc. Ale to już po fakcie. Do dziś jak przychodzimy to tego kumpla (też już jest żonaty i dzieciaty) to proponuje mojej żonie "kapatii" :-)

Odpowiedz
avatar poliannaa
1 5

Bardzo ładnie jest to napisane ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2011 o 23:54

avatar konto usunięte
6 12

Yukki: Z tego wniosek kiepsko masz tę angielszczyznę opanowaną.

Odpowiedz
avatar StevenSteven
8 10

Nie wiem czy zauważyłaś, ale historia opierała się na wymowie Hindusa.

Odpowiedz
avatar geez
6 8

Biedactwo, współczuję. Naprawdę. A jak się angielski trzyma? Zipie jeszcze? Jakiś przeszczepik? Żałosne.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2011 o 11:11

avatar Nafek
-1 3

To mieliscie ubaw po pachy, ja sie prawie rozplakalam ze smiechu :))) Musze przyznac ze uwielbiam sluchac jezyka angielskiego z rosyjskim badz hinduskim akcentem ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Równie zabawny jest z polskim, a najlepszy z polsko-pseudolondyńskim. :)

Odpowiedz
avatar Mon
5 5

To mi przypomina moją irlandzką przygodę z "lakaran", niestety wylądowała w archiwum ;) Pozdrawiam wszystkich kumatych, że jeden język ma tysiące odmian i co nacja - to inny akcent, a większość "hejterów" z komentarzy ledwie zna swój ojczysty język, a mądrzy się na temat obcych :]

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

I to jest racja. Akurat angielski w samej Anglii jest wymawiany na przynajmniej kilkanaście sposobów (i każdy ma swoją osobną nazwę!). Dla innych równie śmieszny jest polski akcent, a najzabawniejszy, jak pisałem wyżej, polsko-pseudolondyński, czyli de facto mówienie niewyraźnie. ;)

Odpowiedz
avatar ankaah
1 1

Ja mam kolegę z Indii, rozmawiamy po angielsku, ale przyznam, że zajęło mi trochę przyzwyczajenie się do jego akcentu. Człowiek musi się naprawdę skupić, żeby odgadnąć, o co mu chodzi. Kiedyś coś opowiadał o małżeństwach w ich kraju, i np. "love" było "lo", uznawszy, że chodzi mu o "prawo", sens historii był całkiem inny.

Odpowiedz
Udostępnij