Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Myślałam, że historyjki o Świeżakach to w głównej mierze przesadzone, częściowo zmyślone…

Myślałam, że historyjki o Świeżakach to w głównej mierze przesadzone, częściowo zmyślone historyjki. A jednak i mnie dopadło ich fatum.

Klientem owada jestem bardzo często. Podobnie jak lwia część rodziny mego mężczyzny. I tak oto postanowiliśmy zrobić coś miłego dla jego bratanka i takiego Świeżaka do domu mu przynieść, bo miał ich już dwa, czy trzy. Jak się okazało - Młody miał już borówkę, którą my również wynaleźliśmy. No trudno, jak nie on to inne dziecko.

Borówkę wystawiłam na OLX i na grupie sprzedażowo-wymianowej z mojej miejscowości. Nie chciałam za nią pieniędzy, a tylko albo książkę "To" albo "Harrego Pottera". Nie nówkę, używkę ale w dobrym stanie. Napisałam również, że w grę wchodzi wymiana na inną maskotkę, której Młody nie posiadał.

I się odezwały hore madki z horymi curkami. Na OLX otrzymałam kilka wiadomości, napisanych mniej lub bardziej po ojczystemu, że one przyjmą zabawkę w zamian za ciepłe słowo albo czekoladę. Jedna kobieta wysmarowała wiadomość na pół strony, w której opisywała jej ciężkie życie (bez domu, bez pracy, dziecko jedno lat 4, drugie 2, a i kolejne w drodze, chłop ją zostawił, no i żywią się tylko tym co im ludzie dadzą). Wiadomość zignorowałam, więc wysłała kolejną, że jestem bezduszna i samotnej matce nie chcę pomóc.

Na grupie trafiła się kobieta, która miała na wymianę "Harrego", jednak stan książki, no cóż, delikatnie mówiąc, pozostawiał wiele do życzenia. Podziękowałam, bo nie będę czytała książki, która ma połowę okładki i luźne strony pomazane długopisem. Zrobiłam błąd, bo całą konwersację prowadziłam "na forum" i pojawili się obrońcy, że jak "chcem wymienić książkę na nówkę ze sklepu to niech se kupię".

W wiadomości prywatnej odezwała się w końcu do mnie kobieta, która oferowała wymianę, bo tak się złożyło, że rodzina również przyniosła jej dubla. Dzwonię do rodziców Młodego - nie ma tego pluszaka. Umawiam się w konkretnym miejscu i czasie. I czekam, czekam i czekam. Dzwonię do kobiety - ignoruje. Wróciwszy do domu napisałam do niej wiadomość. I co się dowiedziałam? Kobieta liczyła, że ja przyniosę tę maskotkę do niej do domu jednak, bo ona musiała zostać z dzieckiem. Okej, zwróciłam jej uwagę, że mogła mi napisać wiadomość. Jej odpowiedzią było, że mogłam się domyślić, że skoro nie przychodzi to mam przyjść do domu. Z wymiany zrezygnowałam.

Ostatecznie na OLX odezwała się starsza kobieta z sąsiedniej miejscowości. Ona miała "To", ja maskotkę dla jej wnuczki. Wymiana bez problemu i jeszcze mnie przeprosiła za wiadomości bez polskich znaków, bo nie umiała ich zrobić.

hora curka świeżaki

by ~swierzakiichorecorki
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
22 24

Zachowanie losowych, nieznanych madek w internecie już mnie nie dziwi, odkąd dzieci siostrzeńca mojego ojca (podburzanie przez swoją maDkę) fochnely się na moją mamę, bo ta nie zbierała świeżaków tylko i wyłącznie dla nich i ostatecznie dostały po sztuce, a truskawka (której imienia nawet nie znam) była zarezerwowana dla mnie (w końcu jestem dzieckiem swojej matki).

Odpowiedz
avatar Habiel
22 24

@Pattwor: Ale jesteś duża więc Ci nie potrzeba! Oddaj jakiejś potrzebującej, a nie! Taka duża panna, a chce zabawki mieć! :D Miałam podobnie, gdy przyszło wujostwo ze swoją wnuczką i zobaczyła moją kolekcję Big Head'z z Żabki- było "daj, duża jesteś". Nie dałam, bo uwielbiam pluszaki :D

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
11 11

Niby tacy duzi jesteśmy :) a jednak pluszak jakichś musi być :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@BlackAndYellow: A jak. ;) Lubię pluszaki, a tego miałam dostać głownie dlatego, że w rodzinie skończyły się dzieci, a żeby było sprawiedliwie, mama nie dała żadnemu dziecku kolejnego pluszaka (zwłaszcza tym dzieciom z komentarza wyżej, bo one nie umieją się dzielić i, choć jeszcze zabawki nie dostały, to już się kłóciły, kto będzie oficjalnym właścicielem maskotki), dlatego dostałam go ja. Swoją drogą, co zabawniejsze, gdy biedra wznowiła swiezaki, to foch się skończył. ;)

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
8 8

@Pattwor: Twoja nowa maskotka ma na imię Tosia :D

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
5 7

Ja mam 23 lata i też lubię :) a jestem chłopem, poprostu dziecko ze mnie jeszcze nie wyszło :D może to i ma jakieś swoje plusy :)

Odpowiedz
avatar pupek86
23 25

samotna matka, nie ma gdzie mieszkać, nie ma co jeść dać rodzinie ale Internet ma :D

Odpowiedz
avatar Rollem
-3 15

@pupek86: Oj, no to akurat jestem w stanie zrozumieć (to, że ktoś biedny z problemami finansowymi ma internet w tych czasach). Sam parę lat temu gdy matka miała problemy finansowe przez kilka dni (wakacje) musiałem jeść najtańsze ziemniaczki w różnej formie i kukurydzę magicznie znikającą z pola (mieszkałem na wsi) pobliskiego, a jednocześnie jako że były to wakacje to jeździłem 3x w tygodniu rowerkiem na siłownię (karnet), grałem na komputerze wartym kilka tysięcy złotych (ot, taki ze mnie zapaleniec - ale PC prawie w całości za moje złotóweczki zarobione) przez internet z łączem 400MB/s (3200Mbps) symetrycznym (czyli prędkość pobierania i pobierania jest taka sama, a opóźnienia są b. niskie, rzędu kilku ms, względem 20-50ms przeciętnego łącza), też samotna matka, takie życie :p

Odpowiedz
avatar jck69
1 1

@Rollem: Gdzie parę lat temu był dostępny internet 400MB/s? I to jeszcze na wsi?

Odpowiedz
avatar Rollem
1 3

@jck69: Nie mówię, że to było potrzebne, bo to była głupota - ale u mnie lokalny dostawca dostał dofinansowanie od UE i na te kilkanaście tysięcy odbiorców był w stanie w dużej części pociągnąć światłowód i w sensownej cenie oferować horrendalnie szybkie łącza (przepustowość światłowodu jest na tyle gigantyczna, że mógłby kilkukrotnie podnieść max. transfer, a i tak niewielka ilość klientów nie robiłaby problemu z dostępnością tej maksymalnej prędkości). Nie mówię też, że ekonomicznie miało to sens - ale jak UE 'płaci' to tylko brać i zarabiać, niestety. Te parę lat temu to trochę zakłamanie, bo już kilka - 3 lata temu, w 2014. Nie zawsze osiągał transfery tego rzędu - w praktyce było nieco ponad 1Gbps, czyli 1000Mbps, czyli 125MBps natomiast mnie to wciąż zadowalało z nadmiarem, zwłaszcza, że wtedy gdy podpisywana była umowa była tylko 1 opcja prędkości, dziś widzę, że oferuje tylko do 800Mbps z ofert na stronie (choć sądzę, że jest możliwość dogadania się ws. szybszego łącza). Tak, na wsi.

Odpowiedz
avatar Noob
0 0

Wystarczy jakiś tani smartfon lub router na karty sim oraz aero2. To naprawdę nie jest jakiś szalony wydatek.

Odpowiedz
avatar czesiuwisniak
18 20

Na guże rurze, Na dole kszaki, Mam horom curke, Dej mie śwjerzaki!

Odpowiedz
avatar bazienka
-5 9

portal nazywa ssie OLX pania od braku domu pracy spytalaby skad ma internet i smartfona

Odpowiedz
avatar Etincelle
6 6

Ta walka o świeżaki jest tak absurdalna, że wystawiłabym fałszywe ogłoszenia na olx, żeby sprawdzić odzew - tylko szkoda mi tych normalnych osób, które może też gdzieś by się nabrały. :p

Odpowiedz
avatar JestemK
0 0

Zawsze myślałem, że te historie o świeżakach to tylko mem w internecie.Ludzie mnie zaskakują coraz bardziej.

Odpowiedz
avatar Windowlicker
1 1

Dobra. To ja może tak chwilowo na serio. Może ktoś zna, zaobserwował, ma w rodzinie fanatyków świeżaków i mi wytłumaczy, na czym polega ten fenomen, że ludiom odbija konkretniej niż po srogich substancjach?

Odpowiedz
avatar Etincelle
1 1

@Windowlicker: nie mam pojęcia, ale to istnieje naprawdę. Ostatnio kolega robił tygodniowe zakupy w biedrze, a jakaś pani z paroma przedmiotami uparła się go przepuścić w kolejce i dziękowała niemal na kolanach za to, że zgodził się jej oddać paseczek z naklejkami.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
1 1

@Windowlicker: Z tego samego powodu, co kilka lat temu dziewczyny chodzące cały rok w przykusych kurteczkach, żeby tylko kolczyk w pępku wyeksponować. Albo, co zaobserwowałem tej zimy, przykrótkie, albo podwinięte nogawki spodni, trampeczki i gołe kostki. Kostki, które przy -15oC aż rażą w oczy czerwienią. Moda, za tym nie nadążysz. PS. Zawsze myślałem, że „zobaczysz, będziesz zimą w trampkach chodził" to tylko takie powiedzenie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Przerazajace jest, ze te wszystkie madki z historii to jest moje pokolenie czyli lata 80 i wczesne lata 90. Skad one sie wszystkie biora? Nasze matki zazwyczaj pracowaly do konca ciazy. Nie pamietam, aby wychowywano mnie i moich znajomych na takie roszczeniowe osoby. Raczej pamietam surowe wychowanie. Moze dlatego, ze wychowalam sie w malym miescie?

Odpowiedz
avatar Rollem
0 0

@nursetka: Różnica jest taka, że jako społeczeństwo dążymy do rozwoju, a jednym z elementów rozwoju jaki uznajemy za ważny jest życie i zdrowie, więc żeby nie ryzykować śmierci/problemów zdrowotnych przy porodzie wolimy części społeczeństwa dawać wolne podczas ciąży.

Odpowiedz
Udostępnij