Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A propos grosika reszty i niedoboru personelu w supermarketach. Polo Market. Chciałam…

A propos grosika reszty i niedoboru personelu w supermarketach.

Polo Market. Chciałam kupić sok za 2,49. Miałam 2 zł w jednym krążku i 49 żółtych krążków. Jedna kasa otwarta. Kolejka na jakieś 10 osób. Spoko, nie spieszy mi się. Jestem przy kasie, pani pika: 2,49 poproszę. Proszę, odpowiadam i zsypuję z dłoni bilon.
Pani: - Ja mam to liczyć? - gigantyczne oburzenie wyrażone głosem i gestem, pani wskazała na siebie palcem.
Ja: - Nie, pani może mi zatańczyć i zaśpiewać, a do liczenia może zawołać koleżankę.
Pani: - Czy pani nie widzi jakie są kolejki? Ludzie się denerwują, a pani płaci czymś takim.
Ja: - Ja płacę pieniędzmi, a problemy kadrowe sklepu mnie nie interesują.

Nie doczekałam aż doliczy, w nosie mam pultające się bez powodu baby (chłopów też).

Polo

by ~Bubu
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar pupek86
15 17

fajnie pojechałaś z panią. ja kiedyś w Irlandii poszedłem do Lidla i kupiłem ciastka za 1,5 ełro - wszystko w jednocentówkach. Pani w kasie się ucieszyła, że będzie miała czym wydawać drobniaki :)

Odpowiedz
avatar Methelin
14 22

Płaczą, że nie mają jedno- i dwugroszówek, ale jak już się takimi płaci, to wybrzydzają. Niedawno chciałem pozbyć się miedziaków walających się po domu, więc poszedłem do jakiegoś sklepiku i wziąłem lizaka lodowego za 80 gr. Płacę takimi monetami, że 5 gr to największy nominał, a kasjerka tylko "Grubiej!". Mówię, że tu jest wyliczone 80 groszy i nie wziąłem innych pieniędzy. Na to babka odmówiła mi sprzedaży. Tyle dobrego, że nie cisnęła ich w moją stronę.

Odpowiedz
avatar Lacrime
14 14

@Methelin: Trzeba było zacząć go jeść to by sprzedała :p

Odpowiedz
avatar bazienka
9 13

@Methelin: ej no, jak im dostarczysz grosiki, to nie beda juz mogly "byc winne" szczegolnie w prywatnych malych sklepikach jest to realna strata/ brak "podarowanych" grozikow ;)

Odpowiedz
avatar Fiziak
11 13

Czyli krótko mówiąc, niektórym nie dogodzisz, zawsze mają ból d... tylnej części. Jak dasz banknot, nie mają wydać, jak masz odliczone, nie chce im się liczyć. I jak żyć ;)

Odpowiedz
avatar Kumbak
4 4

@Fiziak: a jak chcesz zapłacić kartą to nie bo prowizja i od 10 zł.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
7 7

Pecunia non olet. Jak ktoś chce mi płacić jakąś należność drobnicą, to proszę bardzo, byle zapłacił na czas, zawsze znajdzie się możliwość toto kiedyś gdzieś wydać. Naturalnie, jeśli to miałaby być szykaną i ktoś ZAWSZE płaciłby wszystko groszami, to coś innego, naciąłby się solidnie. W Dawson City (Kanada) jest w hotelu "Eldorado" dziś jeszcze wywieszka, że można uiszczać koszta m.in. nuggetami i złotym piaskiem. Ziarnko do ziarnka...

Odpowiedz
avatar plokijuty
6 6

W wielu sklepach, w których nie chcą przyjąć ode mnie żółtych grosików zastosowałem metodę na "Co mi pan tu daje? Nie chcę tego/ nie potrzebuję". "Jeżeli pani/pan nie chce/nie potrzebuje to niech mi pan/pani da". Najczęstsza odpowiedź "Nie, nie. Tak to nie będzie".

Odpowiedz
avatar MarcinMo
-2 4

A co to znaczy "pultające"?

Odpowiedz
avatar leonkennedy
-1 1

Odzywacie się tak do pracowników sklepu a później wielkie oburzenie że obsługa niemiła jak w ciągu dnia przewinie się takich klientów około 1/4. Nerwy mogą puścić. Czasami warto popatrzeć na takich ludzi z drugiej strony kasy :)

Odpowiedz
avatar patrycja96
1 1

Dobrze, że póki co mnie takie sytuacje się nie zdarzają. Często przychodzę do sklepu właśnie z drobnymi, zamienić je, z kwotą różnie bywa. Najczęściej kasjerki się cieszą bo przynajmniej mogą wydawać drobnymi :).

Odpowiedz
avatar M3FJU
0 0

49 groszy to nic w porównaniu z zapłatą monetami 10 i 20 groszy za rachunek 50 złotych. A ile liczenia miałem...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2017 o 7:07

Udostępnij