Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Muszę się przyznać, że historie o „madkach z horom curkom” uważałam do…

Muszę się przyznać, że historie o „madkach z horom curkom” uważałam do tej pory za mocno przesadzone i podkoloryzowane. Niestety muszę zmienić zdanie i zacząć w nie wierzyć.

Szyję. Głównie dla siebie i swojej rodziny, ale raz na jakiś czas zgadzam się na niewielkie zlecenia dla kogoś znajomego. Dodatkowe parę groszy zawsze się przyda. Zwykle działa to tak, że wspólnie wybieramy materiały, ja zamawiam (jako stała klientka mam zniżki), a osoba dla której szyję za nie płaci i dodatkowo za moją pracę.

Nie jestem profesjonalną krawcową, ale każdą pracę wykonuję z dużą dbałością o szczegóły, tym bardziej jeśli jest „dla kogoś”. Do tej pory działało bez zarzutu.

Wczoraj skontaktowała się ze mną „znajoma znajomego” z prośbą o komplet dresików dla dwójki dzieci. Pewnie od razu bym się nie zgodziła, bo kobietę widziałam ze dwa razy w życiu i nie sprawiła na mnie dobrego wrażenia, ale akurat cierpię na nadmiar wolnego czasu, więc czemu nie. Wszystko ustaliłyśmy – mają być dwie bluzy z kapturem i cztery pary spodenek, jak starczy materiału, to dwie czapeczki. Ok.

W końcu pada: „To 15 zł ci starczy? Albo borówka, w żadnej Biedronce już nie ma!”.

Zamurowało mnie i chyba z tego szoku zaczęłam się tłumaczyć. Że nici, że prąd, że konserwacja maszyny, że to wszystko nie jest za darmo, że chyba zgubiło jej się zero z tyłu, że mój czas też jest coś warty, a maskotki mnie nie interesują.

„Ale moje dzieci są chore!”

Dopytałam, o co chodzi, bo jak ostatnio się widziałyśmy, to było wszystko ok, ale to dawno było, więc może coś się zmieniło.

„A, bo znowu się przeziębiły”.

Opadło mi wszystko, co mogło opaść. Odpisałam, że jednak nic jej nie uszyję, a jak będę miała ochotę na pracę charytatywną, to sobie sama jakąś znajdę.

Odpowiedź? „Pieprz się, ty głupia cipo!”.

madka

by LittleM
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar victoriee
18 22

Mogłaś wziąć borówkę i sprzedać za 500 zł na olx... Taką okazję zmarnowałaś :D

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
14 14

"Pieprz się ty głupia cipo!" Kultura i roszczeniowość do setnej potęgi. Jednak trzeba chyba dużo lepiej wybierać znajomych i nie dawać się przez idiotów wykorzystywać. Naturalnie nie odnosi sie to do bliskich, albo dobrych przyjaciół, którym można wyświadczać darmowe przysługi (i vice versa).

Odpowiedz
avatar Lynxo
30 30

Jak ty chcesz funkcjonowac w spoleczenstwie. Nie wiesz ze jak sie ma horom curke to sie nalezy? Nieczula egoistka!

Odpowiedz
avatar Fiziak
18 18

Nooo nie wiem o co chodzi. Masz maszynę. Toż ile te nici kosztują? 15 zł i tak za dużo. To sarkazm, a właściwie... Słyszałam już coś takiego (mam znajomą krawcową) i dokładnie słowo w słowo "Ile?! Przecież nici kosztują 3 zł!" Twoja praca się nie liczy. A ilu sama mam klientów, którzy kupują różne rzeczy czy to guziki czy taśmę do firan i opowiadają przy okazji, że a sąsiadka ma maszynę to za czekoladę im uszyje na pewno. Ciekawa jestem swoją drogą czy im się udaje kogoś tak naciągać. :) Nie dawaj się! Pani wykazała się zupełnym brakiem szacunku dla czyjejś pracy, i tyle. Dobrze zrobiłaś.

Odpowiedz
avatar bazienka
11 11

@Fiziak: ja uwazam, ze oprocz nici, amterialu, czasu na wykonanie czegos liczy sie jeszcze czas poswiecony na nauke, by robic to dobrze, w przypadku niektorych uslug sa to lata... a potem i tak uslyszysz, ze nitka to grosze...

Odpowiedz
avatar venasque
5 5

@Fiziak: miło z ich strony, że chociaż te guziki czy taśmę do firan kupują ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 września 2017 o 21:47

avatar Alien
15 15

Ja z kolei myślałam, że te wszystkie historyjki o świeżakach są mocno przejaskrawione... Żeby te maskotki chociaż ładne były, ale wyglądają jak mocno nieudane chińskie podróbki pokemonów VI generacji. W każdym razie, zmarnowałaś ofertę życia - borówki nie chciałaś?!

Odpowiedz
avatar paski
14 16

@Alien: Ja też tak myślałam do niedawna. Stoję sobie w kolejce, za mną jakaś baba narzekająca na cały świat, że kolejka taka długa, kasjerki powolne itd. Nadeszła moja kolej. Kasjerka pyta czy "zbiera pani naklejeczki coś tam coś tam świeżaczki dla dzieciaczków". No to ja mówię, dzieciaczków nie mam ale naklejeczki wezmę. A baba za mną dosłownie "oojeeesuuuuuuu to po co pani te naklejki". Nic jej nie odpowiedziałam bo bym pewnie tylko nakręciła durną dyskusję.

Odpowiedz
avatar victoriee
10 12

@paski: To ja byłam świadkiem jeszcze lepszej sytuacji :D Jakiś facet koło 40stki robił dosyć spore zakupy, rachunek wyniósł ponad 200 zł. Nadal trzymając w ręku resztę, kasjerka zapytała: - zbiera pan naklejki na świeżaki? - nie, dziękuję. - ale to aż 6 naklejek wyszło - kontynuowała kasjerka - dziękuję, nie potrzebuję. Nie mogła tego przeboleć baba w kolejce, która nieoczekiwanie wtrąciła rozpaczliwym głosem: - to niechże pani mieee da te naklejki - niestety nie mogę, mogę dać naklejki tylko temu panu. Chyba że pan wziąłby te naklejki i sam dał je tej pani, może tak być? - niech będzie. Proszę - rzucił wyraźnie poirytowany i w końcu otrzymał swoją resztę i paragon.

Odpowiedz
avatar jck69
3 3

@victoriee: Co mnie bardziej zaskoczyło? Idę z narzeczoną do biedronki na drobne zakupy. Jakoś tak wyszło, że z drobnych zakupów uzbierała się kwota 99 zł. Co ważne w koszyku znalazło się prześcieradło. Pani na kasie miło zapytała się czy zbieramy naklejki. Dzieci nie mamy ale siostrzenica zbiera więc poprosimy. I tutaj wywiązał się dialog : - Dobrze tylko proszę sprawdzić czy na pewno będzie pasowało prześcieradło, ponieważ po wydaniu naklejek tracą państwo prawo zwrotu. - Jeżeli wymiary na opakowaniu są poprawne to na 100% będzie pasować. Jeżeli mogę spytać, ludzie kombinowali z zwrotami ? - Panie, brali zakupy za 400 zł,a na następny dzień do sklepu zwrotami. I w tym momencie zrozumiałem, że te wszystkie madki, hore curki i janusze istnieją.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

A ile takie komplety mogą kosztować w sklepie? Odchodząc trochę od historii. Ceny ubrań dla dzieci w Polsce to jakaś katastrofa.

Odpowiedz
avatar LittleM
5 7

@Day_Becomes_Night: Taki zestaw jak w historii w sklepie ze średniej półki (H&M) to ok. 270 zł. U mnie wyszło by razem z materiałami podobna cena ( 120 za sam materiał). Da się kupić i za mniej więcej 120 zł, ale trzeba się przygotować, że po dwóch praniach to będą szmaty. Natomiast górnej granicy chyba nie ma, młody dostał bluzę ze Smyka (nic nadzwyczajnego moim zdaniem) za 90 zł.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 7

@LittleM: 270zł? Matko, mi ostatnio poszło gdzieś z £80 na ciuchy dla wieśniaczki mojej siostry. Z 50 funa wydałam w H&M gdzie kupiłam jej z 2 pary spodni,pare koszulek,sukienkę, leginsy na wf, strój na zajęcia sportowe....koleżanka dała z £20 na ubranka dla rocznego dziecka w GAPie. Akurat była przecena i body czy spodnie chodziły po £3

Odpowiedz
avatar LittleM
3 5

@Day_Becomes_Night: Sprawdzałam na ich stronie. Między cenami w Polsce i na wyspach jest przepaść. Aż przykro się robi.

Odpowiedz
avatar Strach
10 12

Ale przeciez swierzaki to polski bitcoin

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 16

Kurde, nie jestem na czasie, czytając "borówkę" myślałem że w owocach chciała zapłacić.

Odpowiedz
avatar Zmora
5 5

@Aster812: Ja właśnie też.

Odpowiedz
avatar fawaszi
5 5

Ja pomyślałam o jakiejś wódce ;)

Odpowiedz
avatar berlin
2 2

@Aster812: ewentualnie w naturze zenskim funkcjonariuszem Biura Ochrony Rzadu ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

@Aster812: gdzies kraza zale madki, ktora zaplacila za borowke bedac przekonana ze to swiezak, a dostala jeden owoc zawiniety w folie babelkowa

Odpowiedz
avatar CrazDes
1 3

Mam wrażenie że ta borówka była pozyskana też metodą na horom curkem.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

co ci szkodzi zrob im, wpiszesz sobie do cv a zdjecia do portfolio

Odpowiedz
avatar Turututut
1 1

Ostatnio kupiłam jedne spodenki dresowe za 40 zł (na 3 miesięczne dziecko), to 2 bluzy, 4 pary spodenek i być może czapeczki za 150 zł, brałabym z wdzięcznością:P

Odpowiedz
Udostępnij