Byłam dzis w odwiedzinach u mojej niepełnosprawnej przyjaciółki.
Kasia porusza się wózkiem elektrycznym.
Siedzimy, pijemy herbatkę, rozmawiamy. Zapikał telefon- K dostała maila.
W mailu było zaproszenie do współudziału w projekcie do spraw równego traktowania osób niepełnosprawnych w zakresie udogodnień architektonicznych. Mail był osobisty, zawierał zwroty, iż "pomoc K w projekcie, jako osoby niepełnosprawnej, zapewni szerszą perspektywę na problem" itp., itd.
Spotkanie przewidziano na końcówkę miesiąca, niedaleko centrum, jednak K pamiętała, że w tamtej lokacji był do pokonania schodek, zadzwoniła więc w miejsce spotkania organizacyjnego.
Okazało się, że organizatorzy (pod mailem podpisana kobietka z jakiegoś urzędu plus prezydent miasta) postanowili na owo spotkanie wybrać aulę znajdującą się na pierwszym piętrze, w zabytkowym budynku szkoły bez wind ani jakichkolwiek udogodnień dla osób niepełnosprawnych.
Przypomina mi to też sytuację, kiedy inny kolega, również poruszający się na wózku, dostał wezwanie na komisję ds. orzekania o niepełnosprawności znajdującą się na pierwszym (lub drugim) piętrze w starej kamienicy...
niepełnosprawni udogodnienia poruszanie_się mindfuck
W moim mieście było dokładnie tak samo w kamienicy z XVIII wieku na pierwszym piętrze wydział do spraw osób niepełnosprawnych, gdzie na schodach nawet dwie sprawne osoby mają problem by się minać
Odpowiedz@maat_: u nas tez. Co gorsza 500m od przystanku pod górkę i dziurawa droga bez chodnika . Tez się śmiałysmy ze jak ktoś dotrze to znaczy ze zdrowy. Na szczęście od tego roku się to zmieniło.
Odpowiedzad2. Nie dotarł? Nie zależy mu. Dotarł? Znaczy nie jest taki niepełnosprawny, zabrać rentę.
Odpowiedz@Rak77: Dokładnie! Tylu symulantów, że trzeba ich jakoś przesiewać.
Odpowiedz@Rak77: Dokładnie tak!
Odpowiedz@Fomalhaut: A jak symulant umrze - to już troszkę przesadza.
OdpowiedzIdź w imieniu koleżanki i w połowie spotkania powiedz, dlaczego niepełnosprawna koleżanka nie dotarła.
Odpowiedz@imhotep: a wiesz, ze nawet bylabym w stanie to zrobic? przyjsc i powiedziec, ze K nie dotarla, bo jest osoba niepelnosprawna i nieszczegolnie jest mozliwe wniesienie 200 kilo po schodach ( wozek elektryczny z akumulatorami wazy swoje), a w ogole zapraszanie osoby niepelnosprawnej do miejsca niedostosowanego jest zwyczajnie smieszne i zenujace...
Odpowiedz@bazienka: Możesz nawet zainteresować lokalne media ;) dla nich taka sensacja to zawsze coś miłego (chyba, że nie chcą się narażać obecnym włodarzom miasta)
OdpowiedzNie znasz się. Oni w ten sposób leczą ludzi. Przyjechał, dostał się jakoś na górę (nie ważne, że ludzie pomogli czy wszedł na rękach) to jest zdrów jak ryba i do roboty won a nie rentę pobierać.
Odpowiedz@Iceman1973: jak ci zalezy, to znajdziesz sposob? taka ekstremalna rehabbilitacja?
Odpowiedz