Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Człowiek pomaga, a potem kop w du*ę. Ostatnio były egzaminy poprawkowe, jeden…

Człowiek pomaga, a potem kop w du*ę.

Ostatnio były egzaminy poprawkowe, jeden musiałam napisać, zaliczone, super. Indeksy zostawiamy na biurku wykładowcy i zazwyczaj są do odbioru kilka godzin później lub na drugi dzień.

Mam z koleżanką taką umowę, że jeśli któraś z nas z jakichś powodów nie może odebrać indeksu, to albo ja albo ona idziemy po odbiór obu. Cały rok nie było problemów. Poprawka była w piątek, akurat ja nie mogłam zostać do soboty, więc Karolina odebrała nasze indeksy. Czas "zdania" ich do dziekanatu jest do 12.09.17. W poniedziałek zamknięty.

Po egzaminie wsiadam w pociąg, wracam do domu i dostaję telefon od kumpla z grupy, czy mogłabym odebrać jego indeks, bo on pilnie już dzisiaj musi iść na spotkanie (sądząc później po zdjęciach na Facebooku, spotkanie polegało na zachlaniu z kolegami w barze). Mówię, że ja nie mogę ale spytam koleżanki. Zaznaczam, że ona mieszka 300km od Wrocławia (za to kolega jest na miejscu), dopiero we wtorek przyjedziemy żeby zdać indeksy. Ok, jemu to nie przeszkadza.

Karolina wzięła i pojechała do siebie.
Dzisiaj dostaję telefon, że on szybko potrzebuje indeks, bo dzwonił do Karoliny i jest wściekły, bo nie wzięła mu wpisu z przedmiotu X. Poprawka była z przedmiotu Y. Z jego wywodu wynikało, że Karoliny OBOWIĄZKIEM było przejrzenie jego indeksu i - w razie potrzeby - bieganie za wykładowcami żeby uzupełnić jego brakujące wpisy. Potem jeszcze próbował nakłonić Karolinę, żeby zwolniła się z pracy, przyjechała do Wrocławia DO JEGO DOMU i dała mu indeks, to jeszcze sobie zdąży wpis załatwić. Słysząc odmowę, stwierdził, że jesteśmy zwykłymi egoistkami, wartymi siebie.

Prowadzący przedmiot X dzisiaj o 14 jedzie na urlop.
Gdyby kolega zadzwonił o 7 rano a nie o 11, zdążyłby wsiąść w auto i pojechać do Karoliny po indeks.
Razem z Karoliną poinformowałyśmy kolegę, że jego indeks jutro, punkt godzina 8 wyląduje na stoliku w szatni, a jeśli ktoś go zabierze to jego problem.

Studenci uczelnia

by mabmalkin
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Lynxo
14 14

Ale z was egoistki. Chlopak zapracowany i zajety a wy sie pewnie obijacie. Zero pomocy drugiemu czlowiekoki no jak tak mozna.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
1 3

@Misiek_zadupia: @Lynxo: następnym razem będziemy biegać po całym Wrocławiu po innych wydziałach żeby odkupić swoje winy i żeby kolega nie musiał się męczyć.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2017 o 21:11

avatar Misiek_zadupia
1 3

No jak tak można, żeby się nie domyślić że "odebrać indeks" znaczy "macie go odebrać, zebrać wszystkie podpisy jakich mi brakuje i przywieźć do domu i jeszcze mi dziękować, że w ogóle na was patrzę".

Odpowiedz
avatar burninfire
2 2

Od razu mogła powiedzieć, że ma czas do 20:00, bo potem idzie wywalić śmieci, a jej jego indeks potrzebny nie jest.

Odpowiedz
Udostępnij