Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja sprzed pół roku. Zima, śnieg, stok narciarski w Zakopanem i chęć…

Sytuacja sprzed pół roku. Zima, śnieg, stok narciarski w Zakopanem i chęć spędzenia miło czasu z rodziną.

Udaliśmy się na jeden z mniejszych stoków, jako że ja chciałem spróbować swoich sił na snowboardzie a reszta drużyny również do zawodowców nie należała.

Mija godzina nauki, idzie mi coraz lepiej, więc wspinam się odrobinę wyżej aby spróbować trochę szybszego zjazdu. Zauważyłem wcześniej, że na skraju stoku, po lewej stronie, zjeżdżają osoby z samego szczytu, aby uniknąć kolizji z osobami przy wyciągu jak i na samym środku. Zjechałem raz, drugi, żyję. Pora na trzeci, niestety pechowy.

Czekam aż trochę ludzi zjedzie na dół i będzie względnie bezpiecznie. Jest okazja, więc hop do przodu i jadę. Już dosyć rozpędzony dostrzegam jak dziewczynka (około 12 lat) jedzie w poprzek stoku, prosto przede mnie. Momentalnie strach w oczach, staram się uciec jak najdalej w bok, zdążyłem krzyknąć tylko raz "Uwagaa!" i traach, zderzenie. Skuliłem się lekko aby uderzyć w nią ciałem i uniknąć uderzenia deską w nogi. Kilka kozłów po śniegu, szybko podnoszę głowę i pytam czy nic się nie stało i... w tym momencie wkracza on, Szeryf Stoku.

Ja: Nic Ci się nie stało? Wszystko okej?
Dziewczynka: Nie *otrzepując ciuchy*
Ja: Na pewno wszystk...
Szeryf: Co ty sobie wyobrażasz!?
Ja: Ale..
Sz: Co ty gówniarzu sobie myślisz? Że cały stok jest tylko dla ciebie?
Ja: Ale dlaczego pan na mnie krzyczy teraz? Zderzyliśmy się, wypadki się zdarzają, próbowałem uciec, ale było już za późno.
Sz: Tutaj jeżdżą osoby, które się uczą jeździć, a tacy jak ty na deskach myślicie że cały stok należy tylko do was!
Ja: Ale co tu ma do rzeczy, że jadę na desce? Chciałem zjechać trochę szybciej, dlatego trzymałem się skrajnej części stoku. Nie moja wina że dziewczynka (która już zdążyła sobie odjechać dalej, pewnie przestraszona bardziej zamieszaniem, aniżeli samym wypadkiem) urządza sobie slalom po całej szerokości stoku.
Sz: Ale to ty jadąc z góry powinieneś się przewrócić wcześniej żeby uniknąć kolizji!
Ja: I stracić zęby oraz nabić się twarzą na jej narty?
Sz: Powinieneś zrobić wszystko żeby tego uniknąć. Tak samo jak podczas jazdy samochodem, jak ci ktoś wyskoczy na ulice i dojdzie do wypadku, to będzie twoja wina bo nie uważałeś!

I po tych słowach zdębiałem. O ile dobrze z kursów prawa jazdy pamiętam, to nie ma nigdzie nic o bieganiu po ulicy i byciu świętą krową. Szeryf odwrócił się i odjechał. Nie był instruktorem. To nie było jego dziecko. Po prostu zobaczył sytuację i był to dobry moment do podarcia się. Dziewczynka nie ucierpiała, nie była to zawrotna prędkość, aby coś jej się stało, ponieważ widziałem jak dalej jeździ.

Sam wypadek był po części moją winą. Mogłem odczekać i jeszcze trochę więcej złapać doświadczenia, ale z drugiej strony czy taką sytuację da się przewidzieć?

Ps. Mam nadzieję, że Pan Szeryf chociaż wie jak działa pierwszeństwo na skrzyżowaniach.

Stok_narciarski

by KrajPieknyTylkoLudzie
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar majkaf
11 15

Jaką prędkością jechałeś, że bezpieczniejsze wydawało Ci się uderzyć w dziecko niż przewrócić się (gdzie niby miałeś sobie wybić zęby)? A swoją drogą mnie uczono, że na stoku ten co jeat wyżej uważa na tych co są niżej (nie mam pojęcia jak możnaby zjeżdżać gdyby było odrotnie). Więc tak jakby facet miał rację.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
9 13

Jako instruktorka snowboardu, miałam kilka takich sytuacji podczas szkolenia, że dziecko/dorosły jedzie na nartach/desce po CAŁYM STOKU, wszerz, slalomem. Jest to uciążliwe, ale mimo wszystko w historii jesteś winny Ty, bo gdyby dziecku coś się stało, to byłaby Twoja wina- za brak nieuwagi. Mimo, że wjechała Ci pod dechę, to była "niżej"; to tak jak w mieście ktoś autem gwałtownie zahamuje, np. przed światłami, Ty wjedziesz mu w du*ę i i tak będzie Twoja wina, bo nie zachowałeś odległości. Zapraszam do Zieleńca na porządną naukę i grzańca :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2017 o 0:18

avatar natalia
0 0

@mabmalkin: Ja tak jeżdżę, po całym stoku, duuuuuuużymi zakolami. ;) Oczywiście jak jest tłok to nie da się tak jeździć, trzeba się rozdrabniać, a że takiej jazdy (prościutko, klasycznie, zakręciki myk myk szybciutko) nie lubię, to wybieram raczej jazdy wieczorne. Jednak nawet w idealnych warunkach do jazdy od lewej do prawej (dobra widoczność, szeroki stok, mało ludzi) nieraz trafi się taki narciarz/snowboardzista, który mimo ogromu przestrzeni na stoku i tak we mnie wjedzie, bo 10 sekund na reakcję to dla niego za mało...

Odpowiedz
avatar imhotep
0 2

A znasz z kursu na prawo jazdy dostosowanie prędkości do swoich umiejętności i do warunków panujących na trasie? "Nie moja wina że dziewczynka (...) urządza sobie slalom po całej szerokości stoku. " - nie wiedziałem, że jest to zabronione ;) Jak stok jest krótki, to chyba sporo osób tak jeździ, żeby sobie zjeżdżać 2 minuty zamiast jednej, skoro kolejka i podjazd orczykiem zajmuje 5 :)

Odpowiedz
avatar Lynxo
2 4

To zamiast samej jazdy naucz sie tez upadania na desce. Moze cie to z dziwic ale takie cos istnieje. Da sie bezpiecznie upas. Ty opisujesz ze widziales ja wczesniej wiec srio miales czas na upadek. Najbardziej uwazac musi ten ktory jest wyzej. Znasz zasade ruchu drogowego zeby nikomu nie ufac i uwazac wszystkich za idiotow? Na stoku dziala to tak samo. Pozdrawia czlowiek z gor.

Odpowiedz
avatar Lynxo
0 0

@Lynxo: Upasc*

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Ja nauczyłam się jeździć na studiach. Doktorzy, którzy prowadzili zajęcia wbili mnie do głowy dwie sprawy wspomniane już wyżej przez komentujących: - Jeśli jesteś wyżej to Ty masz obowiązek uważać na jadących niżej. - Jeśli jesteś na kursie kolizyjnym a wiesz że nie unikniesz kolizji musisz przewrócić się na bok. Jest to najbezpieczniejsza forma wyjścia z sytuacji i warto o tym wiedzieć. Jazda przez cały stok slalomem jest normalna w początkowych etapach nauczania i chociaż nie jest bezpieczna, nie jest też zabroniona (dlatego doświadczeni narciarze i snowboadrdziści narzekają na tych mniej doświadczonych ;) ). Druga sprawa, że jakbyś przewrócił się na bok to byś przestał zjeżdżać w dół i na pewno nie nadziałbyś się na dziewczynkę :) Nie każdy zdaje sobie sprawę z podstawowych zasad bezpieczeństwa niestety, a jest to sport, w którym łatwo zrobić krzywdę sobie lub komuś innemu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@malami2112: Jeszcze dodam, ze kontrolowane przewroty są bardzo ważnym elementem nauki, zarówno na nartach jak i na snowboardzie ;)

Odpowiedz
Udostępnij