Wiecie co?
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego klienci chodzą do sklepów, skoro mają sprzedawców za oszustów.
Czy tak trudno zrozumieć, że po dwunastu godzinach pracy monety mnożą się w oczach? Że czasem jedna wejdzie pod drugą i jej zwyczajnie nie zauważamy?
Kiedy się pomylę, zawsze przepraszam i wyrównuję.
Jestem jednym z tych sprzedawców, którzy nigdy nie robią problemów, jeśli komuś braknie grosz czy dwa. Jednym z tych, którzy wydają dwu - i pięciogroszówki, kiedy nie mają grosza. Bo po prostu nienawidzę pytać, czy mogę go nie wydawać.
I nie ma nic bardziej upokarzającego niż patrzenie na mnie z obrzydzeniem jak na złodziejkę.
Tak. Brak wyrozumiałości jest piekielny.
No owszem, brak wyrozumiałości jest piekielny. Ale skoro już pytasz - ludzie do sklepów chodzą bo nie da się wyczarować jedzenia czy innych dóbr z powietrza. Dla przyjemności, jak widać, nie chodzą.
Odpowiedz@menelluin: Myślę, że chodziło jej o to, że jeśli uważasz, że w jakimś sklepie cię okradają, to chodź do innego. A jeśli uważasz, że okradają cię wszędzie, to cóż, może z tobą jest coś nie tak? ;)
OdpowiedzJa lubie miec coś w lodówce, coś nosić na grzbiecie , no i przydałoby się na przykład czyms umyc. Ty tak nie masz?
OdpowiedzAutorze, nie licz na tej stronie na zrozumienie.Ani gdziekolwiek.Naucz się,że spora część społeczeństwa to chamy i prostaki bez empatii. A wedłuch takich kasjer jest PSEM,a nawet gorzej. Minusują i komentują w 99% ci,którzy nigdy pracą się nie skalali/nigdy nie pracowali na kasie/nienawidzą ludzi i tylko wyolbrzymiają ich "psie" obowiązki wobec siebie. Rzadko tu cokolwiek komentuję,ale to już któraś z tego typu historia,która została stłamszona. A komentarze poniżej to jakiś idiotyzm - nie odpowiadają w ogóle na piekielność. Mam to CODZIENNIE u siebie. Nieważne jak wielu staruszkom pomożesz,dokładając ze swojej kieszeni końcówkę,ilu osobom odpuścisz 2,3 grosze,dasz cichcem rabat aby wyszło im mniej. Spróbuj tylko nie wydać grosza/zaokrąglić do całości z 99gr, bo nie masz wydać i nie masz KUR... ochoty dwudziesty raz pytać jak pies o resztki "przepraszam panią bardzo,ale nie mam wydać tego jednego grosza,czy mogłabym być winna?" to zaraz wyskoczą z mordą,że TO MOJE PINIONDZEE HURR, MNIE NIKT NIE SPRZEDA BEZ GROSZAA!!1 , DURR. Czyli piękna życzliwość. Jak chodzi o wydanie grosza to naród nasz BIEDNY,a chwilę temu między półkami darli się "Boże,same gówno,takie tanie zaraz się rozwali!" a na girach chińskie Reboki za 500 zł.Bogacze ;)
Odpowiedz@Billie_Jean: To załatw z szefem, żeby ci te cholerne drobne zapewnił, bo ostatnimi ludźmi, do których powinnaś mieć o to pretensje, są klienci.
Odpowiedz@Billie_Jean: Ale co to w ogóle znaczy, że "nie masz KUR... ochoty dwudziesty raz pytać jak pies o resztki"? Co to ma być, że coś kosztuje 4.99, a kasjer mówi 5 zł? Wyobraź sobie, że moje podejście do kasjerów zależy od tego, jak oni potraktują mnie. Więc jeśli mi wyjaśnisz, że nie masz grosza, bo nie masz grosza, to po prostu powiem, że ok, zabiorę zakupy, podziękuję i wyjdę, ale jeśli mi rzucisz 5 zł, to za diabła Ci tego grosza nie odpuszczę. I nie płacz tutaj, że wszyscy minusujący to jakieś aspołeczne mendy, bo tak nie jest, sama zresztą pokazałaś tym komentarzem, jaki masz stosunek do klientów.
OdpowiedzKiedyś na zakupach kasjerka się pomyliła: zamiast 40 zł wydała mi 20 zł. Zorientowałam się już po odejściu od kasy( nie miałam innej gotówki w portfelu wiec doskonale widziałam). Cofnęłam się i z kulturą tłumaczę, że Pani się pomyliła i za mało mi wydała. Ta kasjerka patrzyła na mnie jak na złodzieja. Łaskawie wydała mi moje pieniądze, ale więcej do tego sklepu się nie wybrałam.
Odpowiedz