Średnio piekielne, raczej przestroga dla młodych kierowców. Wyjeżdżam z drogi podporządkowanej, znak ustąp pierwszeństwa, no to ustepuję. Pan z prawej strony (na głównej) z piskiem opon zatrzymuje się i macha ręką żebym jechała. Pokazuję mu na znak. I tak przez kilka minut. Kierowca za mną wyprzedził mnie lewą stroną i skręcił w lewo na główną, wtedy też Pan uprzejmy postanowił ruszyć mimo, że widział jak tamten wyjeżdża. Na szczęście nic się nie stało ale było blisko.
Ja rozumiem uprzejmość, ale znaki to znaki, może jakbym wyjechała to uprzejmy Pan wjechałby mi w bok i byłaby to moja wina, bo nie dostosowałam się do znaku. A są takie cwaniaczki, którzy celowo tak robią żeby dostać pieniądze z odszkodowania.
Ruch drogowy
Wygląda mi gościu na łowcę odszkodowań lub chciał naprawić samochód z czyjegoś ubezpieczenia. Uprzejmość, uprzejmością, ale żeby z piskiem opon hamować dla przepuszczenia kogoś z podporządkowanej.
Odpowiedz@rodzynek2: No właśnie tak samo mi się wydawało. Tym bardziej, że w tym miejscu często są takie sytuacje i już kilku kierowców się "nadziało" na taką uprzejmość.
OdpowiedzKamerka.
OdpowiedzKilka minut? I nikomu nie przeszkadzało, że jadąc drogą z pierwszeństwem koleś blokuje ruch?
Odpowiedz@krzychum4: W mojej rodzinnej mieścinie ruch jest raczej rzadki ;) korków nigdy nawet nie było.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2017 o 8:32
Na stłuczkę chciał.
Odpowiedz