Żeby zobrazować sytuację, najpierw krótki opis.
Sklep, w którym przed chwilą byłem, ma na dziale mięsnym dwa stanowiska: jedno z mięsem surowym, a kawałek dalej (wzdłuż tej samej "lady") wędliny, kiełbasy itp. Do obu obowiązuje oddzielna kolejka. Po wejściu do sklepu naturalnie najpierw mija się "surowe", a później są wędliny.
Miałem kupić i jedno, i drugie, więc ustawiłem się w kolejce za jakąś "pancią" do surowego. Zauważyłem, że w wędlinach nie ma prawie kolejki, więc poszedłem najpierw tam. Po chwili "pancia" pakuje się przede mnie. Zwracam jej zatem uwagę, że kolejka jest za mną.
Dowiedziałem się, że mam ją przepuścić, bo ona "była pierwsza w tamtej kolejce i naturalne jest, że najpierw surowe, a później wędliny”, więc ona musi być przede mną również tu.
Zupełnie zbiła mnie z tropu swoim tokiem rozumowania, ale zdążyłem odpowiedzieć, że obowiązuje oddzielna kolejka i powtórzyłem, iż koniec jest za mną.
Widziałem, że "pancia" chce jeszcze mnie przekonywać do swojej "racji", ale ekspedientka zapytała mnie, co ma podać i "pancia" coś tam powiedziała pod nosem, ale ustawiła się za mną.
A więc info do wszystkich, jeżeli robicie zakupy, to koniecznie w takiej kolejności, jak są produkty wystawione. Nie można najpierw wziąć czegoś z końca sklepu i później wrócić do początku. No, chyba że przepuści się wszystkich w kolejce. ;)
sklep
kiedys moja mamcia miala taka sytuacje, wchodzi do dyskontu, przed nia pcha sie pancia spoko, przepuszcza bo po co sie drzec na durnch ludzi robi zakupy staje w kolejce, pancia pcha sie przed nia mamcia ze- ja bylam pierwsza w kolejce, prosze stanac za mna pancia na to- ale ja pierwsza do sklepu weszlam! ...
OdpowiedzJa nie rozumiem jak mozna nie znac tak podstawowych praw kolejkowych kodeksu sklepowo-handlowego. Naucz sie i potem chodz do sklepow :P
OdpowiedzXXI wiek. Sklepy pełne towaru a ludzie dalej wciskają się w kolejkę. Nie kumam.
Odpowiedz