Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Do tej pory tutaj tylko zaglądałem, ale po dzisiejszej sytuacji postanowiłem podzielić…

Do tej pory tutaj tylko zaglądałem, ale po dzisiejszej sytuacji postanowiłem podzielić się z Wami pewną historią. Bardzo często narzeka się na rowerzystów, na to jak jeżdżą, ignorują przepisy itd. Fakt, wielu z nich powinno przejść obowiązkowe szkolenia z zasad bezpieczeństwa na drodze, nim zdecydują się na rower wsiąść, jednak w tej historii chciałbym ukazać piekielność ze strony pieszych, a konkretniej pewnego pana, który dzisiaj bardzo zaszedł mi za skórę.

Zacznijmy od tego, że mieszkam w mieście, w którym bardzo powszechne są trasy pieszo-rowerowe. Oczywistością dla mnie, jako rowerzysty jest, że w takich miejscach trzeba zachować szczególną ostrożność i uważać na pieszych. Są jednak osoby, które prawdopodobnie celowo robią wszystko, aby innym życie utrudnić. Nie raz trafiłem na ludzi, którzy będąc w małych grupach blokowali przejazd i nie reagowali na dzwonek, ani prośbę by się przesunąć. Rekordem jest jednak pewien pan, którego dla historii nazwijmy Janusz.

Pan Janusz jest dobrze znany w rejonie. Emerytowany pracownik elektrowni, który robi absolutnie wszystko, aby tylko dokuczyć sąsiadom. Pech chce, że przy okazji mieszka w bloku naprzeciwko mojego, a co za tym idzie mam z nim styczność dosyć często. Jest pewna rzecz, która wyjątkowo źle na niego działa. Rower, a właściwie to właściciele rowerów.

Nie raz zdarzało się, że głośno komentował i wyzywał rowerzystów od pań lekkich obyczajów, bo tak akurat mu się podobało. Czasami jednak posuwał się dalej i np. celowo wyskoczył komuś pod koła, aby potem straszyć policją i sądami, bo ktoś na niego wpadł. Na dziada nie było sposobu, raz interweniowała nawet policja, gdy sąsiadce celowo uszkodził koło, ale raczej to do niego nie przemówiło.

Tyle o Januszu, czas na część właściwą.

Do pracy jeżdżę na rowerze, gdyż jest to dla mnie najwygodniejszy sposób na dotarcie. Tak było też i dzisiaj, wyprowadziłem moje dwa kółka z piwnicy i ruszyłem przed siebie. W pewnym momencie, gdy akurat wjechałem na ścieżkę pieszo-rowerową, poczułem jakieś szarpnięcie i zaraz po tym usłyszałem, że ktoś za mną upadł. Przestraszyłem się, gdyż staram się zawsze jeździć ostrożnie, a tu prawdopodobnie kogoś potrąciłem. Odwróciłem się i co widzę? Janusz, który właśnie próbuje podnieść się z chodnika i już uruchamia swój SSP (System Soczystego Przeklinania). Nie wiem, skąd się tam znalazł (prawdopodobnie stał przy murku oddzielającym śmietnik od ulicy), ani co tak właściwie zrobił. Podejrzewam, że chciał mi zrobić numer i złapać za bagażnik, a że chłop raczej postawny jestem, to się przeliczył.

Nie muszę chyba dodawać, że momentalnie w moim kierunku poleciała soczysta salwa przekleństw i gróźb? Wiecie co jednak było najgorsze? Nie ten upierdliwy gbur, a reakcja ludzi, którzy oczywiście go nie znali, sytuacji nie widzieli, ale już wydali wyrok, że to ten paskudny rowerzysta wjechał na starszego pana. Dopiero jakaś kobieta ujęła się za mną mówiąc, że zna tego prostaka i w razie przyjazdu policji potwierdzi, że facet celowo zaczepia rowerzystów.

Ostatecznie policja nie była wzywana, ludzie poszli we własne strony, Janusz trochę poprzeklinał i obiecał zemstę, a ja stwierdziłem, że nie ma co sobie nerwów więcej marnować i przy okazji do pracy się spóźnić. Nie wyglądał na potłuczonego, z resztą sam się w pewnym momencie oddalił, to ze spokojnym sumieniem ruszyłem dalej.

Naprawdę nie wiem, co takiemu siedzi w głowie. Stwarza zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych uczestników ruchu. Czy kiedyś faktycznie miał jakieś traumatyczne przejścia w tym temacie? Wątpię, wydaje mi się raczej, że jest zwykłym... Sami sobie dopowiedzcie kim.

ulica

by Arthosis
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar babubabu89
0 4

Skoro policja na niego nie działa to może dogadacie się w parę osób i mu po prostu spuścicie wpie**ol?

Odpowiedz
avatar mijanou
4 6

@babubabu89: taaaa, oni mu spuszczą łomot a potem pójdą za to siedzieć? Poza tym to jest starszy facet, jakby nie patrzeć. I co będzie, jak mu serce nie wytrzyma albo fatalnie upadnie? Pójdą siedzieć na dłużej i będą żyć ze świadomością, że zabili człowieka?

Odpowiedz
avatar mijanou
2 4

Chyba Januszowi się nudzi na emeryturze :D

Odpowiedz
avatar greggor
4 6

Ręczny miotacz gazu.

Odpowiedz
avatar bromba69
6 6

Nie dostał rowerka na komunię, to teraz się mści na tych co go mają :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Niech zaczepi nie tego, co trzeba. Dresom też się zdarza jeździć rowerami. Kilka bomb na ryj to doskonała lekcja.

Odpowiedz
avatar paganscum
1 1

Syndrom patologicznego znudzenia życiem na emeryturze. Poznałam w życiu parę przypadków, Janusz pięknie wpisuje się w grupę typowych objawów. ;)

Odpowiedz
Udostępnij