Wiek dziecięcy i nastoletni już dawno mnie nie dotyczy. Złapałam jednak ospę wietrzną i bardzo ciężko ją przechodzę. Poszłam na chorobowe zaraz po odkryciu pierwszych bąbli na ciele, jednak dzień wcześniej byłam w pracy.
Po postawionej diagnozie zadzwoniłam do menadżera, by powiadomić go o powodzie mojej nieobecności. Odpowiedź?
'Martwi mnie to, że chodziłaś do pracy i zarażałaś innych!'
Także tego... jeśli planujecie zachorować na chorobę zakaźną, która jest prawie bezobjawowa do momentu pojawienia się wysypki - dobrze to zaplanujcie z pracodawcą. :)
"A mnie martwi, że mój przełożony jest kretynem" samo ciśnie się na usta, jednak rozumiem, że pracę mimo wszystko warto zachować.
OdpowiedzAż dziwne, że się zmartwił zarażaniem. Przeważnie jest "to kiedy możesz wrócić do pracy?".
OdpowiedzByłby beznadziejnym menedżerem, gdyby się nie zmartwił. Przecież nie napisałaś, że miał do ciebie pretensje, tylko, że się zmartwił (w domyślne: potencjalnymi kolejnymi zachorowaniami). Też bym się martwiła na jego miejscu. A to, że nie ma nic o życzeniu ci zdrowia - albo nie napisałaś, albo przełożony jest źle wychowany. Ale to jest - niestety - standardem, a nie piekielnością :-)
OdpowiedzObecnie nikt ospy wietrznej (albo n.p. grypy) mieć nie musi, bo istnieje dobra szczepionka. Jeśli inni pracownicy są zaszczepieni, albo ta chorobę już mieli, to im nic nie grozi. Będąc czasowo lekarzem uchodźców (ubiegających się) tu o azyl, spotkałem się parokrotnie z epidemiami, wymagającymi natychmiastowej kwarantanny dla każdego nieszczepionego, który miał bezpośredni kontakt z chorym. Może w Polsce jest inaczej?
Odpowiedznie wiem co jest piekielnego piekielne to by bylo jakby na ciebie nakrzyczal, albo jak moja byla szefowa, kiedy dostalam ostrego zapalenia krtani z naciekiem ropnym- no, moge ci dac DZIEN wolnego, wylezysz sobie i przyjdziesz do pracy to jest piekielne a nie martwienie sie o pracownika tym bardziej, ze widmo utraty na jakis czas wiekszej liczby pracownikow tez nie jest przyjemne- moze nie w przypadku ospy, bo na te wiekszosc byla szczepiona lub przeszla ja w dziecinstwie, ale w pryzpadku innych chorob, np. gryby zajadanej gripexem, zaczyna to byc juz bardziej prawdopodobne lepszy jest wiec komunikat typu- martwie sie, idz do domu i wykuruj sie, niz pretensje, nie uwazasz?
Odpowiedz