Cóż, koszty, och, KOSZTY!!!!!
Podczas rutynowej kontroli ujawniliśmy dwójkę 16-17-latków bez biletu.
Trochę się przerazili, ale, jako iż mamy początek roku szkolnego, to jeden dokument, lub opłata na miejscu, oj taki ludzki odruch, dwa w cenie jednego. Chłopaki: OK, super, ludzki kanar, zapłacą na miejscu.
W tym samym momencie pojawia się BOHATER, pewien dziadziuś.
Łapie i zrywa hamulec awaryjny i otwieranie awaryjne drzwi w tramwaju. I krzyczy do chłopaków: „UCIEKAJCIE”.
Cóż, nie spodziewał się, chłopaki grzecznie zapłacili i nie uciekali, a on sam został przez nas ujęty i odpowie finansowo za bezpodstawne użycie hamulca i awaryjne otwarcie drzwi.
komunikacja_miejska
Te pościgi, te wybuchy! A rok szkolny zaczyna się jutro.;)
OdpowiedzAż strach pomyśleć, co za tydzień się wydarzy ;)
Odpowiedz@Rammsteinowa: Canarinios sprawdza tylko naszą czujność :)
OdpowiedzNo a gdzie motorniczy bijący brawo i brygada antyterrorystyczna celem ujęcia dziadziusia?
OdpowiedzTe, bajkotwórco, przypadkiem to nie jest nielegalne? To ty jakimś władcą jesteś udzielnym, że tak lekko mówiąc darujesz komuś karę? Przecież to wbrew prawu, xddd
Odpowiedz@SirVimes: tylko czekać aż dzieciak wyśle skargę na kanara, że "ja karę zapłaciłem, a mój kolega nie!" :D
Odpowiedzhttps://i.ytimg.com/vi/pigmyC1uKH0/hqdefault.jpg
OdpowiedzA kto temu dziadziusiowi wystawił opłatę za bezpodstawne zatrzymanie?Bo przecież dobrze wiesz że kontrolerzy biletów nie mogą tego robić są inne osoby upoważnione do tego.
Odpowiedz@goodfather: artykuł 243 Kodeksu Postępowania Karnego: § 1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. § 2. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji.
Odpowiedz@Ludik: No i co z tego wynika?Policja miała wystawić tą opłatę?a na jakiej podstawie?Umowa przewozu jest umową cywilno prawną, policja może co najwyżej potwierdzić tożsamość osoby, ale nie może w tym wypadku nakładać żadnych opłat. Tak więc ten tego cytujesz nie te przepisy co trzeba.
OdpowiedzPoraża mnie to wasze niedowierzanie. Pracowałem kiedyś jako kontroler biletów i powiem wam, że te historie, które kolega tutaj opisuje to nie jest nawet 10% tego co się w tej pracy przydarza. Można by kilka grubych książek napisać i to bez specjalnego szukania w pamięci. Czasem mam wrażenie, że ludziom na dźwięk słów "kontrola biletów" odcina dopływ prądu do mózgu.
Odpowiedz@Aarde2: Wystarczy pracować w tej samej firmie by wiedzieć, że te historie to stek bzdur.
Odpowiedz