Debilizm.
Jadę autostradą, prędkość zbliżona do maksymalnej dozwolonej. Łuk i… niespodzianka! Jakieś zatrzymanie - wszystkie samochody zjeżdżają na lewy skrajny pas. Na prawym pasie stoi osobówka a przed nią jakiś dostawczak. Wypadek? Stłuczka? Kolizja? Nie. Gość z dostawczaka tłumaczy stojąc przy lewych drzwiach osobówki dosadnie (sądząc po gestykulacji) kierowcy, czym się naraził na gniew władcy szos. Wszystko na prawym pasie autostrady.
Widocznie mało czytam, bo brakło mi słów na komentarz.
autostrada A4
I wszystko to usłyszałeś w ciagu 1 sekundy przez zamknięte okna samochodu?
Odpowiedz@MiT: Skoro jeden pas zablokowany to raczej maly korek wiec mial wiecej czasu przy omijaniu.
Odpowiedz@MiT: miał nawet czas okno otworzyć i trochę popodsłuchiwać :D
Odpowiedz@MiT: nie usłyszałem.. ale domyśliłem się z gestykulacji. może była to zła interpretacja, ale zazwyczaj to jest główny temat takich "rozmów" na środku szosy. a jeśli był inny to było to tym bardziej bylo to piekielne.
Odpowiedz