Opiszę Wam sytuację ze szkoły z iście piekielną nauczycielką w roli głównej.
Kolega (K) niedawno stracił w wypadku oboje rodziców, dopiero od kilku dni znów chodził do liceum, ogólnie stał się cieniem dawnego siebie.
Nauczyciele doskonale zdawali sobie sprawę z jego sytuacji i większość z nich starała się być wyrozumiała. Niestety nauczycielka od polskiego (N) nie zaliczała się do tej grupy.
Omawialiśmy akurat Treny Kochanowskiego - śmierć ukochanej córeczki pisarza itp. Ogólnie temat dość przygnębiający. N najpierw kazała K przeanalizować utwór, a potem, mimo widocznego smutku i bólu poruszania tematu śmierci bliskich, kazała mu opowiedzieć o jego rodzicach i okolicznościach śmierci przed całą klasą.
Gdy K się nie zgodził, rozpłakał się i wybiegł z klasy, N skomentowała to: "Ale beksa z niego" i wystawiła mu jedynkę za pracę na lekcji.
Prawdziwy nauczyciel z powołania...
Szkoła
Tak jakoś... Poczułam smutek i... Nie wiem... Niedowierzanie? Serio można być tak bardzo nieczułym? Ja najwyżej nie płaczę na filmach, ale... No brak mi słów. Po prostu karp.
OdpowiedzA wy jako klasa zrobiliście z tym cokolwiek? Bo możliwości było dużo, od zjechania nauczycielki, co ja bym zrobił i czego nie polecam, do zgłoszenia rodzicom, wychowawcy bądź dyrektorowi. Jeśli nie zrobiliście nic, to jesteście ujowymi ludźmi, a jeśli zrobiliście cokolwiek, to warto by było o tym wspomnieć. Szkoda chłopaka.
Odpowiedz@Halasuwa: Właśnie to samo miałem napisać. Czy klasa w jakikolwiek sposób wstawiła się za biednym chłopakiem?
Odpowiedz@Halasuwa: Ja bym chyba wstała i wyszła za kolegą...
Odpowiedz@Halasuwa: Tak, dwóch chłopaków od razu pobiegło za K, a my na przerwie poszliśmy do dyrektora - tylko że nauczycielka uczy w tej szkole od x lat i jedyne co, to dostała chyba pouczenie, nic więcej... :-[ A na nas cały czas się mści, że powiedzieliśmy dyrektorowi.
Odpowiedz@Halasuwa: Też się zastanawiam. Minimum nagana by do mnie trafiła na takiej lekcji.
Odpowiedz@Miki12305: Jaka szkoła? Zgłosić do kuratorium. Ewentualnie zorganizować bencki pod szkołą.
OdpowiedzTakie sytuacje powinny być zgłaszane. Jesteście klasą, wspólnotą. Jeżeli staniecie murem za kolegą polonistka będzie miała problemy i bardzo możliwe, że następnym razem pomyśli co robi.
Odpowiedz@no_serious: dokładnie - baba zdaje się liczyć na to, że skoro rodzice chłopaka zginęli, to nikt się o niego nie upomni. I biorąc pod uwagę czas (są wakacje, więc od czasów szkolnych trochę czasu minęło) może mieć racje
Odpowiedz@zojka: Z drugiej strony ktoś chłopakiem się opiekował i liczę, że kobieta poniosła konsekwencje. Pytanie do autora historii: co działo się dalej?
OdpowiedzEmpatia level:master
OdpowiedzOboje rodziców....
Odpowiedz@BiAnQ: A może obydwaj. Wiesz, świat się zmienia...
Odpowiedz1. W sierpniu do szkoły? 2. Czytałam to już kilka(naście) razy na wykopach, kwejkach i innych demotach. 3. Plagiat!
OdpowiedzNiech przyjdzie do niej z rodzicami. Oh, wait...
Odpowiedz@imhotep: Cwaniaczek! Normalnie za wyjście z klasy w trakcie lekcji bez pozwolenia nauczyciela grozi nagana i wzywani są rodzice. Ten typek miał na to wyj.bane.
OdpowiedzZachowanie nauczycielki jest nie tylko piekielne, ale okrutne wręcz :(
OdpowiedzWpada Jan Kochanowski jak burza do domu, włos zmierzwiony, obłęd w oczach, siekiera w dłoni. Rozgląda się po izbie i zobaczywszy dziecko zwraca się doń z wymuszonym uśmiechem: - no chodź tu Urszulko, tatuś treny napisał
OdpowiedzWiele osób pyta, co było dalej. Dwóch chłopaków, najlepszych kolegów K pobiegło za nim, a reszta klasy dość dosadnie powiedziała N, co o tym myśli. Na przerwie poszliśmy z tym do dyrektora, jednak jak się okazało N pracuje w tej szkole od x lat i jest dobrą znajomą dyrektora. Tak więc dostała tylko pouczenie (I to też nie wiemy na 100%) a my jako klasa mamy od tamtej pory na każdej lekcji piekło, bo zgłosiliśmy to dyrektorowi. K już czuję się lepiej, ale od tej pory jak N każe mu coś zrobić, robi to ktoś inny klasy.
Odpowiedz@Miki12305: Piszcie list do kuratorium nie zostawiajcie tego tak. Ktoś powie że kuratorium to za duże halo, otóż nie, po to jest kuratorium by zgłaszać do niego takie sprawy jak dyrektor przekłada znajomości nad obowiązki
OdpowiedzU mnie cała klasa by poszła do dyrektora z wychowawcą na skargę serio nie robię sobie jaj :) Mam dobrą klasę, mam nadzieję że wy również poszliście do dyrektora z tym
OdpowiedzNa serio niektórzy nauczyciele nie powinni brać się za pracę z młodzieżą. Jako klasa powinniście w jakiś sposób zadziałać, żeby były wyciągnięte konsekwencje wobec tej pani (bo na miano nauczyciela nie zasługuje)
OdpowiedzAż mną trzęsie.
Odpowiedz