Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Polak rodakowi, ale i obcokrajowcowi wilkiem. Podchodzi do pana (po kilku słowach…

Polak rodakowi, ale i obcokrajowcowi wilkiem.

Podchodzi do pana (po kilku słowach z akcentu i mieszania słów) zapewne Ukrainiec i pyta się, jak dojść na konkretną ulicę, pan się nie zawahał i pokazał kierunek.

Niby ok, ale prędzej Ukrainiec dotarłby do tej ulicy, idąc w podanym kierunku w innym mieście niż w tym, którym się znajdował. Zawróciłem i pokierowałem w dobrym kierunku.

Pan stwierdził, że „rusek by se polazł w piz.. hehe”.

Podobną sytuację miałem ja w innym mieście. Musiałem dotrzeć na jakąś ulicę (mapy googla czy inne nie były dostępne w telefonach jak dzisiaj).

Małżeństwo pokierowało nas, ale idziemy, kilometr, dwa, w końcu zaczepiam starszą panią i pytanie. jak dojść.

[Pani] - Paaaanie, trzeba się zawrócić do świateł i w prawo.
[Ja] - Tędy mnie pokierowano.
[P] - Most za kilkaset metrów i trzeba jakby się zawrócić, bo to po drugiej stronie rzeki. No to jeszcze ze 4 kilometry, ale nie przejdą państwo, bo most zamknięty.

Może Pan i Małżeństwo chciało być dowcipne, może ktoś ich kiedyś tak skarał.

turyści

by krzychum4
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mruk
4 12

Moze im sie pomylilo po prostu?

Odpowiedz
avatar SunAmelia
5 9

@mruk: Niestety, osobiście znam osoby, które z czystej złośliwości tak robią. Bo to śmiesznie, szczególnie obcokrajowca tak wysłać...

Odpowiedz
avatar krzychum4
2 8

@mruk: Może, ale już bezpieczniej powiedzieć, że się nie wie niż wysłać kogoś cholerka wie gdzie.

Odpowiedz
avatar mruk
1 7

@krzychum4: może oni byli pewni, że to w tamtym kierunku albo mogli też źle usłyszeć nazwę ulicy itd. Nie wiem tego ja, ani nie wiesz tego Ty. Ja wolę jednak nikogo pochopnie nie oskarżać.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 7

@mruk: ja jestem mocno uposledzona w kierunki, ale jelsi nie mam pojecia, gdzie cos jest, to albo mowie, z enie wiem, albo wyjmuje mape i szukam chamstwo i drobnomieszczanstwo kiedys tak szlam sobiie na jakis osrodek wypoczynkowy w lesie, co spytalismy mijanych miejscowych, to " paniiiii, ze 2 kilometry w tamta srone" kilometrow zrobilismy 12

Odpowiedz
avatar jass
-1 3

@krzychum4: Czasem po prostu z rozpędu się człowieka źle pokieruje. Jeżdżę komunikacją w słuchawkach, rano w dodatku jestem jeszcze średnio przytomna. I pamiętam jak kiedyś kiedy rano czekałam na tramwaj jakaś babeczka podeszła i zapytała, czy tramwaj stojący akurat na przystanku jedzie w kierunku X. Tak mnie zaskoczyła że właśnie z rozpędu potwierdziłam, babka wsiadła i odjechała, a ja zdałam sobie sprawę z tego, że wprowadziłam ją w błąd. Głupio mi było strasznie. Podobną sytuację miałam jeszcze raz, chociaż jej szczegółów już nie pamiętam, w każdym razie po tym wyrobiłam w sobie odruch, żeby na takie pytania odpowiadać po prostu "nie wiem". W każdym razie naprawdę, jak zaczepi się tak kogoś z nagła na ulicy to może być różnie, i to wcale nie ze złośliwości.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
4 6

Może to być kwestia narodowosci. Miałem asystentkę, której siostra była często w Meksyku (skąd pochodził jej maż). Ta twierdziła, że Meksykanin zawsze musi zaraz jednoznacznie i bez wahania odpowiedzieć n.p. na zapytanie o drogę, czas odjazdu komunikacji miejskie, czy jakieś inne codzienne błachostki, nawet nie mając zielonego pojęcia o prawdziwym wyjaśnieniu, bo to nakazuje mu honor i duma narodowa. Nie wiem, czy to prawda, ale brzmi prawdopodobnie. Co kraj, to obyczaj, ale mozna się dobrze naciąć.

Odpowiedz
avatar aklorak
0 2

@ZaglobaOnufry: Chyba prawda, bo Cejrowski tez o tym opowiadał, albo w książce pisał.

Odpowiedz
avatar greggor
-1 7

Jak się chodzi po słowach z akcentu? A może chodziło o schody - tylko wtedy co to za materiał, ten akcent?

Odpowiedz
avatar Jorn
-1 5

Sądząc z twojego mieszania słów, jesteś pewnie Uzbekiem.

Odpowiedz
Udostępnij