Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zastanawiam się czasem, czy tylko ja obracam się w jakimś zwariowanym kręgu…

Zastanawiam się czasem, czy tylko ja obracam się w jakimś zwariowanym kręgu ludzi, czy też wszyscy są tacy. Będzie o głupocie. Głupocie, która nie jest piekielna, gdy zdarzy się raz; zaczyna irytować, gdy powtórzy się 10 razy; staje się zaś piekielna, gdy słyszy się ją regularnie co najmniej raz na miesiąc od 10 lat.

Mam wadę wzroku, całkiem już sporą. Bez okularów własnej matki nie rozpoznam, tekstu w laptopie przed twarzą też bez nich nie ujrzę.
Wydaje mi się, że trzeba zaakceptować, iż niektórzy ludzie nie widzą, ale jak się okazuje, nie jest to takie łatwe.

1. Częstotliwość: co najmniej kilkanaście razy za każdym razem, gdy poznaję nową, szerszą grupę ludzi.
Co: Proszenie mnie, bym zdjęła okulary, a następnie machanie mi przed twarzą palcami (O.o) dopytując, ile widzę palców. Ludzie zwykle nie rozumieją, gdy mówię, że jestem krótkowidzem, a nie alkoholikiem.

2. Częstotliwość: Nawet nie zliczę.
Co: "Ale jak to nie widzisz tego zegara?! Przecież on taki duży! No spójrz, zobacz, przeczytaj, co tam jest! No nie wygłupiaj się, spróbuj!".
Nie dociera, iż wysilenie całej woli wcale nie sprawia, że ta rozmazana plama na horyzoncie układa się w tekst.

3. Częstotliwość: Często, zwykle, gdy rozmawiam o wzroku ze znajomymi.
Co: "No ja też miałem wadę wzroku, ale nie nosiłem okularów he he, bo po co, samo przeszło, a bez okularów widać".
Nie byłoby to nic złego, jednak na moją uwagę, że ja jednak mam trochę większą wadę niż -0,5 mojego rozmówcy, pada, że "przecież co za różnica". Żadna, absolutnie.

4. Częstotliwość: Średnio raz na miesiąc - nasila się, gdy planuję wizytę u okulisty, głównie słyszane od rodziny:
Co: "Niemożliwe, że nie widzisz"; "Nie rób z siebie takiej upośledzonej"; "Gdybyś chodziła bez okularów, przyzwyczaiłabyś się, że świat tak wygląda!" (O.o); "Już tak nie udawaj, że takich wielkich liter nie widzisz". I mój ostatni faworyt:
- Wiesz, coraz gorzej widzę ostatnio w tych okularach.
- To nie noś.
To nie był żart.

5. Przez całą moją edukację walczyłam o ćwiczenie na WF-ie w okularach - w szkole średniej bez okularów raczej mogłam nie zobaczyć piłki, a nawet jeśli już ją widziałam, ćwiczenie było niekomfortowe. Wyobraźcie sobie, że otaczają was rozmazane twarze i żadnej osoby nie potraficie rozpoznać - wszyscy wyglądają, jakby ich ocenzurowali. Na WF-ie nie robiłam żadnych szalonych rzeczy - zwykle było to bieganie, ping pong, siłownia, taniec albo obijanie się, jednak zdaniem wuefistów okulary na WF w żadnym razie, bo nie. Oświadczę na piśmie, że na moją odpowiedzialność? Nie, bo w okularach się nie ćwiczy i "nie rób z siebie takiej ślepej, ludzi chyba widzisz" albo "nie przesadzaj, coś tam widzisz". Nie, nie widzę. Dopiero pod koniec edukacji się uparłam i nosiłam okulary. Nie ucierpiały ani one, ani ja.



Regularnie dostaję pytania jak to możliwe, że nie widzę i zastanawia mnie, czy to naprawdę takie trudne do przyjęcia i zrozumienia, iż ktoś może mieć wadę wzroku. Wiem, że może trudno to sobie wyobrazić - chętnie wyjaśniam, jak to jest, gdy ktoś nie rozumie, ale regularnie wmawia mi się, iż moja wada wzroku to moje urojenie lub traktuje się to jako rzecz nie z tego świata. Aż dziwne w świecie, gdzie tylu ludzi ma wady wzroku. Po tylu latach zaczyna ostro drażnić.

Dziwne pytania okulary ludzie

by Nikusia1
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
9 13

U mnie pododobnie. Stale teksty: a mnie nic nie boli?/ a mnie wszystko boli/każdego coś boli. I ten nerw jak sie nie poszło do szkoły czy pracy z powodu choroby

Odpowiedz
avatar bloodcarver
9 11

@Day_Becomes_Night: jeszcze zależy ile chorujesz, ale co do nerwów w pracy to jest to jak najbardziej spodziewane. W końcu zatrudnili cię, żebyś pracowała. Jakby cię nie potrzebowali, nie miałabyś pracy, jak cię potrzebują a cię nie ma, to jasne że szczęśliwi nie będą. Jeszcze co innego jak kto choruje raz na rok, a co innego jak dwa razy w miesiącu, albo raz do roku ale tuż przed deadlinem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

@bloodcarver: nie chodzi mi o pracę a o dom rodzinny. Mamo tak mnie boli noga, że nie moge chodzić. Zarejestrujesz mnie do lekarza? A myślisz, że mnie nic nie boli? Mamo pielegniarka powiedziała, że musze isć do okulisty. Nie bo za duże kolejki. Etc, etc....wybacz, ale rozumiem twoj post.

Odpowiedz
avatar tick
9 13

Wiesz... to się nazywa EMPATIA. Ludzie, którzy są jej pozbawieni (możliwości współodczuwania, postawienia się w sytuacji innej osoby) mają skłonności psychopatyczne. Tacy ludzie są społecznie upośledzeni i należy im najzwyczajniej współczuć (chociaż i tak tego nie zrozumieją, przez wadę w budowie mózgu). :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@tick: czyli autorka obraca się wśród psychopatów. Zachowanie dla mnie nie do pojęcia

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@tick: Zawsze w odpowiedzi na ich chamstwo może popukać im w czaszkę i powiedzieć, że sprawdza czy w środku jest mózg, bo nie wygląda na to.

Odpowiedz
avatar Kobra
2 2

@Day_Becomes_Night: Nie jest to jakieś dziwne. Prawdopodobnie każdy z nas poznał kiedyś co najmniej jednego psychopatę, jest ich kilka procent w społeczeństwie.

Odpowiedz
avatar Halasuwa
33 43

Nigdy się nie spotkałem z czymś taki, a noszę okulary od 14 roku życia. Albo zadajesz się z idiotami albo mocno to ubarwiłaś.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
15 15

@Halasuwa: Może wzrasta to proporcjonalnie do wady... Noszę okulary odkąd pamiętam. Moja wada nie jest tak poważna jak autorki a jednak ludzie się dziwią, że nie jestem ws tanie "przeczytać tego", "zobaczyć tamtego". Owszem, spotkałam się z tego typu zachowaniem, ale nie tak często jak autorka i nikt mi palcami przed nosem nie machał. Czasami ludzie naprawdę nie rozumieją, że się nie widzi... A jeszcze jak się bez okularów własnej matki to i reakcje na to silniejsze najwyraźniej.

Odpowiedz
avatar Bevmel
18 24

Mam 32 lata i nigdy nie spotkałem się z żadną z opisanych sytuacji, więc całkiem możliwe, że po prostu przyciągasz takie osoby...

Odpowiedz
avatar Althea
14 22

Jak przedmówcy - od ponad 15 lat noszę okulary i nigdy nie spotkałam się z takim zachowaniem... Spróbuj zmienić otoczenie?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
26 36

Albo twoi znajomi, rodzina i nauczyciele składają się z dzieci w wieku 2-5 lat albo mieszkasz na jakiejś zabitej dechami wiosce na Białorusi. Nie jest możliwe żeby dorośli ludzie kazali nowopoznanej osobie zdejmować okulary i machali jej przed nosem rękami.

Odpowiedz
avatar MalaArtystka
0 0

@Sharp_one: A jednak możliwe. Miałam tak wielokrotnie w jednym z największych miast w Polsce. Może nie były to nowo poznane osoby, ale wymachiwanie palcami jest chyba normą

Odpowiedz
avatar Wredzma
7 29

"Dopiero pod koniec edukacji się uparłam i nosiłam okulary." Wiele osób napadło na autorkę, bo "my się z tym nie spotkaliśmy i kropka", a to zdanie według mnie wiele wyjaśnia. Nauczyciele zaczęli ją traktować poważnie dopiero, jak stała się dorosła. Wcześniej to rodzice powinni byli z nimi rozmawiać, pomyśleć o zwolnieniach i zaświadczeniach, ale skoro sami otwarcie bagatelizowali problem, to pewnie i innym się to udzielało, a autorka nie miała żadnego wsparcia. Współczuję.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 14

@Wredzma: chyba nie umiesz czytać. Nikt nie napadał na autorkę. Zastanawiała się, czy to tylko w jej kręgu znajomych, czy wszyscy tak mają, to jej ludzie odpowiedzieli że to tylko u niej. Ot i tyle, nic więcej tam nie było.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2017 o 9:18

avatar Ciemnooka
4 24

Zabawne są stwierdzenia w stylu: "mnie się coś takiego nigdy nie zdarzyło, więc nikomu innemu też nie miało prawa się zdarzyć", "niemożliwe, żeby dorośli ludzie...". Piekielni Was jeszcze nie nauczyli, że wszystko może się zdarzyć? :)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 8

@Ciemnooka: podejścia "mnie się coś takiego nigdy nie zdarzyło, więc nikomu innemu też nie miało prawa się zdarzyć" tu nie było, tylko odpowiedzi na pytanie z pierwszego akapitu historii. A fragment o dorosłych ludziach wzięłaś po prostu zbyt dosłownie, przecież Sharp_one nie mógł mieć na myśli dosłownie nauczycieli w wieku 2-5 lat.

Odpowiedz
avatar popielica
12 16

@Ciemnooka: jest różnica między podejściem "mnie się to nie zdarzyło, więc tobie też nie mogło" a "mnie się to nie zdarzyło, więc to dziwne, że tobie zdarza się regularnie". Mnie też takie zachowania nie zdarzyły się nigdy, a wadę wzroku mam sporą, okulary nosiłam przez kilkanaście lat. BTW, jaj napisano wcześniej - przy tak dużej wadzie można uzyskać zwolnienie z wfu, że względu na ryzyko zerwania siatkówki czy czegoś takiego. I ćwiczyć samemu, na swoich zasadach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

Proponuję zmienić znajomych. Obracasz się wśród głupców, w inteligentnym gronie takie pytania padłyby może raz (jak nie zero) na całe życie.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
6 6

Chyba najwyższy czas lepiej dobierać sobie znajomych, bo przynajmniej na no masz wpływ. A co do reszty trzeba zacisnąć zęby.

Odpowiedz
avatar mijanou
2 8

Ludzie już tacy są niedowierzający i ciekawscy. "Czym farbujesz wosy?", "Jak kręcisz?" (z natury mam rude loki długie za pas). Skoro mnie takie pytania wkurzają to wyobrażam sobie, jak muszą drażnić one Autorkę.

Odpowiedz
avatar MissPurrfect
9 9

Sama jestem, a właściwie byłam (laserowa korekcja wzroku, polecam), krótkowidzem. Przynajmniej częściowo mogę się podpisać pod tymi piekielnościami. Wiesz co u mnie działało? Ściąganie okularów i zakładanie ich tym idiotom na twarz. Tak żeby zamknęli oczy i otworzyli je dopiero w okularach na nosie. Fun fact - osoba ze zdrowymi oczami będzie widzieć w Twoich okularach tak jak Ty bez nich. Idę o zakład, że przy tak dużej wadzie jaką masz, a z opisu wnioskuję, że co najmniej minus 3-4 dioptrie, mało kto wytrzyma w nich dłużej niż kilka sekund. Plus wytłumaczenie, że okulary tylko pomagają Ci widzieć ale nie są Twoimi oczami, dalekowidz zobaczy ten zegar na horyzoncie i przeczyta godzinę, ja ewentualnie zauważę, że w ogóle coś tam jest..

Odpowiedz
avatar tova123
0 0

@MissPurrfect: dokładnie to samo chciałam zaproponować...

Odpowiedz
avatar paganscum
0 0

@MissPurrfect: Zastanawiałam się nad laserem do momentu, w którym nie zobaczyłam nagrania zabiegu, konkretnie chodzi mi o "golenie" okienka w rogówce, brrrr... Słyszałam w dodatku opinie, że to się nigdy do końca nie goi, nie wiem, ile w tym prawdy. Przetrwałam w życiu 5 operacji okulistycznych, z czego dwie jeszcze metodami głębokiej komuny (polecam wyciąganie u dziecka szwów z oka na żywca, trauma na całe życie...), od tamtej pory bardzo, bardzo ostrożnie podchodzę do jakichkolwiek zabiegów w obrębie oczu. Zwłaszcza, że przez brak rehabilitacji straciłam całkowicie stereoskopię i mózg zaczął "wyłączać" jedno oko, dopiero ogromnym wysiłkiem i ciągłymi ćwiczeniami własnym sumptem udało mi się zahamować, a potem odwrócić degenerowanie się tego oka (okulista był w szoku, od blisko 50% niedowidzenia przeszłam do zaledwie 10%). Teraz próbuję wyćwiczyć powrót do posiadania stereoskopii, nie wiem, czy to możliwe, bo to "gorsze" oko jest bardzo, bardzo słabe, maksymalnie udaje mi się na samym lewym oku ćwiczyć 5-8 minut.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

Jestem pierwszym przypadkiem w rodzinie, który potrzebuje okularów z innych powodów niż starość. Przez lata moja mama próbowała mi wmówić, że nie widzę, bo ciągle się uczę i mnie boli głowa, i to właśnie od tego bólu głowy nie widzę. Co z tego, że z trzech metrów nie potrafiłam przeczytać, co ma być następne w telewizji - byłam po prostu zmęczona. Dopiero od niedawna mam okulary. Mam je nosić tylko na wykłady/do kina/jako kierowca, ale moja mama i tak uważa, że przesadzam, bo przecież mogę usiąść w pierwszym rzędzie na wykładzie - co z tego, że czasami sale są tak zrobione, że z pierwszego rzędu wciąż nie widzę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2017 o 11:49

avatar bazienka
6 10

ludzie to jednak idioci nie rozumiem tych zachowan u doroslych ludzi, naprawde, jeszcze jakby to byly dzieci... ale dorosli? zwlaszcza na wf, przy graniu w gre zespolowa- sciagnij okulary i przestan rozpoznawac, z ktorej druzyny jest dany zawodnik. a potem opieprz, ze slabo grasz.

Odpowiedz
avatar mijanou
4 4

@bazienka: No niestety, w kwestii nietaktownej ciekawości dorośli nie różnią się od dzieci. Tylko, że u dzieci ta ciekawość może być po prostu naturalna. U dorosłych to chyba jednak złośliwość lub kompletny brak wyobraźni, nie wspominając o kompletnym braku inteligencji emocjonalnej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

Nie wiem co powiedzieć. Jeżeli to prawda to z skąd ty mieszkasz? W europie, a nawet w Polsce od 30 lat okulary nawet u dzieci to nic dziwnego. U mnie w szkole podstawowej (dawno to było) tłumaczyli, że nie należy się śmiać i zanim mu przywalisz trzeba zdjąć okulary. Ale teraz? A to w Polsce jest? Jeśli to co piszesz jest prawdą to strasznie współczuję, zmień znajomych, daj komuś swoje okulary i zapytaj jak widzi - pewnie tak jak ty bez.

Odpowiedz
avatar Bryanka
7 7

Poniekąd Cię rozumiem. Tracę słuch, a większość ludzi myśli, że robię sobie jaja, bo przecież młoda jestem :P.

Odpowiedz
avatar mijanou
2 10

Po tej historii lepiej rozumiem moją koleżankę (ma dziewczyna kilka, dosłownie kilka kilogramów więcej, co moim zdaniem dodaje jej wdzięku), która kupiła sobie bluzę z napisem: "Jestem gruba bo mnie na to stać". Widać chyba miała też dość durnych pytań.

Odpowiedz
avatar tova123
0 0

@mijanou: Świetne :) Podziwiam poczucie humoru i krytyczne podejście do siebie :)

Odpowiedz
avatar lady0morphine
5 7

Na takie durne teksty i złośliwości moim zdaniem najlepiej byłoby odpowiadać tym samym. Jak usłyszysz "Jak możesz nie widzieć tego i tamtego, nie przesadzaj", możesz spytać rozmówcy "Jak możesz być tak otyły/ tak kościsty, jak możesz mieć taki krzywy nochal? Dlaczego masz takie żółte zęby? Skąd ci się wzięła ta łysina? Zawsze miałaś takie siwe i tłuste włosy? Jakim cudem masz takie rozstępy/cellulit? Niemożliwe, że nie możesz pozbyć się tego trądziku! Ja też miałam trądzik, a sam zniknął, jakbyś się postarała, to byś miała ładniejszą cerę." Niby zniżysz się do poziomu ludzi bez mózgu, prawdopodobnie się na ciebie obrażą, ale w sumie czy faktycznie potrzebujesz takich mądrych inaczej znajomych?

Odpowiedz
avatar All4You
4 6

Nie wiem w jakim towarzystwie się obracasz, ale ja NIGDY czegoś takiego nie miałam a okulary noszę ponad 20 lat.

Odpowiedz
avatar Iras
0 2

Dziwnych masz znajomych i rodzine... Okulary nosze od ponad 20 lat i nigdy nie zdarzyło mi się słuchać tekstów na ten temat, a wadę mam sporą...

Odpowiedz
avatar Zmora
-5 9

Dajcie ludzie spokój. Tu nie chodzi nawet o to, że autorka ma wyjątkowo dziwnych znajomych. Ta historia jest po prostu wyssana z palca i tyle.

Odpowiedz
avatar Dziewczynazmarcepanu
-1 5

Wydaje mi się, że historia jest mocno przesadzona. Ja noszę okulary lat już naście. Zaczęłam, jak byłam w gimnazjum, gdzie ogólny poziom skretynienia ludzi jest dość wysoki i chętnych na jakieś podśmiewanie się z kogoś nie brak. Nigdy nie spotkałam się z sytuacją taka jak Twoja. Większość ludzi jak coś jest zainteresowana tym, jak to jest mieć okulary i nie widzieć świata dokładnie i ostro tak, jak widzi zdrowa osoba. Nigdy jednak nie spotkałam się z jakimkolwiek niedowierzaniem czy chamskim zachowaniem. Raz, jeden jedyny, naraziłam się na komentarze w sprawie okularów. Sama jednak sobie troszeczkę na to zapracowałam, bo było to na spotkaniu w klubie jeździeckim. Zazwyczaj, jak miałam jeździć konno, to zakładałam soczewki. Zawsze to bezpieczniej niż ze szkłem na nosie. Na spotkaniu pojawiłam się w okularach i zostałam posądzona o noszenie ich "bo tak modnie". "Antymodowa" koleżanka była przez całe spotkanie bardzo na mnie cięta przez to. Nikt sobie nawet nie zdawał wcześniej sprawy z tego, że mam wadę wzroku. Jeśli jednak jakimś cudem to, co piszesz to prawda, to zmień znajomych. Bo normalni, empatyczni ludzie tak się nie zachowują.

Odpowiedz
avatar Tehanu
3 3

A ja rozumiem doskonale. Wprawdzie ludzie poddający w wątpliwość moje problemy ze wzrokiem to raczej przypadkowi znajomi niż kto z bliższych kręgów, ale było ich trochę jednak, okulary noszę 25 lat (z przerwami na soczewki) i raz na kilka miesięcy trafia się palant, który musi koniecznie porównać moją wadę ze swoją... tylko on ma -0,5 do komputera , a ja astygmatyzm. Poza tym wkurza mnie startowanie z łapami do moich okularów, ludzie nie zjadą sobie sprawy, że tylko moje szkła to ponad pół mojej wypłaty. Aaaargh.

Odpowiedz
avatar Agness92
3 3

Chyba zacznę doceniać moich dalszych i bliższych znajomych :) nigdy nie miałam takich problemów (a wada -6).

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
-1 1

Ktoś pisał o zwolnieniu na Wf, a nie lepiej zamiast okularów soczewki kontaktowe? Moja koleżanka z liceum miała bodajże wadę -9. Powiedziała mi (pół żartem, pół serio), że gdyby miała nosić okulary, szkła miałyby grubość zbliżoną do tych, które nosił Stępień w "13 Posterunku".

Odpowiedz
avatar SunnyBaby
-1 1

@InessaMaximova: gdyby kupowała okulary u Pana Wiesia z bazaru to, faktycznie, mogłaby mieć "denka". Ale szkła z profesjonalnego salonu optycznego nie wyróżniają się grubością

Odpowiedz
avatar Zmora
3 3

@SunnyBaby: Zależy od wady. Takie -9 z salonu optycznego nijak nie będą przypominać okularów Stępienia z 13 posterunku. Ale mój nauczyciel chemii w liceum miał bodajże -14 i już takie szkła na grubość palca jednak miał. To dalej duzo mniej niz posterunkowe denka, ale powiedziałabym, że wyróżniały się grubością.

Odpowiedz
avatar Aqaqq
0 0

@Nikusia1 Ja mam też dość dużą wadę wzroku ale w szkole na wf nie było nigdy problemów z noszeniem okularów. A co do tego z 1 to nigdy nie miałem ale się uśmiałem jak to przeczytałem

Odpowiedz
avatar Gienek
1 1

-9 i -8,75 - na studiach niby ludzie inteligentni przy piwku jak to nic nie widzisz - dawałem okulary - o cholera faktycznie! Teraz moja żona nie potrafi ogarnąć dlaczego na basen z nią nie chcę chodzić. Żadna przyjemność pływać w okularach z kroplami wody, a bez nich widać "kremowe piłki" lub rozpoznawać osoby po kolorze czepka. A wyłożyć 300 zł za korekcyjne okulary do pływania hmm kuszące.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
0 0

Zapytaj swoich rozmówców czy na prawdę uważają, że noszenie na twarzy denek od butelek jest według nich takie wygodne, że masz siłę robić z siebie "upośledzoną". Może to do nich dotrze. Moja matka miała wadę wzroku +13 na jednym i chyba +11 na drugim, Póki okulary rzeczywiście miały denka od butelek, przez 40 lat noszenia, zdeformował jej się nos. Potem weszły nowoczesne technologie i okulary miały plastikowe soczewki, prze to lżejsze. Tylko portfel też stawał się lżejszy. 1000 zł za parę. Sprawę poprawiła zaćma. Przy okazji wymiany soczewek, dostała soczewki z korektą, a okulary korygują po równo +2,5.Z tym, że soczewka sztuczna traci możliwość akomodacji, więc trzeba kupić okulary do normalnej pracy i do czytania/patrzenia na obiekty z bliska. Czas realizacji: 3 lata. Tylko dzięki okulistce, nie czekała 3 lata na każde oko...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Niestety pełno jest idiotów w społeczeństwie. Jestem uczulony na jednen z podstawowych składników spożywczych XYZ. Większość (tak: WIĘKSZOŚĆ) ludzi mi nie wierzy. Wmawiają że nic mi się nie stanie jak zjem trochę XYZ, niektórzy po cichu mi podrzucają ten składnik do jedzenia. Raz skończyło się to pilnym wzywaniem karetki, po takiej terapii jakoś uwierzyli że rzeczywiście jestem na coś uczulony. Niestety nie mam zamiaru ryzykować swojego życia tylko dlatego żeby demonstrować kretynom że naprawdę można być na coś uczulonym. Najgorsze że debilami okazują się osoby na pierwszy rzut oka sprawiające wrażenie normalnych.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2017 o 19:38

Udostępnij