Krótka historia na temat kurierów oraz "zemsta" pewnej firmy.
Pracuję w małej, rodzinnej hurtowni lakierczo-malarskiej. Szefowa złożyła całkiem spore zamówienie (zwykle jest to pełna paleta) i zależało nam na terminowej dostawie (48, max 72h). Towar przyszedł dwa dni po czasie z powodu tego, że kurier nie miał windy i nie miał jak załadować. Dostawca zgłosił skargę. Na tym nie koniec.
Jest to duża agencja handlowa, więc zamówień też ma sporo.
Następnym razem nie pakowali na palety - wysłali do KAŻDEGO odbiorcy po 20-50 paczek - nie mieli wtedy wymówki, że nie załadują, bo nie ma windy. A nasz kurier się zastanawiał, co im do łba strzeliło...
I zapłacili za te paczki - kto bogatemu zabroni
OdpowiedzZa pierwszym razem był problem z dostarczeniem palety, więc kolejne zamówienie dostarczyli w innej formie, żeby drugi raz nie było obsuwu.
OdpowiedzI zamiast płacić 70-200 za paletę płacą 15-30 za karton, razy 50 kartonów? Ciężko mi w to uwierzyć.
Odpowiedz@bloodcarver: kto bogatemu zabroni? A poza tym może poziom wk*****nia na kuriera był taki, że koszt nie grał za bardzo roli?
OdpowiedzA to jest opowieść z czasów zamierzchłych ?? "Duża agencja handlowa" nie ma możliwości załadowania palety wózkiem widłowym ?? W dodatku nie liczy się z kosztami i w ramach "zemsty" na kurierze pakuje pierdylion małych paczek zamiast przesyłki na palecie ?? Gdybym ja się tak próbował zemścić to mój szef powiesiłby mnie za jajca i obciął z pensji pełny koszt tej "przesyłki".
Odpowiedz