W temacie szpitala i porodów. Temat rzeka, na który zapewne niejedna świeżo upieczona mama, mogłaby książkę wielorozdziałową napisać.
Poród ma się odbyć za pomocą CC
(ze wskazań medycznych ustalony już na początku ciąży z lekarzem prowadzącym). Ja, przygotowana, ogolona tam gdzie potrzeba, leże sobie grzecznie w pokoju w którym zamierzają mnie cewnikować i nawadniać kroplówkami przed porodem, słyszę tuż za głową:
- Rozkraczy się i pokaże cip*ę!
Serio??? Jezu, co to za słownictwo?!?
Jako, ze dochodzę do siebie po tym co usłyszałam, położna bez pardonu zadziera moją koszulę nocną i ogląda co ma obejrzeć.
Ponieważ CC było planowane, to pole operacyjne przygotowane na perfect w warunkach domowych zostało, odkłaczone na blachę do absolutnego zera.
Jednak babsztylowi sam widok nie wystarczył, to wzięła w łapę leżącego obok polsilvera i sru mnie po mym łonie. Wzdrygnełam się z lekka i stanowczo mówię, że sobie nie życzę golenia, na co położna, zupełnie mnie ignorując, krzyczy do położnej obok w pokoju zabiegowym:
- "Hanka? Jak goliłaś Kowalską to chyba stępiłaś maszynke!
Ale że jak to? To na oddziałach położniczych, sprzęt jednorazowego użytku, używa się do golenia takiej ilości wzgórków łonowych lub okolic krocza, dopóki się sprzęt nie stępi? Mamy XXI wiek do cholery!
Jest to naprawdę przerazajace, golenie się używaną maszynka jest tak samo niebezpieczne, jak robienie zastrzyku używaną igła. Podczas golenia często powstają drobne uszkodzenia skóry, łatwo się zarazić żółtaczką czy HIVem.
Odpowiedz@monikamaria: HIV-em raczej nie, ten wirus nie przetrwa dłużej niż kilka sekund poza organizmem. Co innego żółtaczka - ten wirus może się utrzymywać znacznie dłużej, i to już rzeczywiście ryzyko - a ryzykowanie jakiegokolwiek zakażenia W CIĄŻY i to przez PERSONEL MEDYCZNY jest idiotyczne i za takie coś osobiście karałbym...
Odpowiedz@Rollem: nawet i HIV warto brać pod uwagę - "raczej nie" to i tak niedopuszczalnie duże ryzyko, gdy mówimy o koszcie rzędu złotówka w hurcie by tego uniknąć. Jeśli ktoś odstawi taki numer mojej kobiecie, to zabiorę maszynkę i zgolę łeb na zero, na sucho. I niech sama zobaczy jakie to fajne.
Odpowiedz@monikamaria: Zgadza się. Dlatego bardzo mnie ciekawi jak ChupaChups zareagowała. Czy pozwoliła dokończyć pigule ryzykując swoje zdrowie, czy też nie. W dzisiejszych czasach taka pielęgniara nigdy nie powinna mieć żadnego kontaktu z pacjentami. Sprawa powinna być nagłośniona, włącznie z poinformowaniem NFZ-tu i dyrektora szpitala.
Odpowiedz@monikamaria: ode mnie mialaby sanepid na glowie jakby tylko wyszla z pokoju
OdpowiedzJak wygram w Totka, to wtedy bede mogl sobie pozwolic na uzycie maszynek jednorazowych jeden raz :D
Odpowiedz@Strach: Jestem "biednym studentem" i mnie na to stać. Jedna lepsza maszynka w promocji potrafi kosztować ciut ponad 3 złote za sztukę przy paczce 8 maszynek, więc te 6 złotych tygodniowo spokojnie mogę wydać, szczególnie, że przy goleniu pod włos ma się ten jeden-dwa dni spokoju więcej ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2017 o 15:02
@kitusiek: Zainwestuj w maszynkę na żyletki. Wtedy będzie Jeszcze taniej :D
Odpowiedz@Edwin: Chcesz żebym się zabił? Zwykłą maszynką zawsze się zatnę tak, że krew się leje jak ze świni, to co dopiero przy żyletce :P
Odpowiedz@kitusiek: Musisz mieć niezłą facjatę w takim razie :D Ja mam i sobie chwalę. Muszę się mocno postarać żeby się zaciąć. Za to brzytwą to ho ho :D Nie zauważysz nawet jak to się stało i łazienka zakrwawiona :D
Odpowiedz@Edwin: Dlatego ja sobie kupiłem elektryczną maszynkę :-) I mimo iż to elektryczna to czasem potrafię mieć drobne zacięcia.
Odpowiedz@Strach: moj tatuazysta uzywa jednorazowych, nawet na miejsca, w ktorych wloski nie robia ( bok+zebra) i jakos nie jojczy i nie oszczedza
OdpowiedzDomyślam się, że jesteś dorosłą osobą - dlaczego jeśli ktoś się w taki sposób do Ciebie odzywa nie reagujesz?!
Odpowiedz@majkaf: Serio pytasz? A znasz choć jedną osobę która trafiła do szpitala jako pacjent i nie była zestresowana, zagubiona itd?
Odpowiedz@bloodcarver: im bardziej pacjent potrafi drzeć japę, tym szybciej zostanie sklasyfikowany jako 'potencjalne źródło problemów' i traktowany, hmm, ostrożniej. Jeśli na wejściu ktoś traktuje cię jak zgniłe jajo, to sugeruję tym szybciej stać się takim właśnie pacjentem, dla własnego bezpieczeństwa.
OdpowiedzJa pier... Jakby ktokolwiek chciał do mnie podejść z maszynką, która nie została przy mnie wypakowana z blistra to by musiał zaraz jechać na urazówkę ze złamanym nosem.
Odpowiedz@Kumbak: maszynki się hurtowo na sztuki kupuje, nie w blistrach.
OdpowiedzPrzeczytałam wstęp i już myślałam, że będzie kolejne "maleństwo", "dzieciąteczko", robiące "kupeńkę" i puszczające "bączuszki" oraz mnóstwo niepotrzebnego pitolenia, jak to idą ząbeczki dzieciąteczku i jak karmisz, a tu proszę, spoko historia, zgrabnie opisana i zabawna. Jak Ci się udało nie urodzić połowy mózgu razem z dzieckiem?
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: miała cesarkę, a prawdziwe madki rodzą tylko naturalnie, bo warto się pomęczyć dla swego szkarbeńka i cesarka to nie poród haha
Odpowiedz@CatGirl: To nie sposób w jaki się urodziło warunkuje to, jak traktuje się siebie, macierzyństwo i dziecko po porodzie. Jak ktoś był idiotą przed to mu się tylko pogłębia. Urodziłam SN (nie miałam wskazań do CC). Nie bolało jakoś bardzo. Według mnie bardziej cierpią kobiety po cieciu. Ale do rzeczy. Moje dziecko traktuję normalnie. Mówię na niego Młody po prostu.
Odpowiedz@Lumen_: przecież to był żart... Naprawdę muszę to tłumaczyć?
Odpowiedz@Lumen_: niezwykle ciekawa wypowiedź w świetle hipotezy, że tylko naturalny poród powoduje utratę mózgu.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Osz Ty :D punkt dla Ciebie. Na szczęście piersią nie karmiłam więc może chociaż część mózgu się zachowała:D Kurczę, zawsze miałam problem z wyłapywaniem takich rzeczy w słowie pisanym. Tak już mam po prostu i tyle.
OdpowiedzNic się nie zmieniło - położne i lekarze w dalszym ciągu w większości (zakładam, że może jednak trafiają się ludzcy) traktują rodzące jak by to było bydło bez uczuć i wrażliwości.
Odpowiedz@katem: Są wyjątki. Ja na taki właśnie trafiłam. Poród wspominam bardzo dobrze.
Odpowiedz@Lumen_: A ja właśnie prawie dwa razy trafiłam na tych, co traktują rodzącą jak przedmiot/zwierzę bez prawa do głosu, a nawet, gdy się odezwie, to jakby jakaś owca meczała. Napisałam - prawie dwa razy, bo pierwszym razem całkiem byłam przedmiotem zwanym "rodzącą" , a drugim razem, gdy już byłam na łóżku porodowym (po wstępnej obróbce przedmiotu), okazało się, że na oddziale jest lekarka - znajoma rodziny męża, która się mną zajęła, więc już w trakcie porodu byłam człowiekiem.
Odpowiedz@katem: Cóż mogę Ci powiedzieć? Na prawdę współczuję. Dziwią się ludzie, że coraz więcej kobiet załatwia sobie cięcie bez wskazań. Nie mnie oceniać, ich sprawa. Jedną z takich kobiet jest moja kuzynka. Ma termin na połowę października i mówi, że załatwi sobie cesarkę. Dlaczego? Ponoć nie boi się bólu czy samego faktu rodzenia ale tego, jak będzie traktowana na porodówce. Myślę, że gro kobiet właśnie w obawie przed takim zachowaniem, decyduje się na CC na życzenie. Ale mówię, nie wszędzie jest źle. Są wyjątki.
Odpowiedz@Lumen_: Ostatnio czytałam historię blogerki o jej porodzie, wskazaniach i szpitalu, w którym rodziła (podobno jeden z lepszych). Włos się na głowie jeży. Rodziłam w Polsce 11 lat temu i widzę, że nic się nie zmieniło. Cieszę się, że tym razem rodzę w Holandii.
OdpowiedzU mnie golenia w ogóle nie było, a że trafiłam na oddział w nieplanowanym momencie to byłam owłosiona. Nikomu to nie przeszkadzało. Natomiast wielkie zdziwienie wywołało moje pytanie, o to co właśnie chcą mi wstrzyknąć. Padło "Nie cuduje" i baba wbiła mi igłę. Nie zareagowałam, bo byłam zbyt skołowana. Potem okazało się że to była oksytocyna, której absolutnie sobie nie życzyłam. Cóż...
Odpowiedz@LittleM: Zaraz... też miałaś mieć cięcie cesarskie, i podano ci oksytocynę? Patrząc na polska służbę zdrowia... a w dodatku "w nieplanowanym momencie" - czyli prawdopodobnie przedwcześnie - i dawano oksytocynę? ...
Odpowiedz@Rollem: Miałam mieć cesarkę ze wskazań medycznych. Niestety trafiłam nie do tego szpitala w którym miałam rodzić (temat na osobną historię). Tam zdecydowano, że jednak sn. Bo tak! Skończyło się tak, że owszem urodziłam, szkoda tylko, że zaraz potem zaczęłam się wykrwawiać...
Odpowiedz@LittleM: niektore kobiety gola sie rutynowo, wiec i nie potrzebuja ;)
OdpowiedzTeż byłem rodzony przez CC (zielone wody czy jak się to nazywa), w dodatku trochę po terminie, lekarz na tyle się rozpędził w cieciu, że zdążył nawet przeciąć mi głowę :)
Odpowiedz@Rollem: zielone wody oznaczają, że się ze*rałeś do brzucha :)
Odpowiedz@Caron: Haha ;-) Tego nie wiedziałem. Może się przydać ta wiedza.
Odpowiedz@GlaNiK: Generalnie taka sytuacja jest najczęściej spowodowana niedotlenieniem, więc im szybciej się dziecko wydobędzie, tym lepiej :)
Odpowiedz@Caron O tym to wiem, tylko mi mama zawsze mówiła o czarnych, a dopiero google uświadomił mnie, że nazywają się zielone :) A to, że troszkę pospieszyłem się z opróżnianiem to pewnie wynika z tego, że poród odbył się 2 czy 3 tygodnie po terminie :)
OdpowiedzJak to jest, ze w dobie wszędobylskich internetowych opinii, "gwiazdek" dawanym lekarzom, można świadomie pojechać na zaplanowane CC do jakiejś PRL-owskiej umieralni? Ja rozumiem jakby cię wzięło z zaskoczenia, i no sorry jedziemy do najbliższego szpitala, ale jak to zaplanowany zabieg to zawsze można wybrać szpital.
Odpowiedz@gggonia: I przeprowadzić się na miesiąc do porodu do innego miasta? Bo czasem alternatyw nie ma.
Odpowiedz@nasturcja: koleżanka ze skurczami pół Polski (w poprzek ;) przejechała do wybranego szpitala, gdzie na nfz miała super warunki. Na planowane przyjęcie wybrać się danego dnia żaden problem.
OdpowiedzA świstak siedzi...
Odpowiedzi zawija w te srebraka
OdpowiedzMyślałąm, że zwymiotuję. BLEH
Odpowiedzobjechalabym babe za taki durny tekkst i za zblizanie sie do mnie z maszynka niewiadomego pochodzenia a jakby mi przylazyla ja do skory, to tak bym kopnela, ze by sie w sciane naprzeciwko wbila natychmiast to zglaszaj! narazenie na utrate zdrowia i zarazenie cie czyms- skad wiesz, ze Kowalska to nie cpunka?
OdpowiedzDlatego jedyny sensowny sposób zatrudniania personelu medycznego to prywatne kontrakty z NFZ, w moim mieście są położne środowiskowe działające prywatnie i takie cuda są nie do pomyślenie. Po jednym razie taka raszpla straciłaby wszystkie pacjentki,a co za tym idzie niemałe pieniądze. Wolny rynek nie jest taki zły, najgorsza jakoś usług to niestety tradycyjnie etat na "państwowym" (bo czy ktoś wyobraża sobie taka sytuację w prywatnej klinice?), patrz szpitale, urzędy, dziekanaty etc.
OdpowiedzI dlatego bardzo wskazane są tzw. porody rodzinne. W obecności innej osoby (najczęściej ojca dziecka) pielęgniarki rzadziej pozwalają sobie na chamstwo. Zawsze muszą się liczyć z nieprzewidywalną reakcją tej osoby. Może ona wtedy zareagować w zależności od sytuacji i zdyscyplinować personel. Tylko nasza dobra zmiana zmieniła przepisy i teraz porody rodzinne to już nie prawo a dobra wola lekarz. Chociaż ja w listopadzie przy najbliższej okazji (żona przy nadziei) powiem wprost: panie/pani, lepiej od razu dzwońcie po policję bo ja i ta wchodzę, choćby z drzwiami. Tyle, że o pielęgniarkach ze szpitala w naszym mieście to akurat złego słowa za bardzo nie mogę powiedzieć.,,
OdpowiedzDlaczego nie mogę się pozbyć wrażenia, że w zachodnich szpitalach takie coś byłoby w ogóle nie do pomyślenia?
Odpowiedz