Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sprzedaję auto. Nie spodziewałem się, że to takie piekielne zajęcie... Auto to…

Sprzedaję auto. Nie spodziewałem się, że to takie piekielne zajęcie...

Auto to mały fiacik z LPG za niecałe 2000 zł, nie jest idealne, ale trzyma się kupy i technicznie też mu raczej nic nie dolega.

Piekielni oczywiście są klienci, telefony są praktycznie codziennie od wystawienia i można tych klientów w sumie podzielić na dwie grupy:

- już teraz zaraz przyjeżdża i zadzwoni zaraz jak będzie wyjeżdżał, tylko dziwnym trafem nigdy nie dociera,
- marudy dzwoniące po kilka razy, targujące się przez telefon i ogólnie tzw. mękoły.

Póki co dwie ekipy go oglądały. Jedni przyjechali chyba połową wsi, bo na dwa auta, oglądali ponad 2 godziny, coś tam utargowali, a przy pisaniu umowy się rozmyślili…

Drugi gość był jeszcze lepszy, bo wydzwaniał, że koniecznie dzisiaj, bo on potrzebuje auta na już teraz zaraz, więc urwałem się specjalnie z pracy na chwilę mu je pokazać, podczas gdy on się rozmyślił w czasie mojej drogi do niego.

Wisienką na torcie był pan, który chciał, żebym podjechał 120 km w jedną stronę, bo on by sobie pooglądał.

Naprawdę ciekaw jestem czy do trzech razy sztuka.

Jak sprzedawałem auto ponad 10 razy droższe, to było dużo łatwiej.

moto

by n0rek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Mavra
5 5

i dlatego ja swoje autko nie sprzedaje a po prostu dobije do konca i na szrot. Nie chce mi sie użerać z kupującymi

Odpowiedz
avatar Hedwiga
1 1

@Mavra: Zazdroszczę. Niestety jak potrzebujesz pewnego auta, które nie rozkraczy się w trasie, nie można jeździć "do końca"...

Odpowiedz
avatar Peppone
7 7

Podnieś cenę.

Odpowiedz
avatar Tilian
6 6

Bo target nie ten co przy wyższej cenie. Mniej chcesz dostać, więcej cebuli się zgłasza.

Odpowiedz
avatar magic1948
2 2

@Tilian: I więcej przedsiębiorczych Mirków i Januszy-kierowców "fachowców".

Odpowiedz
avatar n0rek
1 1

Bach! auto sprzedane, też trochę piekielny gość bo kto dzwoni o 7 rano w sobotę w sprawie auta ;) No ale trudno, przyjechał, trochę pomękolił i zabrał targując 100zł. Gdzie się dało to ogłoszenie wygasiłem i zadowolony że to już koniec otworzyłem piwko.... Ano właśnie, nie ma tak dobrze... Jeszcze tego samego dnia dostałem dwa telefony w sprawie auta i oburzenie że jak to nieaktualne jak jeszcze rano było aktualne :D

Odpowiedz
avatar jfk
0 0

@n0rek: dlatego jak sprzedawalem swoje to zainwestowalem cale 5pln w przyszly spokoj. Jak operacja sprzedazy sie zakonczyla, to telefon z tymczasowa karta zostal wylaczony i z glowy. Z kupcem, dla pewnosci, wymienilismy sie normalnymi numerami telefonu, ale nigdy pozniej nie dzwonil.

Odpowiedz
avatar n0rek
0 0

@jfk: też tak chciałem zrobić, tyle że teraz trzeba kartę rejestrować i czekać :/

Odpowiedz
avatar jfk
0 0

@n0rek: na co czekac? Wiekszosc sklepow/kioskow sprzedajacych karty rejestruje je od reki. Zanim wrocisz do domu karta jest juz w pelni aktywna.

Odpowiedz
Udostępnij