Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak już wspominałem we wcześniejszych historiach nagrania z monitoringu w pojazdach komunikacji…

Jak już wspominałem we wcześniejszych historiach nagrania z monitoringu w pojazdach komunikacji miejskiej przechowywane są nawet przez 6 miesięcy. Przechowywanie nagrań przez tak długi okres ma sens i bardzo pomaga on w wyjaśnieniu wielu trudnych sytuacji.

Do koleżanki z czasów studiów przyszło pocztą wezwanie do zapłaty za przejazd bez biletu. Do zapłaty miała wraz z odsetkami ponad 270zł. Wszystkie dane zawarte w wezwaniu się zgadzały. Tylko, że znajoma nie korzysta z komunikacji miejskiej, a tym bardziej nigdy nie jechała bez biletu. Pojechała więc do punktu obsługi pasażera, aby jak najszybciej sprawę wyjaśnić.

Zaczęło się się od tego, że kilka miesięcy temu zgubiła w jednym z Warszawskich klubów swoją legitymację studencką. W związku z tym, że od dłuższego czasu była ona nieważna, uznała, że i tak nikt nie będzie miał z niej żadnego pożytku. Nie spodziewała się jednak, że ktoś postanowi wylegitymować się jej dokumentem kontrolerowi biletów. Sprawę utrudniał fakt, że osoba ta odmówiła podpisania się pod wezwaniem, więc analiza grafologiczna nie wchodziła w grę.

Sytuacja była można powiedzieć bez wyjścia. Bo znajoma nie miała żadnych dowodów, że tego dnia komunikacją nie podróżowała. Zagubienia legitymacji nigdzie przecież nie zgłosiła. A kontroler po kilku tygodniach od kontroli nie mógł pamiętać komu w rzeczywistości wypisał wezwanie.

Kilka dni po złożeniu pisemnego odwołania znajoma została zaproszona na odtworzenie nagrań z zabezpieczonego monitoringu. Na nagraniu było wyraźnie widać, że bez biletu nie podróżowała ona, a jedynie dziewczyna trochę do niej podobna. Kara została automatycznie anulowana.

Numer legitymacji został już wpisany na listę zagubionych dokumentów. Można mieć pewność że przy następnej kontroli dziewczyna posługująca się tą legitymacją, będzie odpowiednio przez kontrolerów obsłużona. Bo skoro raz się jej udało to na pewno spróbuje ponownie.

komunikacja_miejska

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar piesekpreriowy
-1 9

Na pewno to umrzemy. Tyle. Ale akcja dobra, trochę CIA xd

Odpowiedz
avatar Iras
8 8

Hm... Jakieś 10 lat temu miałam dośc podobną akcję.Ukradli mi portfel z legitymacją w środku i ktoś wykorzystał moją legitymację do jazdy na nieaktywnej karcie miejskiej. Z tą różnicą, że: 1. moja legitymacja była uniewazniona (miałam duplikat) 2.Miałam aktywną kartę miejską 3. Tramwaj, któryjm rzekomo jechałam był mi absolutnie nie po drodze (nigdy ta linia ne jechałam..) - ale to akurat nie do sprawdzenia (czasy sprzed kamer w każdym możliwym miejscu) 4. W czasie, gdy rzekomo jechałam na gapę, siedziałam na kursie na prawko. A najlepsze jest to, że sprawa skończyła się w sądzie, gdzie ostatecznie została umorzona, po tym, jak ze strony osarżającej kilkakrotnie wezwania zostały olane.

Odpowiedz
avatar GburciaFurcia
2 4

Czegos tu nie kumam. Każdy dokument tożsamosci musi mieć zdjęcie jego posiadacza. Czy kontroler przy wypisywaniu mandatu nie zwraca uwagi czy osoba, która podała mu dokument to ta sama ze zdjęcia? Rozumiem, że kobieta ma to do siebie, że zmienia fryzurę, kolor włosów, no ale błagam twarz aż tak się diametralnie nie zmienia. Ok, czasem zdjęcia na dokumentach bywają zniekształcone, ale bez przesady.Wiem, że są też akcje brania kredytu na dowód, no ale jednak zdjęcie to nie jest element ozdobny i po cos tam jest dla dodatkowej weryfikacji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2017 o 9:32

avatar konto usunięte
-1 5

@GburciaFurcia: a jaki problem z podmianą zdjęcia na legitymacji?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@Lolitte: Więc albo kontroler pipa albo inna legitymacja była-papierowa

Odpowiedz
avatar GburciaFurcia
4 6

@alijana, @Lolitte, własnie o to chodzi. W plastikowych dokumetach zdjęcia nie da się podmienić. A wydaje mi się, że uczelnie wyższe już nie wydają książeczkowej legitymacji. Mogę się mylić, bo studenckie lata mam już dawno za sobą i miałam oba warianty. Inną opcją może być, że ktos wykuł na blachę dane ze znalezionej/skradzionej legitymacji czy innego dokumentu, ale czy kontroler czy policja może wierzyć takiemu delikwentowi na słowo czy rzeczywiscie tak jest?

Odpowiedz
avatar Rollem
4 4

@GburciaFurcia: "dziewczyna trochę do niej podobna" - raczej po prostu była na tyle podobna do zdjęcia, że przeszło.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@GburciaFurcia: W rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej niż mówisz. Bardzo łatwo jest kogoś niesłusznie oskarżyć o posługiwanie się cudzym dokumentem. Zwłaszcza że ludzie często posługują się dokumentami co mają 5, 10 lat a nawet starszymi (np. w przypadku prawa jazdy).

Odpowiedz
avatar Wilczyca
0 0

@GburciaFurcia: swego czasu miałam na legitymacji właśnie zdjęcie, na którym nie byłam podobna do siebie:D i często musiałam dodatkowo weryfikować się innym dokumentem ;)

Odpowiedz
avatar Lynxo
6 6

Dlatego zgubione dokumenty nalezy zglaszac. Po czesci sama sobie winna.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 17

Później się dziwisz, że ludzie mają kanarów za bydło (słusznie zresztą). Jakiś twój kolega-śmieć wypisał mandat na nieważna legitymację, którą otrzymał od ch*j wie kogo, bez żadnej weryfikacji, byle prowizja była. Praca dla mend.

Odpowiedz
avatar Gienek
3 3

Monitoring przechowywany 6 miesiecy ??? To jakie wy macie serwery ?!?

Odpowiedz
avatar egow
0 0

" że od dłuższego czasu była ona nieważna" Wypisali jej mandacik na nieważny dokument tożsamości? Brawo kontrolerzy.

Odpowiedz
Udostępnij