Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pogoda sprzyja przejażdżkom rowerowym. Jechaliśmy z małżonką rowerami jezdnią, po naszej prawej…

Pogoda sprzyja przejażdżkom rowerowym.
Jechaliśmy z małżonką rowerami jezdnią, po naszej prawej chodnik (jak zakończą inwestycję, będzie to CPR). Ruch znikomy w weekend, spokojnie można nas wyprzedzić, ale dla "Janusza" to najwyraźniej problem.
Wyprzedził nas, zatrzymał się przy krawężniku. My mając miejsce ominęliśmy go. Za kilka sekund słyszymy jak z piskiem opon rusza, wyprzedza nas i kilkanaście metrów dalej z piskiem hamuje. Wyskakuje z auta i mocno gestykulując krzyczy, że mamy wypier... na drogę dla rowerów, bo po to są robione.
Na pytanie gdzie? W innym mieście, powiecie województwie mamy jechać DDRem?

Pan się nakręcił podbiegł do bagażnika samochodu strasząc, że wyciągnie zaraz coś i nas nauczy jeździć.
Żona złapała za telefon by dzwonić na policję, ja gaz w rękę. Pan jednak wsiadł w samochód i odjechał.

PS. Owszem, może mogliśmy jechać chodnikiem, ale SM w mieście nastawiona na łatwy zarobek często poluje na rowerzystów jeżdżących chodnikami.

rower kierowcy

by krzychum4
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Jaladreips
-5 19

Powinni pozwolić rowerzystom jeździć chodnikami.

Odpowiedz
avatar krzychum4
4 8

@Jaladreips: I tak i nie, niestety zbyt mało empatii na drogach czy chodnikach jest i wystarczy poczytać o tym na piekielnych.

Odpowiedz
avatar nasturcja
2 8

@krzychum4: Dla mnie to jest potworne, że trzeba jeździć jezdnią bo nie traktuje roweru jako środka komunikacji tylko jeżdżę rekreacyjnie czyli z prędkością mniejszą niż biegnący człowiek. Parę razy z braku ścieżki byłam zmuszona jechać jezdnią i czułam się jak przechodzień. W porównaniu z samochodami to ja się praktycznie nie poruszam a mimo to muszę blokować ulicę zanim dojadę do następnego kawałka ścieżki.

Odpowiedz
avatar BlueRaven
1 1

@Jaladreips: Szkoda tylko, że większość rowerzystów na chodnikach nie potrafi uszanować pieszych. Nie zliczę, ile razy prawie wpadłam pod rower, bo jakiś kretyn zapierniczał chodnikiem, jakby brał udział w wyścigu kolarskim.

Odpowiedz
avatar falcion
3 5

@nasturcja: Najlepszym wyjściem jest jednak droga rowerowa bo tak samo piesi czują się z rowerem na chodniku. A pieszy nie bardzo ma wybór co do środka lokomocji jakim są nogi.

Odpowiedz
avatar Ephyon
-4 6

Jeździsz z gazem ?

Odpowiedz
avatar krzychum4
5 7

@Ephyon: Tak, ale nie jestem tym znanym rowerzystą z Łodzi. Gaz bardziej na agresywne psy gdy jedzie się przez wioski a te latają samopas. W mieście nie potrzebuję, no chyba, że tak jak dziś musiałem.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
-1 1

@Ephyon: też byłem pod wrażeniem xd

Odpowiedz
avatar BORCH
2 8

Coś małe będzie to wasze Centrum Powiadamiania Ratunkowego skoro zmieści się na chodniku. A jazda przez Niemiecką Republikę Demokratyczną już na pewno wam nie wyjdzie bo ta została zlikwidowana w 1990 raku.

Odpowiedz
avatar raj
-1 5

@BORCH: Jak nie rozumiesz powszechnie stosowanych skrótów dotyczących dróg rowerowych to się nie popisuj głupimi komentarzami. Większość rowerzystów wie co to jest DDR i CPR.

Odpowiedz
avatar BORCH
2 4

@raj: Sęk w tym, że nie są to powszechnie stosowane skróty. Co najwyżej są to skróty stosowane w środowisku rowerzystów na forach tematycznych. Na forach ogólnotematycznych, takich jak Piekielni, zwykła uprzejmość wobec czytelników wymagałaby wytłumaczenia takiego skrótu.

Odpowiedz
avatar raj
-1 3

Ale dlaczego mielibyście jechać chodnikiem? Jazda chodnikiem ma uzasadnienie tylko wtedy, gdy na jezdni jest niebezpiecznie (duży ruch samochodów, duża prędkość). I nie piszę tu o przepisach (które są zresztą podobne), tylko o takim normalnym, zdroworozsądkowym podejściu. Skoro - jak pisałeś - na jezdni był znikomy ruch, to tym bardziej powinniście jechać jezdnią i tylko jezdnią. A tacy "janusze" na drodze się niestety zdarzają i trzeba się do tego przyzwyczaić, sam parę razy podobnych spotkałem...

Odpowiedz
Udostępnij