Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wspomnienie z urlopu parę lat temu. Wakacje "zwiedzaniowe". Po kilku dniach w…

Wspomnienie z urlopu parę lat temu.

Wakacje "zwiedzaniowe". Po kilku dniach w stolicy inne punkty programu postanowiliśmy zaliczyć wynajętym samochodem. Najszybciej, a przy 4 osobach niewiele drożej niż komunikacja publiczna.

Samochód zarezerwowany przez Internet. Jakieś małe autko z dołu cennika, $30 za dobę. Pracownik wypożyczalni daje papiery do podpisania, chce tylko wziąć pieniądze i szybko życzyć nam szerokiej drogi.

Bardzo krzywi się, jak chcę obejść auto dookoła i dokładnie zanotować w protokole wszystkie rysy i obtarcia (których było sporo, mimo że auto miało 2 czy 3 lata). Zapewnia, że nie ma sensu, że oni nie patrzą na takie drobnostki przy zwrocie. Praktycznie wyśmiewa mnie, jak robię dokładne zdjęcia samochodu przy odbiorze.

Kilka dni później oddajemy wóz (to chyba była Fiesta) w stanie niepogorszonym, a pracownik (ten sam!) ze smutną miną mówi, że będzie trzeba potrącić z kaucji, bo porysowany błotnik.

Dość mocno zdziwił się, jak mu pokazałam swoją kopię protokołu i powiedziałam, że mam też zdjęcia, że ta rysa dokładnie tutaj była. Chyba był przyzwyczajony, że większość turystów tego protokołu nie wypełnia dokładnie...

wypożyczalniasamochodów

by Hedwiga
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar astor
8 10

W czasie wyjazdu do Barcelony wypożyczałyśmy samochód, ale wykupiłyśmy dodatkowo ubezpieczenie. Jedziemy autostradą, a nagle coś zaczyna się tłuc. Zjeżdżamy na najbliższą stację benzynową (było to niej ze 400 m), a tam odkryłyśmy... pęknięty i częściowo oderwany spoiler dachowy. Zakleiłyśmy szarą taśmą (na szczęście dało się odkleić bez lakieru), ale przy zwrocie babka tylko machnęła na to ręką i powiedziała, że zdarza się.

Odpowiedz
avatar Jorn
2 2

@astor: Ja niedawno oddając samochód stałem w kolejce do załatwienia papierologii, a w tym czasie inny pracownik wypożyczalni zabrał wóz do przygotowania do następnego wynajmu. Przy tej okazji zdarzyło mu się dość poważnie zarysować drzwi, na szczęście się przyznał.

Odpowiedz
avatar bazienka
8 12

oj zalatwilabym dziada poprosilabym o pisemne wezwanie do zaplaty za te rysy i zwyczajnie bym mu je zabrala, pokazala swoja kopie protokolu i na podstawie tych dokumentow na najblizszy komisariat- zgloszenie proby wyludzenia

Odpowiedz
avatar astor
11 13

@bazienka: Z tego, co zrozumiałam z historii, akcja miała miejsce za granicą (do takiego wniosku doprowadziło mnie to 30$). Nie wiem, czy latanie i zgłaszanie tego na Policję, a potem ciąganie się po komisariatach w innym kraju jest tego warte.

Odpowiedz
avatar Hedwiga
12 12

@astor: Na policji w Libanie jest na pewno fajnie

Odpowiedz
avatar tova123
0 0

Zdarzyło mi się kilka razy wynająć samochód z wypożyczalni. Z reguły pracownik ze mną obchodził samochód i sprawdzał czy stan jest zgodny z protokołem, ewentualnie wpisywał dodatkowe szkody. Oczywiście zanim do tego auta wsiadłam. Czasem machali na to ręką, ale ja sama zawsze sprawdzałam czy nie ma jakiś uszkodzeń (czasem robiłam zdjęcia), właśnie po to żeby później nie znaleźć się w takiej sytuacji.

Odpowiedz
Udostępnij