Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wczoraj cudem uniknąłem kolizji! Uff… Ale od początku. Droga jednojezdniowa, dwukierunkowa, pasy…

Wczoraj cudem uniknąłem kolizji! Uff…

Ale od początku. Droga jednojezdniowa, dwukierunkowa, pasy ruchu co jakiś czas oddzielone wysepkami. Wysepki są połączone pasami z chodnikami po obu stronach jezdni.

Jedziemy wolno, poniżej obowiązującej pięćdziesiątki. Z tyłu słychać ryk silnika, pisk opon, to ON. Szybki kierowca, któremu się spieszy! Wyprzedza wszystko, nie zawracając sobie głowy jakimikolwiek przepisami. Widzę GO w lusterku. Zbliża się. Moja kolej, wyprzedza mnie i dostawczaka przede mną. Podwójna ciągła nie jest dla NIEGO przeszkodą.

Przeszkodą jest wysepka. Nie zdążył, przed dostawczaka się nie wbił, przede mnie też nie - musiałby odpuścić, a to nie honor! Wysepkę ominął z lewej strony, szczęśliwie nie potrącając przy tym pieszych. Niestety z naprzeciwka też jechał samochód, Nissan. Kierowca Nissana odbił w prawo, pirat jednak nie zmieścił się i doszło do kolizji. Huk był ogłuszający! Plastiki, szkło i kurz wzbiły się w powietrze, pirat odbił się od japońskiego wozu i zatrzymał się na dostawczaku jadącym przede mną. Ja wyhamowałem!

Kurz opadł, wysiadłem z auta, może ktoś pomocy potrzebuje? Przy samochodzie sprawcy stał już kierowca Nissana. Podszedłem do nich.

Pirat z zakrwawioną twarzą siedział za kierownicą, i sprawiał wrażenie osoby, która nie wie, co się stało, był zdziwiony, zszokowany, otumaniony. Wyglądał nieszczególnie. Twarz zakrwawiona, z nosa została miazga, usta rozcięte, z rany cieknąca krew, żar z papierosa wręcz wtopiony w górną wargę - to pewnie skutki wystrzału poduszki. Dziwnie wykręcona ręka wskazywała na złamanie z przemieszczeniem. Dla mnie widok szokujący!

I ten poszkodowany kierowca Nissana, stał i spokojnym głosem zapytał:
- Żyjesz?
- Yyy... Tak.
- Niedobrze! Powinieneś się zabić. Jakbyś zginął w tym wypadku, byłbym pewien, że już nikogo nie zabijesz. Ale nic straconego. Jesteś zakrwawiony, pewnie masz przeciętą tętnicę, jakieś wewnętrzne krwotoki, zanim ci zacznę udzielać pomocy, pewnie się wykrwawisz - mówił spokojnym, cichym i beznamiętnym tonem, w którym nie było cienia emocji.

Odsunąłem kierowcę Nissana, otworzyłem drzwi i pomogłem dzieciakowi wydostać się z jego bryki. Tak, pirat miał nie więcej niż 19 lat! W jego oczach widziałem przerażenie. Nie wiem, czy wywołane samym zdarzeniem, czy słowami kierowcy Japończyka.

Mnie ten ton, i te słowa, i ta beznamiętność zmroziły. Na szczęście nikt poza piratem obrażeń nie odniósł. Nawet sprawca poza złamaną ręką i rozwalonym nosem może mówić o szczęściu.

I tylko ten głos: „powinieneś zginąć”…

kierowcy

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Grejfrutowa
36 44

@iks: dosc normalnie napisana historia, bez zadnych "mam ci ja" czy zdań w stylu Canariniosa.

Odpowiedz
avatar kudlata111
-1 17

@iks: Już? nabzdyczyłaś się? pomogło? A teraz pozwól innym czytać.

Odpowiedz
avatar kudlata111
9 25

@iks: >>Nie trafiłeś ;) Tygodniowo się staram 2-3 książki przeczytać, od dawna jestem też użytkownikiem Kindla. << A i tak ci to nic nie pomogło.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
23 31

Dzieci, spokój! Ludzie, o co wy kręcicie taką gównoburzę?

Odpowiedz
avatar karol2149
9 11

@Rammsteinowa: bez przesady, wystarczy wziąć popcorn i się cieszyć :D na użytkownikach piekielnych nigdy się człowiek nie zawiedzie :)

Odpowiedz
avatar KIuska
-3 7

@kudlata111: Śmieszne jest twoje zachowanie. Krytykujesz iks za zwrócenie uwagi autorowi, a później sama ją obrażasz. Gdzie tu logika?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@iks: Gratulacje. Ja niestety mam pracę, rodzinę, uprawiam sport, niestety nie mam na tyle czasu aby czytać tyle co ty. Jedna książka miesięcznie ot co. Może dla tego nie umiem pisać i nie dorównuje Ci elokwencją, ale to nic nie wszyscy muszą być super pisarzami, ważne, że mi dogryzłeś przez co czujesz się dowartościowany! Polecam Briana Lumeli. Miłej lektury :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@greggor: Już tak nie krzyczę ! ;) poprawione

Odpowiedz
avatar Strach
3 3

@greggor: Oso­by używające więcej niż 3 wyk­rzyk­ników lub py­taj­ników to oso­by z za­burze­niami włas­nej oso­bowości. – Terry Pratchett

Odpowiedz
avatar glupia
69 79

O ile to prawda, to jestem gotowa bić pokłony kierowcy Nissana.

Odpowiedz
avatar FrancuzNL
25 37

@glupia: powinien jeszcze powstrzymać autora przed udzieleniem pomocy. Zanim mnie zminusujecie pomyślcie że na drodze tego d3bila mogł się znajdować ktoś z waszej rodziny.

Odpowiedz
avatar mszcziwy666
0 0

@glupia: ja też, gdyż nie mam szacunku dla takich wariatów na drogach. Poszaleć w aucie też lubię, ale z rozwagą i bezpiecznie

Odpowiedz
avatar b_b
62 66

Jeżeli mówił to na serio to się z nim zgadzam, jeżeli to taki ponury żart to może chociaż wbije się w pusta lepetyne kretyna.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2017 o 9:21

avatar BlackAndYellow
11 13

Ja sądzę, że nic mu ten wypadek (z jego winy) do łba nie wbije

Odpowiedz
avatar Golondrina
9 17

Sorry, ale... "jednojezdniowa" "musiałby" "z naprzeciwka" "byłbym" Popraw, proszę. Sama historia fajna, masz plusa :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@Golondrina: Dzięki za zwrócenie uwagi. Poprawione.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
50 54

Ja myślę, że kierowca Nissana miał rację. Gdyby na tych pasach był Bogu ducha winny pieszy - pirat zabiłby go jak nic. Albo poważnie poturbował. Historia piekielna, zatem na plus

Odpowiedz
avatar oszi90
49 53

I co, nie miał facet racji? Jestem np. przeciwko karze śmierci, ale się potencjalny morderca sam załatwi, to raczej się cieszę.

Odpowiedz
avatar BiAnQ
-1 17

A możesz ewentualnie kupić sobie słownik i poprawić błędy??

Odpowiedz
avatar Iceman1973
31 35

Brawa dla kierowcy Nissana.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
21 33

No i rację miał. Trzeba było dzieciakowi pomóc, żebyś nie siedział za nieudzielenie pomocy, ale najpierw trzeba było bardzo długo i powoli szukać apteczki, a potem spokojnie iść szukać "lepszego zasięgu", żeby zadzwonić po pogotowie. Spaprałeś sprawę innymi słowy.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
26 36

Dla Ciebie bardziej piekielny od potencjalnego mordercy, który tylko jakimś cudem nikogo nie zabił, jest kierowca nissan, który powiedział do niego "powinieneś zginąć"?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
11 35

Duży plus dla kierowcy Nissana, a minus dla autora historii. Gość który tak jeździ to morderca - być może tylko "in potentia", ale morderca. Bardzo dobrze, że się pokiereszował. Bardzo będzie źle, jeśli wyjdzie ze szpitala i znów wsiądzie za kierownicę. A jeśli kogoś kiedyś zabije, jakiegoś dzieciaka, staruszka, czy faceta w średnim wieku, kogokolwiek, to ty, autorze, będziesz współwinny tego zabójstwa.

Odpowiedz
avatar anamai
12 26

@bloodcarver: Chyba trochę się zagalopowałeś. Autor zachował się jak należy. Nie spanikował, sprawnie pomógł rannemu. Nie rozgrzeszał sprawcy, nie utwierdzał go w jego braku winy. Tak sytuacja jak i słowa kierowcy Nissana trochę wstrząsnęły Autorem. Nie można wymagać do kogoś by wyrzekł się przyzwoitości (i naraził się jeszcze na duże problemy) tylko dlatego, że inna osoba okazała się skrajnie nieodpowiedzialnym, samolubnym bałwanem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

@bloodcarver: A jeśli nie zabije? To co lepiej być współwinnym śmierci młodego człowieka?

Odpowiedz
avatar Kobra
5 9

@bloodcarver: "ty, autorze, będziesz współwinny tego zabójstwa." what, the, fuck? Może autor miał go dobić jeszcze? Myślę też, że spotkałeś kiedyś kogoś, kto bije żonę, może nawet mu w czymś pomogłeś. Więc jeśli jeszcze raz uderzy żonę, będziesz współwinny!

Odpowiedz
avatar no_serious
42 42

A ja myślę, że te słowa powiedziane przez kierowce Nissana wstrząsną tym młodzieńcem bardziej niż wypadek. To może w nim zostać i gówniarz nauczy się jak powinien jeździć.

Odpowiedz
avatar anamai
32 32

Mi się wydaje, że chodziło o wstrząśnięcie chłopakiem. Jak na kogoś nawrzeszczysz, to często taka osoba czuje się zaatakowana i pokrzywdzona. Natychmiast wybiela swoje czyny (no nie moja wina, to przypadek, przecież prawie zdążyłem, gdyby ten z naprzeciwka przyhamował to nie było by problemu itp.). A tak chłopakiem musiało nieźle wstrząsnąć, skoro nawet na autorze wywarło to tak duże wrażenie. Sprawca jest jednak bardzo młodą osobą i pozostaje mieć nadzieje, że po poniesieniu kary (uważam, że jak najbardziej powinna być surowa) jeszcze wyjdzie na ludzi. Natomiast kierowcę Nissana podziwiam za opanowanie i rozsądek.

Odpowiedz
avatar BORCH
6 6

@anamai: Kierowca Nissana najpewniej sam był w potężnym szoku. Jemu pewnie też całe życie przemknęło przed oczami. A w takim stanie ludzie różnie reagują. Jedni panikują czy mdleją a inni okazują totalne opanowanie i zimną krew. Jaka by nie była przyczyna takiego opanowania to ja też mam nadzieję, że sprawcą taka przemowa dodatkowo wstrząśnie. Ale jednak jestem realistą i wiem, że może być różnie. Równie dobrze smarkaczowi może się włączyć tryb nieśmiertelności. Skoro z takiego wypadku wykpi się złamaną ręką to już mu nic nie grozi. Śmierć została oszukana i przeszła na następnego z listy.

Odpowiedz
avatar krogulec
4 4

"Przy odrobinie szczęścia to się wykrwawisz zanim przyjedzie karetka"

Odpowiedz
avatar lady0morphine
7 7

Popieram zachowanie kierowcy Nissana. Ogarnia mnie niepohamowana wściekłość, gdy czytam w internecie wiadomości o kolejnych wypadkach samochodowych, gdzie debil w rozpędzonym aucie masakruje ludzi na przystanku autobusowym czy morduje rodzinę w osobówce, a sam z wypadku wychodzi z plastrem na czole. Moim zdaniem za coś takiego powinno się odpowiadać jak za zaplanowane morderstwo (a nie jakieś bzdurne "nieumyślne spowodowanie śmierci"). Gnojek z historii powinien być oskarżony o próbę zabójstwa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

Może zostanę zminusowana i zhejtowana, ale zgadzam się z kierowcą Nissana. I wcale nie uważam tych słow za mrożące. Nie powiedział tego do kogoś kto był pasażerem, tylko do bezmózgiego szczeniaka za kółkiem, co prawko ma pare miesięcy. Ja też mam pare miesięcy prawko i na wiele manewrów na zasadzie "zdążę" się nie porywam, bo się zwyczajnie obawiam, że skończy się to tragedią. Wolę poczekać dłużej. Mam nadzieję, że gówniarza to przerażenie czegoś nauczy, ale skoro mózgu nie ma teraz, potem też go mieć nie będzie. Dobrze, że był przerażony myślą, że umrze. Dobrze powiedział mu kierowca Nissana. Smarkacz jest zagrożeniem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2017 o 8:30

avatar Doombringerpl
3 3

Szczerze? to samo i tak samo bym mu powiedział. Jak nie trafiło do niego, że nie jest bogiem na kursie nauki jazdy (o ile taki odbył) to jego stan i taka terapia szokowa więcej zdziała. A jakby na prawdę odwalił kitę to nic straconego dla społeczeństwa. Jeden potencjalny morderca mniej.

Odpowiedz
avatar kawa06
2 6

Popieram kierowcę Nissana.

Odpowiedz
avatar LoonaThic
1 1

No nie ukrywam, zmroziło mnie... Jeśli młody nie zrozumie takiej lekcji, to niczego już nie będzie kumał. Jeśli sprawca wypadku (młody łepek) był świadom tych słów to zdecydowanie to mu bardziej powinno zapaść w mózgownicę niż późniejsze wyroki, sprawy, kary grzywny, i inne. Ode mnie PLUS.

Odpowiedz
Udostępnij