Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O piekielnościach większych i mniejszych, które spotkały mnie ze strony innych kierowców…

O piekielnościach większych i mniejszych, które spotkały mnie ze strony innych kierowców w trakcie urlopu, niektóre dowodzą chyba, że prawo jazdy z powodzeniem można znaleźć w chipsach z promocji.

1. Roboty drogowe na S3, droga ekspresowa, ale ograniczenie do 80/60/40 w zależności od miejsca ze względu na roboty. Panu w busiku to nie przeszkadzało wyprzedzać wszystkiego i wszystkich na podwójnych ciągłych, w miejscach niebezpiecznych i przy baaaardzo dużych prędkościach. Koniec końców tam gdzie skręcał był zaledwie 2 auta przede mną.

2. Krótki zarys: ulica prowadząca pod górkę z pierwszeństwem na łuku w lewo, trzeba ustąpić pierwszeństwa z drogi prostopadłej do niej. Proste?
Dla niektórych nie bardzo. Pan z twarzą nieskalaną inteligencją wyjechał z podporządkowanej niewiele przed moim autem (jechałem po drodze z pierwszeństwem przejazdu) i zatrzymał się na połowie mojego pasa, bo nie zmieścił się za innymi autami w całości. Nie przeszkadzało mu to zrobić miny idealnie oddającej pierwszą w życiu próbę myślenia w odpowiedzi na mój klakson, w końcu Pan musiał mieć pierwszeństwo, a to ja jestem głupi.

3. Obwodnica większego miasteczka, dwa pasy ruchu w każdą stronę, ograniczenie do 110 km/h. Jadę lewym pasem za hondą wyprzedzając ciężarówki, gdy nagle zza przeciwległego pasa ruchu na pełnym gazie na nasz pas połową kabiny wtoczyła się inna ciężarówka, zmuszając do gwałtownego hamowania ludzi jadących w drugą stronę (zablokował całą długością jezdnię), i gdyby nie fakt że już mieliśmy z hondą trochę miejsca na prawym pasie to skończyłoby się katastrofą.

Rozumiem, że jak chciał jechać w naszą stronę musiał przeciąć tamte pasy ruchu i wylądować na naszym lewym, ale nie musiał chyba tego robić kiedy z obu stron jechały samochody.

4. Hit z dzisiaj - facet w Fordzie Galaxy, który za przednie wycieraczki miał wetknięte... dwie pary butów. Po parze na wycieraczkę. Nie wiem czy suszył czy po prostu miał taką wizję artystyczną, niemniej chciałbym zobaczyć co zrobił po 20 minutach - zaczęło padać.

5. Absolutny hit urlopu - droga krajowa nr 8/ międzynarodowa E67, odcinek Pustków Wilczkowski- Niemcza, ograniczenie do 90 km/h. Facet. Na prawym pasie. A konkretnie na jego środku. Na ROLKACH.


Ludzie, jeżeli nie szanujecie swojego życia, to szanujcie życie innych. Chyba nikt nie chce mieć nieprzyjemnego w skutkach wypadku lub innego życia na sumieniu z powodu czyjejś głupoty...

Drogi

by kosiaty
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar babubabu89
1 5

Mnie tam debili nie żal, jeżdżę starym dwudziestoletnim rozsypującym się seatem więc mi nie szkoda i jak na razie jestem 3000 zł do przodu (mechanicznie sprawny przegląd przeszedł bez łapówki). Unikam tylko pieszych, rowerzystów i rolkarzy jak ten z historii, bo nie mają OC więc ciężko kasę odzyskać. Ah i żeby nie było, że wyłudzam czy coś. Jak mam pierwszeństwo to mam pierwszeństwo przyhamuje owszem, ale nie odwalam jakichś dzikich manewrów omijania.

Odpowiedz
avatar kosiaty
1 1

@babubabu89: Czasem lepiej chyba "odwalić dziki manewr omijania" niż np. wprasować się w ciężarówkę, tudzież wylądować w szpitalu z cudzego powodu, nawet za nie wiadomo jakie pieniądze :)

Odpowiedz
avatar babubabu89
0 0

@kosiaty: Dlatego mam tylko obtarcia lub urywane lusterka (przy tak starym samochodzie dostaję za urwane lusterko szkodę całkowitą, a "nowe" na złomie 50zł), bez przesady swój rozum mam.

Odpowiedz
avatar broneq
-3 3

2 i 3 ok - typowe sytuacje mega piekielne, zwłaszcza z ciężarówkami, ale 1? Co Tobie przeszkadza jak ktoś wyprzedza i przekracza prędkość? Trwa teraz remont S7 na odcinku od Kielc do granicy Małopolski. Tam jest 60km/h, a nocą gdy nie robią i tak często jedzie się tam 100 i więcej, bo droga szeroka, widoczność dobra więc i czemu nie wyprzedzić kilku aut nawet na tej podwójnej. Nikomu krzywdy się nie robi, tylko samemu się na mandat naraża.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
1 1

@broneq: Ryzykowne zachowania to zawsze zagrożenie na drodze. A tu autor podkreśla, całkiem słusznie zresztą, że gość, który stanowi zagrożenie dla innych przez swoją niebezpieczną jazdę, zyskał nią jakieś 4 sekundy na całej trasie.

Odpowiedz
avatar archeoziele
0 0

@broneq: Debil wyprzedzający gdzie bądź jest zagrożeniem dla wszystkich uczestników drogi. Wystarczy że przez głupi manewr zmusi innych do gwałtownego hamowania.

Odpowiedz
avatar broneq
0 0

@archeoziele: Nie mówię o wyprzedzaniu bez mózgowym. Ale! Jechałem ostatnio z Nowego Sącza na Brzesko i na tej trasie zostało DOSŁOWNIE 3 miejsca z przerywaną linią! Dawnej każda prosta była przerywana, a teraz podwójne. Nawet przez nie prześwitują jeszcze ślady po dawych przerywanych. To powoduje AGRESJĘ u kierowców, zamiast uspokajać ruch... Dlatego w takich miejscach gdzie była przerwana i widoczność jest dobra to ja czasami wyprzedzę, choć staram się tego nie robić.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

Panie, co mi pan tu gadasz, przecież ja umiem jeździć i nigdy w życiu wypadku nie miałem! Wypadki mają tylko baby i pi8dy, co nie umieją jeździć! ;)

Odpowiedz
Udostępnij