Pamiętacie jak to jest gdy wypadają mleczaki? Najpierw zaczyna się ruszać, by w końcu uzyskać wolność. No chyba, że trafi się jeden wyjątkowo oporny i ząb stały zaczyna rosnąć bez odpowiedniej ilości miejsca. Każdy zdrowo myślący człowiek zabiera wtedy dzieciaka do dentysty.
Dentystka szkolna, która zwykle modliła się nad takimi zębami ponad kwadrans, siłowała się nieumiejętnie zadając ból, tym razem chwyciła narzędzie i pewnym ruchem momentalnie wyrwała zęba.
Nie tego...
dentystka-sadystka
A kiedy to było ? Bo od 30 lat nie słyszałem o dentystce w szkole.
Odpowiedz@Gienek: u mojego dziecka w podstawówce jest dentysta
Odpowiedz@Gienek: kończyłam podstawówkę w 2003, była znienawidzona dentystka :P
Odpowiedz@Gienek: 2017 - 30 = 1987 Końcówka PRL. To żeś popłynął.
Odpowiedz@Gienek: jak ty nie słyszałeś, to znaczy że nigdzie nie ma ? Aha.
Odpowiedz@Sharp_one: No poważnie - jeszcze zanim skończyłem podstawówkę to gabinety w szkołach były już zamykane i dlatego mnie to zaskoczyło.
OdpowiedzWyrwała ząb. Zęba mogła Cię pozbawić, ale wyrywa się kogoś coś, a nie kogoś czegoś.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: W sumie racja :-) Dla dociekliwych: http://sjp.pwn.pl/slowniki/wyrwać%20ząb.html
Odpowiedz