Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Trochę o szkołach nauki jazdy... Niedawno zaczęłam kurs. Od małego jeżdżę jako…

Trochę o szkołach nauki jazdy...

Niedawno zaczęłam kurs. Od małego jeżdżę jako pasażer, więc to i owo wiem, ale wiadomo na kurs trzeba iść. Kwota niemała, ale przebolałam, z osiemnastki zostało to zapłaciłam. Wybrałam szkołę, która teoretycznie ma największą zdawalność w moim rejonie. Tylko jak?

Obecnie wygląda to tak, że trzeba wyrobić 30 godzin (45 min) teorii, a potem jazdy. Szkoła zaplanowała to tak, że żeby zrobić to szybko przez kilka tygodni codziennie będą bloki dwugodzinne czyli po 1,5 godziny. Mnie to pasuje bo chciałabym mieć to już za sobą. Cała w skowronkach idę na zajęcia. Na pierwszych, w sumie się nie zdziwiłam, że była głównie organizacja i dokumenty, ale no niestety już 2h stracone. No cóż. Ale było coraz gorzej. Po praktycznie tygodniu zapowiadają, że koniec i już zacierają rączki. Oczywiście godzin nie wyrobili, a jak zapytałam czemu to tłumaczą że resztę teorii to sobie na jazdach zrobimy (!). Pomijając fakt, że na zajęciach nie dowiedziałam się niczego. Wiedza dla dzieci zdających na kartę rowerową, a przecież na egzaminie pytają o wszystko, w tym mechanikę samochodu.

Najciekawszym przypadkiem był blok z pierwszej pomocy, który teoretycznie powinien być bardzo ważny. Czego się dowiedziałam? Że według prawa nie muszę jej udzielać, więc spokojnie... Wychodzi na to, że za 1500 zł mam książkę i kilka tygodni na ogarnięcie całej tej wiedzy na egzamin.

by Loglady12
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar krzycz
11 17

To ja chodziłem do innej szkoły, bo mi mówili, że wg prawa nieudzielenie pomocy jest karane z art. 162 KK...

Odpowiedz
avatar este1
3 9

@krzycz: raczej chodziło o to że jak już zadzwonisz na 112 to już udzieliles pomocy i nikt Ci nic nie może jeśli nie chcesz budzić raczek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 13

@este1: Nieprawda. Udzielenie pomocy to : sprawdzenie czynności życiowych, ułożenie w pozycji "bocznej ustalonej",udrożnienie dróg oddechowych, resuscytacja do przyjazdu służb. Nieudzielenie pomocy - więzienie, złe udzielenie pomocy nie jest karalne.

Odpowiedz
avatar Habiel
13 13

@thebill: Wszystko zależy od sytuacji, bo pomocy możesz nie udzielić, gdy sytuacja również zagraża twojemu życiu lub gdy opadniesz z sił. Możesz ograniczyć się wtedy do telefonu po służby.

Odpowiedz
avatar LadyAnnabeth
9 13

@thebill: Wprowadzasz w błąd. To co opisujesz owszem, jest udzieleniem pomocy, które pozwala lub pomaga utrzymać poszkodowanego żywym do przyjazdu karetki. Ale NIE JEST konieczne. Nikt cię nie może ukarać za to, że nie umiesz tego robić/ w stresie zapomniałeś jak się to robi/ boisz się o własne zdrowie. Nie jesteś ratownikiem i nikt cię nie zmusi do dotykania np. brudnego, albo, co gorsza, zakrwawionego człowieka. Poza tym, w trosce o własne dobro, nie wolno ci udzielać pomocy bez jakiegokolwiek sprzętu jak choćby rękawiczki. MUSISZ wezwać pogotowie - niewezwanie jest równoznaczne z nieudzieleniem pomocy. Jeżeli to zrobisz to wypełnisz obowiązek. Reszta jest aktem dobrej woli.

Odpowiedz
avatar Kregis
-2 4

@LadyAnnabeth: Niestety ale przepisy się pod tym względem zmieniły. Samo zadzwonienie po 112 nie jest uznawane jako udzielenie pomocy. Oczywiście jak jest zagrożenie życia własnego to nie podchodzi się do poszkodowanego ale jak tylko można to należy sprawdzić funkcje życiowe, a jak masz apteczkę (teoretycznie powinna być w każdym aucie) to należy pomóc tamując krwawienia itp. Jak poszkodowany nie ma żadnych ran to samo udzielenie wsparcia psychicznego jest pomocą której należy udzielić.

Odpowiedz
avatar BlackDragon321
0 2

@Kregis: Ale bzdury gadasz. Od dawna jest tak, że samo wezwanie pomocy to już jest jej udzielenie. Jako osoba nie przeszkolona w zakresie ratowania nie masz obowiązku podejmować więcej czynności jak właśnie zadzwonienie na 112. To już tylko kwestia Twojej woli i/lub umiejętności. Jeżeli uważasz, że przepisy się zmieniły, to podaj źródło traktujące o zmianach, bo ja pierwsze o tym słyszę. I nie, apteczka nie powinna być w każdym aucie. Zgodnie z naszym prawem obowiązkowe są trójkąt i gaśnica. Tylko. Apteczka nie jest obowiązkowa i jej umieszczenie w aucie jest kwestią wyboru kierowcy. Może, ale nie musi.

Odpowiedz
avatar Kregis
0 2

@BlackDragon321: Art. 162 kk: § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej. A tutaj proszę link do oficjalnej strony ministerstwa co się zawiera w haśle "pierwsza pomoc": http://www.mz.gov.pl/system-ochrony-zdrowia/panstwowe-ratownictwo-medyczne/pierwsza-pomoc/ Czyli w skrócie - jeżeli nie ma zagrożenia dla ciebie to masz obowiązek wezwać pomoc i opatrzyć rany. Jeżeli doszło do zatrzymania oddechu to należy podjąć masaż serca (sztuczne oddychanie bez choćby specjalnej maseczki jest niezalecane ze względu na możliwe zakażenie ale sam masaż serca pomaga) Mówienie że się nie umie to jest durny argument, obecnie wszędzie są pokazy i szkolenia z PP, zaczynając od szkoleń BHP i nauki na prawo jazdy, kończąc na pokazach w szkołach, festynach i kursach które są powszechnie dostępne i wcale nie są drogie. Udzielając pierwszej pomocy jest się też automatycznie chronionym i ubezpieczonym jak każdy ratownik więc nie odpowiadamy za uszkodzenie (np. uszkodzenie nogi podczas wyciągania z pojazdu) czy zniszczenie (np. rozcięcie ubrań by zatamować krwawienie).

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@Kregis: Brak rękawiczek to też zagrożenie. W takim wypadku nikt Ci krzywdy nie zrobi za niezatamowanie krwawienia etc.

Odpowiedz
avatar Kregis
0 0

@GlaNiK: Owszem, ale jak masz apteczkę i tylko zadzwonisz to już mogą cię pociągnąć do odpowiedzialności. Wszystko zależy od okoliczności. Jak komuś się krew nie leje tylko jest w szoku/przerażony to wsparcie psychiczne jest również udzieleniem pomocy.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
12 12

Może zgłosić to w jakimś WORDzie, czy gdzieś? A przynajmniej do gminnego rzecznika praw konsumenta. Przecież ta usługa, za którą zapłaciłaś, nie odbyła się wg umowy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@rodzynek2: Nie w WORDzie tylko w Starostwie Powiatowym wydział komunikacji

Odpowiedz
avatar rodzynek2
2 2

@maat_: Czyli jest gdzie zgłosić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@rodzynek2: Tak, Starostwa Powiatowe nadzorują szkoły jazdy. Można do nich zgłaszać wszelkie zastrzeżenia związane z ich funkcjonowaniem, przebiegiem szkolenia, zachowaniem instruktorów.

Odpowiedz
avatar voytek
2 8

@Carima: to trzeba bylo zapisac sie na zajecie popołudniowe! wg badan naukowcow wiekszosc ludzi najlepiej wlanie przyswaja wiedze na swiezy umysl o poranku i dlatego niemal cale szkolnictwo na swiecie naucza w godzinach miedzy 8 a 14

Odpowiedz
avatar mijanou
4 6

@Carima: Bosh, to jakim cudem udało Ci się skończyć szkołę, skoro lekcje zaczynają się o godzinie 8 rano?

Odpowiedz
avatar Carima
-1 7

@mijanou: Jakoś tak wyszło, że w podstawówce i gimnazjum to się w zasadzie nie musiałam uczyć - wszystko samo wchodziło, więc te lekcje poranne musiałam sobie tylko później raz doczytać z podręcznika. W liceum na szczęście przeważnie najwcześniej miałam lekce o 9 - tak się szczęśliwie plan ułożył. Na studiach to przez 4 lata chyba tylko w 2 semestrach miałam jakieś wykłady o 8. Ale to studia artystyczno-technologiczne, więc nieco bardziej praktyczne niż teoretyczne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

No ale zdawalność wysoka! Ciekawe co robią w innych ośrodkach, że mają niższą? Uczą błędnych przepisów?

Odpowiedz
avatar Molochor
1 1

@thebill: Zdawalność zależy głównie od części praktycznej - teorię bez żadnego przygotowania człowiek który coś tam ma pod kopułą zda z odrobiną szczęścia, tudzież robiąc w domu paręnaście testów

Odpowiedz
avatar voytek
-1 1

obowiązkowo trzeba zglosić szkołe do najbliższe WORD a nie zaszkodzi i na prokurature! Na to sa paragrafu - ustawa mnusi byc przestrzegana - nagraj kierownika szkoly jak jeszcze raz mowi taką glupotę tj ze nie bedzie wyrabial ustawowych godzin i zanieś nagranie do wordu i prokuratury!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@voytek: Nie do word tylko do Starostwa Powiatowego to im podlegają szkoły jazdy. WORDy to ośrodki egzaminacyjne i nie podlegaja im szkoly jazdy

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 21

"Od małego jeżdżę jako pasażer, więc to i owo wiem" Obejrzałem trochę obrazów - umiem malować. Przeczytałem parę książek - jestem prawie Sienkiewicz.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
-1 9

@zmywarkaBosch: moim zdaniem zupełnie nietrafione porównania. Oczywistym jest, ze jak ktoś jeździł jako pasażer np z ojcem, a ojciec przy okazji dużo tłumaczył to się "to i owo" wie bardziej, niż gdy wsiadasz do auta zielona jak szczypiorek i nie wiesz nawet jak rozmieszczone są pedały. I od patrzenia na obrazy nie nauczysz się malować, ale od przyglądania jak ktoś maluje już liźniesz jakieś podstawy np. dobierania kolorów.

Odpowiedz
avatar Loglady12
-3 5

@zmywarkaBosch: Przeczytałem dużo artykułów w internecie- wiem wszystko... No widzisz, chyba nie bo tak jak napisała @Grejfrutowa, jeżdżąc samochodem obserwujesz nie tylko kierowcę, ale zachowania na drodze, znaki i przepisy, więc tak, to i owo wiem. Nie powiedziałam, że mogę już jeździć, ale mam o tym jakiekolwiek pojęcie w przeciwieństwie do osób, które samochodem nie jeździły. a tak przy okazji, to z twoimi innymi przykładami też to tak działa. Jestem w szkole plastycznej i oczywiście podstawą są ćwiczenia warsztatowe to cały czas zachęca się nas do oglądania obrazów. Czemu? Bo chłoniemy sztukę i ją przyswajamy. Możemy zobaczyć jak robili to inni i dzięki tego polepszać to co robimy. Z literaturą jest to samo. I z życiem, więc jeśli tak nie uważasz to współczuję. Zawsze i wszędzie są ludzie, którzy wiedzą i umieją więcej i czasami trzeba ich posłuchać

Odpowiedz
avatar mijanou
0 0

@Loglady12: Oczywiście, że jeśli ktoś "otrzaska" się z jakimś zagadnieniem poprzez obserwację to wie więcej niż ktoś, kto jest zupełnie "zielony"w tym zagadnieniu. Chodzi jedynie o to, że taki "otrzaskany" czasem uważa się już za eksperta w dziedzinie (tak, jak niektóry tu piszą: a po co kurs/nie chodziłam tylko przerobiłam bazę pytań i zdałam). Nie mam tu na myśli tych, którzy łączyli teorię na kursie z rozwiązywaniem pytań w bazie a jedynie tych poprzednich. No kocham takie samouki wypowiadające się tonem mentora.

Odpowiedz
avatar kasmo
-3 5

tqak drogo 1500 ? ja płaciłęm 900 zł. A było wszystko od a do z na teorii potem jazdy.

Odpowiedz
avatar cija
2 2

@kasmo: zależy, jak dawno :) z roku na rok kursy drożeją jak durne.

Odpowiedz
avatar Loglady12
0 0

@kasmo: no niestety rzeczywiście tyle to teraz kosztuje, same durne badanie to 140 zł i nie dość że praktycznie mnie nie zbadano (lekarz spytał czy noszę okulary i czy na coś choruję) to jeszcze źle wpisał papierek

Odpowiedz
avatar KIuska
0 0

@Loglady12: 140? A nie 200? Przecież jest ustawa wedlug,której wszędzie ka być 200.

Odpowiedz
avatar KIuska
0 0

@kasmo: Kurs i badania to nadal nie wszystko. Od tego roku pomiędzy 4, a 8 mięsiącem od otrzymania prawka trzeba zaliczyć jeszcze dwa kursy. Oczywiscie dodatkowo płatne, jeden 100 drugi 200 zł.

Odpowiedz
avatar kasmo
0 0

@KIuska: załapałem się na stare zasady, więc mnie to ominęło, a to było w 2011 roku. instruktor super, tylko miał nawyk mylić imiona - np. tomek - romek, kasia - zosia itp, ale było zabawnie, tłumaczył budowę auta, sadady jak chłop krowie na rowie.

Odpowiedz
avatar BlackDragon321
0 0

Niestety, ale to częsty problem w Szkołach Jazdy. Pomija się nieomal kompletnie część teoretyczną szkolenia i każe się tego nauczyć samemu czytając książkę i robiąc testy.

Odpowiedz
avatar archeoziele
0 0

@BlackDragon321: Kurs teoretyczny to w ogóle moim zdaniem jest jakieś nieporozumienie. Zwykłe wyciąganie kasy od kursanta.

Odpowiedz
avatar BlackDragon321
0 0

@archeoziele: Jak jest porządny to jak najbardziej jest pożądany. Można się nauczyć najważniejszych przepisów czy dopytać się wykładowcy jakby coś było nie jasne. Jeżeli jest taki jak napisałem, to faktycznie bezsens.

Odpowiedz
avatar marius
0 0

W szkole nauki jazdy, do której uczęszczałem, był system, że 2 razy w tygodniu przeprowadzany był przez emerytowanego nauczyciela jazdy wykład z teorii. Premiera we wtorek, w czwartek powtórka, jeśli komuś czwartek pasował bardziej. Wykład był prowadzony w systemie cyklu i po prostu należało przyjść na kilka kolejnych wykładów, żeby być na wszystkich. Obecności nikt nie sprawdzał, ale wykład prowadzony był tak dobrze, że z przyjemnością chłonąłem wiedzę.

Odpowiedz
avatar Hamerdzymm
0 0

Należy się zastanowić, czy takie teksty o zdawalności to czasem nie jest zwykły pic na wodę, zmierzający do wprowadzenia klienta w błąd przez wytworzenie wygórowanego przekonania co do jakości usług.

Odpowiedz
Udostępnij