Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mieszkałem z rodzicami do 18 roku życia. Zapewne większość osób mieszka z…

Mieszkałem z rodzicami do 18 roku życia. Zapewne większość osób mieszka z rodzicami do ukończenia studiów/rozpoczęcia pracy, a niektórzy mieszkają z nimi aż do śmierci. Wątpię, że komukolwiek udałoby się mieszkać z moimi rodzicami więcej czasu niż mi.

1. Mieszkałem w domku na obrzeżach dużego miasta. Kończyłem gimnazjum ze średnią 5,4 (w wieku 16 lat, czyli w wieku w którym powinienem je kończyć), mój (wtedy) 13-letni brat kończył CZWARTĄ klasę ze średnią 2,7. Moi rodzice, którzy usprawiedliwiali mojego brata przez całą jego podstawówkę (obecnie ja mam 19, brat 16 i będzie w chodził do drugiej klasy gimnazjum bo nie mogą go wycofać do 7 klasy podstawówki), że np: jest chory i ma gorączkę (miał z 37 stopni), złamał sobie rękę (upadł na mokrych płytkach w kuchni), jakiś pies go na ulicy pogryzł i obecnie jest w szpitalu (mój pies go podrapał, bo debil rzucał w niego kamieniami, a matka nałożyła bratu 4 warstwy waty na rękę i zalała wodą utlenioną "bo wda się zakażenie"). Problem w tym, że ja kiedy miałem ok. 40 stopni gorączki starzy wysyłali mnie do szkoły.

2. Mój ojciec pracuje w elektrociepłowni i dostawał różnego rodzaju "bonusy" dla rodziny. Jednym z tych "bonusów" były karty "Multi sport" na basen. Jestem osobą dosyć wysportowaną (biegam codziennie, nie jem fast food'owego jedzenia, dbam o swoją dietę od pona 9 lat i nikt mnie do tego nie namawiał), ale mój ojciec, typowy Janusz, który lubi zjeść o 1 w nocy kotleta i popić piwkiem, szczupły nie jest. Jak tylko dostał kartę, przez ponad 4 lata kazał mi chodzić na basen dzień w dzień, bo nie robię nic tylko gram w "głupie gry dla dzieci" (o grach w kolejny punkcie). Ciekawostką jest to, że mój brat miał wtedy niecałe 1,4m wzrostu i ważył ponad 80 kilo (ja obecnie mam 1,82m i ważę 63kg). Mój brat zapewne do tej pory nie wie, przy jakiej ulicy jest basen, na którym z ojcem chodziłem codziennie przez ponad 4 lata.

3. Wspomniałem o grach, od których "byłem uzależniony". Po powrocie do domu po godzinie 15 odrabiałem pracę domową, robiłem obiad dla całej rodziny, myłem po nich gary, opiekowałem się psem, chodziłem na ten j***ny basen, oraz sprzątane cały dom (ok. 22 miałem wolne) i śmiałem włączyć komputer, nie żeby pograć, ale po to, aby popisać ze znajomymi.

4. Gry są ciekawostką w moim życiu, w przeciętny weekend wstawałem ok. 7 rano opiekowałam się psem, robiłem wszystko co w punkcie wyżej, jednak poświęcałem 2h dziennie na różnego rodzaju turnieje. W ciągu 2h gry potrafiłem zarobić 5-20€. Problemem w tym punkcie jest to, że mój przygłupi brat cały dzień grał w CS'a albo inne "strzelanki", których ja osobiście nie lubię. Z pokoju obok, w którym mieszkał mój brat cały czas było słychać radosne k**wy, k***sy, s*****ele i wiele innych, których nie będę przytaczać. U mnie w pokoju grała natomiast muzyka. Jak sądzicie, do kogo się doczepiali moi kochani rodzice? Ja codziennie chodziłem (i chodzę) spać o 23. Robercik (mój brat) około 4 w nocy.

5. Czyli jednak ja też nie chodziłem spać skoro wiem, że mój brat chodził spać o 4 w nocy. Nie, otóż często mój ojciec widząc światło, które włączało się w moim telefonie informując, że jest on naładowany, traktował jako światło komputera i wchodził do mojego pokoju budząc mnie, że mam nie kląć, często wylewając na mnie wodę z miski, żeby "mnie ostudzić z tych nerwów" i kiedy wchodziliśmy do pokoju brata okazywało się, że to on gra i klnie (wielkie zdziwienie). Zgadnijcie czy usłyszałem kiedykolwiek przepraszam.

6. Kończąc na dzisiaj, wiele razy podczas spotkań z moją babcią, która jako jedyna traktowała mnie nie jak przedmiot czy małpkę w zoo do wyciskania kasy ze stypendiów itp. słyszałem komentarze w stylu - bo Pawełek się nie uczy i w ogóle, on się na żadne studia nie dostanie, to jest obok itd., a na temat brata, że on ma dysleksje, dysortografie, dyscośtam i dysmózgowie, przepisane od lekarza, który był w stanie za 200 zł wysłać kogoś na badania, a potem je jeszcze pozmieniać (obecnie zwolniony). Babcia często stawała po mojej stronie, w momentach w których ojcu brakło argumentów oskarżany mnie o: palenie, picie, ćpanie, bicie, i kradzież, bo ojcu znikają papierosy i piwo, które wypalał/wypijał o godzinie 22-2 w nocy. Co do ćpania, może mój ojciec bierze coś, ale nie wiem, i nie chcę wiedzieć.

Osobiście znam kilka osób które mają podobnych rodziców. Jeżeli myślicie, że da się wytrwać w takich warunkach niedługo napiszę o nich jeszcze trochę.

Rodzice

by ~Cyferka
Dodaj nowy komentarz
avatar Rekin_pustynny
15 19

Dobrze że się usamodzielniłeś. Mam nadzieję że zerwałeś lub zerwiesz kontakty. Jednak pomyśl o tym jak się ustrzec przed alimentami na rodziców gdy będą starzy.

Odpowiedz
avatar MalutkaSlodycz
7 11

Moim zdaniem dobrze zrobiłeś wyprowadzając się od rodziców. W swoim otoczeniu też mam styczność z osobami podobnymi do twoich starszych, ale dzięki Bogu nie w najbliższej rodzinie. Śmiać mi się chce, jak rodzic usprawiedliwia lenistwo swojego dziecka różnymi Dysmózgowiami i Dysdupiami (mówię o osobach, które uważają, że Dysfunkcje to są poważne choroby, które zwalniają je z jakichkolwiek czynności,np. odrabiania prac domowych, czy robienia notatek, nie mam zamiaru obrażać wszystkich osób dysfunkcjami)

Odpowiedz
avatar Navan
-1 1

Ja uważam, że dysfunkcje nie istnieją. Gdybym poszedł do poradni pewnie bym dostał dysgrafie, wydłużony czas pracy, ale... I tak w pierwszej gimnazjum miałem 5,15 więc po co się użalać.

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
8 16

Dzięki Bogu za odstępstwa od praw Mendla! Zostaw Janusza, Halinę i Sebastiana w ich sosiku i żyj własnym życiem! Powodzenia!

Odpowiedz
avatar BeznadziejnieAspoleczna
8 8

No to witaj w klubie, moi rodzice traktowali mnie tak jak Ciebie. Niesprawiedliwość boli, ale odejście i wyjście na ludzi - bezcenne. Wolność, radość, miłość. I już nikt nie uderzy ani nie okrzyczy za sam fakt istnienia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Eh te niesprawiedliwe traktowanie starszego brata - takie to typowe.

Odpowiedz
avatar Navan
0 0

Stereotyp też tak mam tylko ze siostrą.

Odpowiedz
avatar Lolitte
2 12

Wiele z opowieści o złych rodzicach ma ten sam problem - fatalna ortografia i interpunkcja, sprawiające, że źle (czasem nawet fatalnie) się to czyta. I wielokrotnie ode mnie takie historie dostają minusa - nie za samą historię, ale za to, jak jest napisana.

Odpowiedz
avatar Jorn
-4 10

Nie wierzę w ani jedno słowo z tych wypocin. Przecież niemal każde zdanie zaprzecza pozostałym.

Odpowiedz
avatar memento92
-1 1

Polecam naukę czytania ze zrozumieniem. Ułatwia życie. Bardzo

Odpowiedz
avatar falcion
8 8

Było trochę podobnych historii, ale w tej autor naprawdę mocno stara się porównać siebie do brata jako dwa bieguny i to do granicy absurdu. Wierze w niesprawiedliwe traktowanie dzieci bo tak po prostu czasami jest, natomiast nie bardzo chce mi się wierzyć w skalę w tej historii. Autor robi z siebie kopciuszka ogarniającego cały dom niczym perfekcyjna pani domu i jeszcze jest zawodowym graczem (takim co umie zarobić grając) grającym 2h w weekendy. Średnia 5.4, bo 6.0 wyglądałoby za mało wiarygodnie. Pewnie jak byśmy zmierzyli autorowi IQ to by wyszło że MENSA się powinna ze wstydu rozwiązać. Zapewne jesteś autorze dobrym uczniem tak na 4.5-4.8, coś tam robisz w domu wykazujesz się i wkurzasz na brata od którego tego nie wymagają (pewnie sam ich przyzwyczaiłeś do niektórych pomocy i teraz to już twój przydział). Ale naprawdę opisanie siebie jako superdziecka niewdzięcznych rodziców nie polepszy Ci życia.

Odpowiedz
avatar zielonykangurek
3 3

@falcion: Dokładnie to samo pomyślałam. Czytając tę historię cały czas miałam w głowie myśl "mocno podkolorowane". Ale w piąty punkt w ogóle nie wierzę. Po pierwsze, brzmi jak próba wytłumaczenia, skąd autor wiedział o której brat chodzi spać (btw, zwykłe "mówił mi" brzmiało by wiarygodniej). Po drugie, poważnie, kilka razy idealnie zgrało się: pełne naładowanie telefonu, granie brata i pobudka ojca autora? Pewnie jeszcze wszystko kilkakrotnie zdarzyło się o czwartej rano, bo przecież te wydarzenia miały wskazywać o której brat chodzi spać. I jeszcze to wylanie wody na autora...

Odpowiedz
avatar Navan
0 0

Zdażają się ludzie którzy nie są amebami i mają powyżej 5,00. U nas w 1 gimnazjum było 2 chłopaków i połowa dziewczyn i nikt nie mówił na nich np. "Kujon"

Odpowiedz
avatar Spyro
4 4

Przesadziłeś, 12-latku, z tym fejkiem.

Odpowiedz
avatar Navan
-1 1

1 i 3 punkt wygląda tak samo jak u mnie tylko ja zamiast sprzątać chodziłem do szkoły muzycznej i ją w tym roku ukończyłem, mam siostrę i chodzę do 2 gimnazjum. Klasę pierwszą ukończyłem ze średnią 5,15 natomiast moja siostra jest w klasie drugiej i ma same 2 i 3. Tak dla jasności w klasie drugiej podstawówki... Codziennie słyszę, że jestem uzależniony od internetu ( piszę na stronie koleżanki, która jest połączeniem opowiadań z RPG ), aale pozatym gram na fortepianie, żeglugę, jeżdżę na rowerze, pływam, czytam bardzo dużo ( minimum 150 stron dziennie, czasem po 3 książki jeśli we wakacje zarywam noc[dla ścisłośći nie czytam żadnych śmieci tylko mistrzowskie dzieła]) i niedługo podchodzę do egzaminu na kartę wędkarską, a moja siostra całymi dniami telewizja, internet... Najlepsze było to jak pierwszego dnia wakacji zaczeła płakać, że nie chce iść za 2msc do szkoły...patologia

Odpowiedz
avatar niki1990
0 0

Stary, jak ja cię dobrze rozumiem. Sama nie opisuję, bo u mnie wyszłaby zdecydowanie grubsza książka.

Odpowiedz
Udostępnij