Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Niedawno zmarł mój Tata. Cóż, takie życie, smutne zdarzenie ale trzeba żyć…

Niedawno zmarł mój Tata. Cóż, takie życie, smutne zdarzenie ale trzeba żyć dalej. Elementem dalszego życia w takiej sytuacji jest oczywiście spadek... i chyba ci to przechodzili zaczną się już domyślać o co chodzi...

Otóż ustalenia "na gębę" były takie, że "po rodzicach" (Mama żyje) dom ma dostać moja siostra a mi ma zostać to co ewentualnie zostanie na koncie. OK, niech będzie moja krzywda - ona ma dorosłe dzieci, sporo starsza, jak pójdzie na emeryturę będzie jak znalazł.

Testamentem zostało to zrobione tak, że siostra jest jedyną spadkobierczynią, a jakby miała jakieś problemy z realizacją umowy "gębowej", to ja zawsze mogę domagać się zachowku.

No i się zaczęło - jak siostrunia dowiedziała się że na koncie była większa suma to od razu lament, że jej się przecież wszystko należy, ona biedna, nie ma z czego żyć (dobra praca w zagranicznej firmie, mąż teoretycznie robiący w wykończeniówce, dwóch dorosłych zdrowych synów, mieszkanie po rodzicach jej męża w centrum Warszawy wynajmowane komercyjnie, do tego darowizny od moich rodziców na sumę około 20 tysięcy w ciągu samych ostatnich 2 lat).

I od razu zaczyna też planować co się jej należy "jak Mama umrze" - ja liczę uczciwie zachowek, ba nawet zaokrąglam w dół do zaniżonej przez ubezpieczalnię wartości domu, nie liczę samochodu - i jak to że ja będę miał prawo do 2x więcej jak teraz dostałem w formie darowizny. A liczyłem dokładnie - wyszło nieco ponad 30k PLN zachowku; siłą rzeczy jak (tfu, tfu) Mama umrze, to mój ustawowy udział w spadku będzie 2x wyższy więc i zachowek 2x wyższy - czyli nawet nieco więcej niż na koncie zostało, ale pal to licho, nie doiłbym dalej.

Wymogła na mojej Mamie obietnicę dopisania jej na współwłaścicielkę tego konta - od czego chyba udało mi się ją odwieść, bo mąż siostry ma problemy alkoholowe i już raz komornik go ścigał, więc jak teraz by go ścigał, to ścigałby też moją siostrę (nie mają rozdzielności), czyli zająłby każde konto, którym może dysponować.

Notabene dawniej jak były podziały mieszkań, to ona dostała własnościowe 45m2 na Woli blisko Centrum, a ja lokatorskie na Jelonkach (tak, że za miedzą miałem pole kapusty), które musiałem wykupić i potem po sprzedaży (dom chciałem mieć pod Warszawą zamiast mieszkania) zapłacić podatek (bo US wydał niekorzystną interpretację przepisów o zwolnieniach).

Oczywiście jak ja Mamie coś tłumaczę to rzeczowo, czasem tylko wkurzony rzucę mięsem. Ale siostrunia sprytniejsza - zaczyna płakać...

I jak tu się nie wkurzać?

rodzina

by andrzej2501
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mijanou
7 9

Przede wszystkim przyjmij wyrazy współczucia z powodu śmierci Taty. Co do sedna sprawy: niestety, tam gdzie w grę wchodzi kasa nie ma miejsca na umowy "gębowe" i trzeba mieć wszystko czarno na białym na piśmie. Lub w ogóle nie sporządza się testamentu a wtedy sąd ustala co się komu należy, jesli rodzeństwo nie potrafi się dogadać przy notariuszu. I w Twojej sytuacji brak testamentu byłby chyba bardziej korzystny bo od masy spadkowej zostanie siostrze odliczona wartość tego, co już dostała (vide wartość domu bo prezenty pieniężne są nie do udowodnienia, jeśli po darowiźnie nie ma śladu w US). Z pewnością Twoja część wyniesie więcej niż wartość zachowku. Po prostu namów Mamę, żeby nie robiła testamentu i tyle. W najgorszym razie to, co zostanie po Mamie zostanie podzielone równo na pół, jeśli sąd uzna, że dom był odrębnym zapisem w testamencie. Na to, ze siostra da Ci coś z własnej woli nie liczyłabym.

Odpowiedz
avatar MalutkaSlodycz
7 7

Bardzo Ci współczuję. Wszystko się jakoś ułoży, zobaczysz :) Gdybym była na Twoim miejscu to namówiłabym Mamę by nie robiła testamentu. Lepiej na tym wyjdziesz, bo po jej śmierci raczej nie możesz liczyć na siostrę. Trzymaj się cieplutko :)

Odpowiedz
avatar no_serious
12 12

Umowy gębowe to zawsze błąd.

Odpowiedz
avatar Garrett
0 0

Tata i Mama mieli oddzielne konta? Mama nie dziedziczy kasy z konta po Tacie? Jak najszybciej załóż konto sobie, o ile nie masz, przelej wszystko i konto Taty zamknij. Bank może zablokować konto po śmierci właściciela i środki przelać na konto osoby dziedziczącej po wyroku sądu. Nie ma na co czekać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

I gdzie teraz są głosy tych, którzy tak się darli na tym portalu że rodzeństwo to najwspanialsza sprawa na świecie, bo zawsze sobie pomagają, a jedynacy to osoby kalekie? Niektórzy mają klapki na oczach i nie dociera do nich że rodzeństwo bywa różne i czasami jest tak jak w historii, a bywa nawet dużo gorzej.

Odpowiedz
avatar mijanou
3 3

@mooz: Ano, z tym rodzeństwem i miłością siostrzano-braterską bywa różnie w chwili, gdy w grę wchodzi spadek. Dlatego własnie rodzice powinni w testamencie jasno wypunktować, co ma być dla kogo (sprawiedliwie), względnie nie pozostawiać testamentu tak żeby sąd o tym zdecydował.Jeśli podział jest sprawiedliwy to miłość siostrzano-braterska może nadal spokojnie kwitnąć bo nikt do nikogo nie ma żalu i nikt nie ma poczucia krzywdy.

Odpowiedz
avatar voytek
3 3

skoro taki konflikt to w ogóle Wasza Matka powinna odwołać testament - wtedy będzie ustawowe dzielenie majątku po połowie i koniec.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 4

gratuluje ustalac cos na gebe zawsze papier najlepiej u notariusza bo potem odwala ludziom jak zobacza wizje wzbogacenia sie

Odpowiedz
avatar marius
0 0

Wydziedzicz siostrę, bo w razie "Wu" założy Ci sprawę alimentacyjną.

Odpowiedz
avatar Tilian
0 0

Psiakrew, jakie to prawdziwe... Ostatnie dwa lata mieliśmy to samo u siebie, tylko że z kuzynką ojca o spadek po domu babci tatowej, która zmarła nie przepisawszy domu i pola (mieszkamy na wsi) na nikogo. Znam ten ból.

Odpowiedz
Udostępnij