Pracuję na publicznym stanowisku, mianowicie w wydziale komunalnym w moim mieście. Mam różne zadania, jednak 90% mojej pracy to koszenie trawy na publicznych placach, przy drogach itp.
Wykonuję sumiennie swoją pracę, aż nadchodzi godzina 11, co równa się z przerwą śniadaniową. Oczywiste jest, że nie będę leciał kilka kilometrów na bazę, żeby zjeść kanapkę, więc siadam sobie kulturalnie na poboczu i konsumuję.
Jem sobie, jem, w trakcie spożycia przejeżdża obok mnie starszy dziadek na rowerze. Patrzy na mnie, jakbym co najmniej zabił mu całą rodzinę. No nic, często spotykam się z brakiem szacunku do ludzi wykonujących tego typu pracę jak moja, w końcu ludzie dbający o porządek, śmieciarze czy szambiarze, to gatunek podludzi. No nic, świat się nie zawalił, jem dalej.
Przy konsumpcji drugiej kanapki dziadzio znów przelatuje obok mnie. Mina jeszcze bardziej sroga. Po dojedzeniu śniadania, jako człowiek palący, odpalam sobie upragnionego szlugareska. W tym momencie dziadzio wykonywał trzecią pętlę - i wreszcie udało mu się wyhaczyć odpowiedni moment: „Ty skur... taki owaki, ja płacę podatki z mojej emerytury, żeby taki opier...acz jak ty siedział sobie i się op....lał? Co ty sobie, gówniarzu, wyobrażasz!”.
I tym podobne wyzwiska. Zagroził mi również doniesieniem do urzędu, co mnie trochę przestraszyło, bo wiadomo, sytuacji nikt więcej nie widział, ja dopiero co przyjąłem się do pracy, istnieje duża możliwość, że uwierzą w jego rewelacje.
Jak powiedział, tak zrobił. Jeszcze tego samego dnia popedałował do urzędu donieść, jakich to nieuczciwych gówniarzy zatrudniają. Na szczęście nikt się jego rewelacjami nie przejął, gdyż, jak się później dowiedziałem, był to znany donosiciel o wyrobionej renomie świra.
Czy naprawdę ludzie, którzy pracują na widoku nie mają prawa do chwili oddechu?
miasto
Nie znoszę kiedy ktoś traktuje kogokolwiek z góry ze względu na wykonywany zawód. Co za dziad! A ze względu na słownictwo i poprawność polszczyzny, to Ty powinieneś odnosić się do niego z wyższością. Rzadko czytam tak zgrabnie i poprawnie napisane historie :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2017 o 23:17
gdyby nie ludzie "dbający o porządek, śmieciarze czy szambiarze" to wszyscy utonęlibyśmy w śmieciach. I dlatego wg mnie to nie są śmieciarze czy szambiarze. To są pracownicy służb publicznych zasługujący na szacunek jak wszyscy inni za wykonywanie swojej pracy. A może nawet bardziej :)
Odpowiedz@krzycz: No może z wyjątkiem części polityków ;-)
OdpowiedzNie przejmuj się. Jeebany dziadyga pewnie przegrał życie i dlatego na starość wyżywa się na wszystkich.
OdpowiedzNie, nie mają prawa. Jesteście robotami, razem z paniami i panami w sklepach, którzy w trakcie przerwy mają obowiązek obsługiwać klienta i tracić przerwę! Albo pracować bez przerwy! Naprawdę niektórzy nie mają mózgu, zastanawiam się tylko, jak oni przeżyli tyle lat na tej kuli bez dość istotnego narządu ;p A tak serio. Nie przejmuj się. Wiem, że nie pocieszę, ale przygotuj się, że jeszcze gorsze piekielności cię spotkają, ja z kolei pracuję w obsłudze klienta, a wcześniej pracowałam w szkole i powiem jedno - niby dorośli klienci, a są dużo gorsi niż gimnazjaliści i licealiści... Zresztą jak ktoś chce się przyczepić to zawsze się przyczepi, jak choćby ten pan. Już widzę, jak świr donosi, że krzywo trawnik przycięty albo coś :O albo jak leci z linijką :D serio, są tacy ludzie, skąd się wzięli - nie wiem :) Pozdrawiam i miłego dnia!
Odpowiedz@lady1990: Naprawdę niektórzy nie mają mózgu, zastanawiam się tylko, jak oni przeżyli tyle lat na tej kuli bez dość istotnego narządu ;p Ameby nie mają i żyją :D
OdpowiedzDziadzio pewnie resortowy emerycik. Zostały mu nawyki z kariery zawodowej. Jak nie doniesie to będzie go dupa swędziała od środka. Dobry kandydat na kodomickiego UBywatela RP.
Odpowiedz@czesiuwisniak: Dawniej resortowy, teraz już sortowy. Z "lepszego sortu".
Odpowiedz@czesiuwisniak: Albo wręcz przeciwnie. Pomiatany przez całe życie, to teraz może sobie odreagować.
OdpowiedzSię nie przejmuj - z takimi idiotami się jeszcze nie raz spotkasz. Więc sobie po prostu opisuj tutaj :)
OdpowiedzTak jak u mnie. Mam przerwę, siadam jak człowiek przy stoliku, gości obsługuje koleżanka. A i tak się znajdzie taki, co zacznie mi portfelem machać nad talerzem i drzeć się "chcę zapłacić!"
Odpowiedz@digi51: Poważnie, jak słucham takich historii, to zastanawiam się, co ludzie mają w głowach. Czy nie znają innych słów i zwrotów? Każdy może się nie zorientować, że masz przerwę, ale istnieje milion kulturalnych sposobów, żeby zapytać o to, czy może zostać przez Ciebie obsłużony. Po co być chamem? Przecież nie bycie nim nic nie kosztuje.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2017 o 22:02
Że też takie dziady nie wyzdychają w pi**u
Odpowiedzjakbym miał ścigać i wyzywać wszystkich co "za moje podatki sobie wygodnie żyją albo mogą się opierniczać" - to by mi życia nie starczyło.
Odpowiedznie, no przeciez ludzie w pracy przelaczaja sie w tryb robota i wylaczaja im sie wszelkie potrzeby fizjologiczne ;) na przyklad na 12 godzin gardze bucami deprecjonujacymi cudza prace- na jakim stanowisku by nie byla ludzi pracujacych jako sprzatacze, kasjerzy, w szczegolnosci tych pracujacych z klientem, chocby w gastro, traktuje z szacunkiem naleznym prezesowi a piekla sie zazwyczaj nieroby, ktore nie rusza d.pska do zadnej pracy, tylko pobieraja zasilek
OdpowiedzU mnie w pracy swego czasu było określenie na takich pracowników co nie potrzebowali spożywać pokarmów i przyjmować płynów - ruchome narzędzia. Tak kadra kierownicza określała nas, zwykłych pracowników.
OdpowiedzW trakcie zwykłej pracy też pewnie dałoby się czegoś doczepić. Choćby wyłączenia kosiarki by przejść na drugą stronę chodnika. Typowy osobnik o mentalności szefa-wyzyskiwacza, z nadwyżką wolnego czasu. Dobrze, że skargi były rozpatrywane pod takim kątem, że zgłasza je świr.
OdpowiedzNo to się doigrałeś. Przerwy sobie urządzasz, kanapeczki wcinasz, a produkcja cierpi. https://www.youtube.com/watch?v=SmMK3Dl9eAk
OdpowiedzPo prostu pamiętaj, że są ludzie i są 'ludzie' ;)
Odpowiedz