Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mieszkam na, kolokwialnie mówiąc, zadupiu. Na moim zadupiu pełno wszelkiej maści dzieci,…

Mieszkam na, kolokwialnie mówiąc, zadupiu.

Na moim zadupiu pełno wszelkiej maści dzieci, staruszek, młodych osób, dorosłych i niepełnosprawnych. Dodam, że wieś leży przy drodze krajowej, więc ruch wielki, rzadko jest cicho.

Na całą wieś jest jedno skrzyżowanie(w kształcie litery T), łączy ono szkołę i ośrodek dla niepełnosprawnych oraz ulicę na której mieszka większość ludzi i kościół, w roku szkolnym przechodzi tamtędy około setki dzieci i ich opiekunów.

Piekielności:

1. Z jednej strony, na skwerku przy ulicy, właścicielka ma zasadzone drzewa, które skutecznie utrudniają widoczność. Aby zobaczyć, czy coś nie jedzie, należy kucnąć, co z rowerem, dziećmi, zakupami czy dla osób starszych jest problematyczne.

2. Brak sygnalizacji świetlnej. Ile razy mogłam bez problemu przejść, policzę na palcach jednej ręki. Jak widać, za mało jeszcze potrąceń i wypadków śmiertelnych się tam zdarzyło, aby coś z tym zrobić.

3. A propos wypadków. Droga jest notorycznie zakorkowana ze względu na ilość wypadków. Okoliczności są niezwykle sprzyjające (ba, sama w jednym uczestniczyłam). Ostatnio upodobali sobie tę drogę kolarze, średnia prędkość pojazdów to 70 km/h, większość tiry i gabarytowce, brak ścieżki rowerowej, nie brak też zapaleńców motocykli (całkiem mili goście, po 21 nikt już nie jeździ).

Policja stoi przy tej drodze RAZ w roku.

Tak, skargi do wójta były. Na jakiekolwiek zmiany pieniędzy brak, co ciekawe wójt i świta ostatnio "otrzymali" nowe mercedesy. :)

droga

by Misiek_zadupia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar obserwator
6 8

"Polska to piękny kraj, tylko te ludzie ku*wy" (marszałek Józef Piłsudski). Czy założą sygnalizację dopiero jak wójt czy członek jego świty zginie pod tirem?

Odpowiedz
avatar Librariana
6 8

Telewizję zaproście. Nic tak nie pobudza opieszałych władz do działania jak telewizja.

Odpowiedz
avatar Misiek_zadupia
0 0

@Librariana: Chętnie, ale mała wieś daleko od miast. Wielkie stacje raczej wolą ckwliwe dzieci w afryce, a lokalnej telewizji nie ma

Odpowiedz
avatar Gienek
4 4

Droga krajowa nie podlega jurysdykcji wójta. Z prośbą o światła zwróć się do GDDKiA.

Odpowiedz
avatar healthandsafety
4 6

" Ostatnio upodobali sobie tę drogę kolarze (średnia prędkość pojazdów to 70km/h, większość tirów i gabarytowców, brak ścieżki rowerowej)" to gdzie wedlug Ciebie maja ci kolarze jechac? Nie ma sciezki, wiec maja prawo jechac ulica.

Odpowiedz
avatar Misiek_zadupia
-1 3

@healthandsafety: Jest dosyć szeroki chodnik, niedaleko jest droga, gdzie rzadko cokolwiek jeździ, więc droga jest ładna i bezpieczna. Ale kolarz się zaraz pewnie do czegoś przyczepi

Odpowiedz
avatar healthandsafety
2 2

@Misiek_zadupia: Co z tego, ze chodnik jest szeroki skoro za jazde chodnikiem mozna dostac mandat? Nie jest to zgodne z prawem, a jazda droga juz tak. Widocznie z jakis powodow wybral droga ta, a nie ta druga. Skoro maja prawo jechac ulica, to czemu maja z tego nie korzystac?

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 0

@healthandsafety: teoretycznie problemowi mogą właśnie zaradzić władze lokalne, wytyczając ścieżkę rowerową, albo przynajmniej stawiając na szerokim chodniku znak "ciąg pieszo-rowerowy" (wg. rozporządzenia ministra z 2015r., taki ciąg jest tożsamy z droga dla rowerową i rowerzyści są obowiązani z niego korzystać) tym niemniej głupota ludzi powadzonych przez bezduszną nawigację GPS jest często porażająca, dotyczy to też rowerzystów, którym tak a nie inaczej nagle z dziwnych powodów tak wyznaczyło trasę - "trasę śmierci"

Odpowiedz
avatar Misiek_zadupia
1 1

@healthandsafety: artykuł 26 Prawa o Ruchu Drogowym Generalna zasada brzmi: rowerem po chodniku jeździć nie wolno. Od tej zasady istnieją jednak trzy wyjątki. Rowerzysta może jechać po chodniku gdy: jedzie z dzieckiem do lat dziesięciu lub podczas złej pogody (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła) lub są spełnione jednocześnie trzy warunki: 1chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości, 2ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością ponad 50 km/h (w terenie zabudowanym), 3brakuje oddzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla nich przeznaczonego. Chodnik ma 2 metry szerokości, samochody jeżdżą grubo powyżej 50km/h i brak ścieżki dla rowerów:)

Odpowiedz
avatar gbdlin
1 1

@Misiek_zadupia: nie myl pojęć: to, że samochody jeżdżą powyżej 50km/h nie oznacza, że im wolno. A biorąc pod uwagę fakt, że to jest środek jakiejś miejscowości to jest to teren zabudowany. A skoro teren zabudowny to ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością ponad 50km/h tylko w nocy (pod warunkiem, że ograniczenie na tym odcinku nie jest podniesione, a prawdopodobnie nie jest).

Odpowiedz
avatar Misiek_zadupia
-1 1

@gbdlin: To, że jest dozwolony, nie znaczy, że ktoś tego przestrzega.

Odpowiedz
avatar krogulec
0 0

Jest jedna rzecz, która jest 100% skuteczna. Zacznijcie blokować drogę. Codziennie, przez po 2h rano i 2h po południu, w szczycie ruchu. I nie przestawajcie aż nie otrzymacie na piśmie zapewnienia, że za miesiąc rozpocznie się budowa ronda.

Odpowiedz
avatar BORCH
0 2

No cóż, sytuacja faktycznie równie piekielna co powszechna na "zadupiach", przez które biegnie ruchliwa droga. Współczuję szczerze, ale to władze muszą ruszyć tyłki i zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Mam jednak małe "ale" co do pierwszego punktu twoich piekielności. Za piekielność uznałbym te rosnące drzewa tylko wtedy gdyby ich właścicielka zasadziła je tam specjalnie, żeby ograniczyć widoczność na drodze. Bo jeśli nie zrobiła tego w tej intencji to psińco ci do tego co rośnie na jej posesji.

Odpowiedz
Udostępnij